Kierowcy zwykle są zdenerwowani, nawet jak nie siedzą za kierownicą :-|Nie ma co wywyzszać sie na drodze wiadomo gdzie jest nasze miejsce po prawej części pasa. Takim zachowaniem właśnie się kierowców denerwuje a jak trafi na debila to go albo zepchnie albo potrąci.
Wypadek na szosówce
#621
Gosc_rower_*
Napisano 07 kwiecień 2012 - 09:19
#622
Napisano 07 kwiecień 2012 - 09:25
Panowie proszę! A cóż w tym dziwnego, że jechał środkiem pasa? Jest tam lepiej widoczny i wymusza na kierowcach zwalnianie i bezpieczne wyprzedzanie. Jazda środkiem pasa jest bezpieczniejsza od jazdy skrajem jezdni. Sam tak robię na ruchliwych trasach gdzie są co najmniej 2 pasy, a samochody mkną jak szalone. Na końcu filmu był zresztą znak, który mówił o tym, że rowerzysta ma prawo tak jechać. Tam to najwyraźniej normalne.
A u nas dziwi to nawet rowerzystów ;-)
W całości popieram. Nie dalej jak w środę jechałem krawędzią drogi i wyprzedzał mnie TIR, a z naprzeciwka jechały auta, a droga niezbyt szeroka. Patafianiec mijał mnie w odległości mniejszej niż pół metra, a żeby było śmieszniej to przed wyprzedzaniem trąbi na mnie jak pojebany i jedyne co zauważyłem to to, że z naprzeciwka auta zwalaniają i zjeżdżają na bok. Mysle o co k.... chodzi, po sekudach paru już wiedziałem wszystko. Jedyne co mi pozostało to zachować w czasie wyprzedzania poker face a tuż po walić ręką po kasku i machać fakiem na wszystkie strony
#623
Napisano 07 kwiecień 2012 - 09:48
Też tak uważam i tak samo postępuję. Jesteśmy pełnoprawnymi użytkownikami dróg.Jazda środkiem pasa jest bezpieczniejsza od jazdy skrajem jezdni. Sam tak robię na ruchliwych trasach gdzie są co najmniej 2 pasy, a samochody mkną jak szalone.
Ja jeszcze (w miarę możliwości) staram się zapamiętać numery rejestracyjne. Czasem jest promocja i takiego palanta uda się dojść na światłach lub skrzyżowaniu - wtedy frajer ma ciepło :mrgreen: .Jedyne co mi pozostało to zachować w czasie wyprzedzania poker face a tuż po walić ręką po kasku i machać fakiem na wszystkie strony
#624
Napisano 07 kwiecień 2012 - 09:59
Trening w zeszłym tygodniu. Wąska droga (akurat trafiło się na to na fatalnym, chodzi o dziury !!!, odcinku o długości gdzieś około 500/600 metrów). Z naprzeciwka jedzie samochód (wolno ze względu na stan nawierzchni), za nim małe autko (coś w stylu Clio). I to mało gów*o bierze się ostro za wyprzedzanie. Z daleka widzę, że babka. Macham ręką, a ona idzie twardo. Ja się ratuję poboczem
Tak sobie pomyślałem...w przyszłości widzę takiego delikwenta, który wyprzedza i ma głęboko w poważaniu, że jadę z przeciwnej strony...jakby szybko sięgnąć po pełen bidon i prosto w szybę ??? Wiem, nie powinno się tak robić, ale czasami człowieka krew zalewa...Bidon ciężki, szyba duża, trafić chyba żaden problem...Pytam bo czasami nie wystarczy pogrozić palcem czy ręką, a człowiek jest podminowany przez resztę dnia. Zawsze to jakiś sposób aby dać upust swojemu wkurwien*u...
#627
Napisano 07 kwiecień 2012 - 10:21
Ja już się wyleczyłem z agresji na drodze. Kiedyś non stop pokazywałem palce i rzucałem kurwami a później najchętniej takiego delikwenta ścigałem do świateł aby mu jeszcze na wrzucać, ale moim zdaniem nie tędy droga. My mamy na sobie tylko lycre i kask, nie ma sensu za bardzo prowokować, jak słusznie woody zauważył kiedyś ktoś trafi na debila, który w odpowiedzi na nasz palec po prostu nas staranuje.
I tak na drogach jest coraz lepiej, coraz więcej kierowców samemu zaczyna jeździć rowerami więc wiedzą jak to jest być po drugiej stronie barykady. Rewelacji na razie nie ma i do przyzwoitego poziomy daleko, ale w przeciągu dwóch lat odkąd pomykam szosami to zauważam różnicę, na plus oczywiście.
Szkoda tylko, że w innych krajach ludzie jacyś bardziej cierpliwi, tolerancyjni. Najczęściej na treningi jeżdżę na Niemcy. Jest tam dużo wąskich dróg "międzywioskowych" pokrytych IDEALNYM asfaltem, często wchodzących w skład szlaków rowerowych. Szosy te są jednak na tyle wąskie, że z trudem mijają się dwa auta. Najczęściej jeżdżę tam środkiem jezdni. Kilkakrotnie miałem taką sytuację, że z powodu wiatru nie słyszałem jadącego za mną samochodu. Oczywiście Niemiec za kierownicą nawet na mnie nie zatrąbił, tylko "wlókł" się 30km/h przez co najmniej kilometr łaskawie czekając, aż w końcu obejrzę się do tyłu i zechcę mu zrobić miejsce do wyprzedzenia. Autentycznie miałem tak co najmniej kilka ładnych razy. Do takiej kultury jest nam jeszcze baaardzo daleko.
#628
Napisano 07 kwiecień 2012 - 10:34
Też tak uważam i tak samo postępuję. Jesteśmy pełnoprawnymi użytkownikami dróg.Jazda środkiem pasa jest bezpieczniejsza od jazdy skrajem jezdni. Sam tak robię na ruchliwych trasach gdzie są co najmniej 2 pasy, a samochody mkną jak szalone.
Ja jeszcze (w miarę możliwości) staram się zapamiętać numery rejestracyjne. Czasem jest promocja i takiego palanta uda się dojść na światłach lub skrzyżowaniu - wtedy frajer ma ciepło :mrgreen: .Jedyne co mi pozostało to zachować w czasie wyprzedzania poker face a tuż po walić ręką po kasku i machać fakiem na wszystkie strony
ostatnie na co wtedy zwraca się uwage to na numery - niestety
#629
Napisano 07 kwiecień 2012 - 11:33
Nie robiłem w ten sposób i nikogo nie namawiam. Po prostu w takich sytuacjach człowiekowi różne myśli przychodzą do głowy.
Światła...no cóż w mieście są i światła i skrzyżowania więc łatwiej, gorzej jest gdzieś na trasie. Ganiaj takiego pajaca gdy jechał w odwrotnym kierunku gdzieś między wioskami ;-)
krzysztof1985 identycznie zrobiłem w Zakopanem na drodze z Jabłonki w kierunku Kościeliska, wyprzedzał i nie zwracał uwagi na mnie...wystawiłem rękę, mi się nic nie stało, gość został bez lusterka.
#630
Napisano 07 kwiecień 2012 - 12:21
A to dlaczego??? Masz zamiar stać i czekać na psy??? :shock:wicklowman, podejrzewam, że w naszym cudownym kraju dostałbyś paragraf za zniszczenie mienia itp....
:mrgreen:
Nie mówię tu o tych kierowcach, którzy nie zauważyli i przeprosili (pomimo spowodowania niebezpiecznej dla rowerzysty sytuacji można im wybaczyć, bo dobrze rokują), ale o kmiotkach postępujących celowo - wtedy za chamstwo (i zagrożenie życia) dostają 100 razy chamstwo.
To prawda, dlatego trzeba sobie wyrobić nawyk zapamiętywania. Nie jest łatwo, ale bardzo się przydaje. Można jeszcze zamontować mini kamerkę pod siodełkiem.ostatnie na co wtedy zwraca się uwage to na numery - niestety
#631
Napisano 07 kwiecień 2012 - 12:37
krzysztof1985 identycznie zrobiłem w Zakopanem na drodze z Jabłonki w kierunku Kościeliska, wyprzedzał i nie zwracał uwagi na mnie...wystawiłem rękę, mi się nic nie stało, gość został bez lusterka.
Ciesze sie ze nie jestes sam tez mialem taki przypadek , trzeba zwalaczac takie chamstwo na drodze nawet kosztem tam wezwania czy policji ew. uszkodzenia mienia wkoncu zycie ma sie tylko jedno ;-)
Nie ma co sie cackac tylko brac sprawy w swoje rece , fajnie wicy ze myslimy w ten sam sposob odnosnie tej kwesti ja mialem taki sam przypadek ale z kierowca beczki TIR-a
#632
Napisano 07 kwiecień 2012 - 13:13
outoftimeman, Jak bys tak jechał to bym ja ci klapsiora w dupsko strzelił
Uważaj, bo jeszcze by mi się spodobało :mrgreen:
A tak poważnie to wszystko z głową i szacunkiem dla siebie i innych. Często też przytulam się do pobocza, żeby puścić kierowcę. Ostatnio wlókł się za mną kulturalny TIRowiec więc mimo, że pobocza nie było zjechałem na skraj i pokazałem mu ręką, żeby jechał. Ostrożnie mnie wyprzedził, choć droga była na tyle wąska, że i tak miałem ciepło i pożałowałem swojej wspaniałomyślności. Nie jestem na pewno złośliwcem, który pcha się środkiem i nikogo nie puszcza, ale gdy są dziury, albo droga 2 pasmowa z dużym ruchem i bez pobocza jadę środkiem.
jakby szybko sięgnąć po pełen bidon i prosto w szybę ???
Wiki, wielokrotnie rozważałem taki pomysł. Konsekwencje prawne mnie nie interesują, mandatu nie przyjmę i niech mi policja zakłada sprawę, a "poszkodowany" niech mnie skarży z powództwa cywilnego. Działałem w stresie, zostałem zaatakoany przy użyciu pojazu etc., etc.
To czego się bardziej obawiam, to że palant się przestraszy, straci panowanie nad autem i zabije mnie i parę innych osób przy okazji.
Dlatego stanowczo odradzam rzucanie bidonem w szybę, no chyba, że to jakaś osiedlowa uliczka i prędkość niewielka ;-)
#633
Napisano 11 kwiecień 2012 - 19:25
#637
Gosc_kubapie_*
Napisano 11 kwiecień 2012 - 19:49
Ale na szczęście niektórzy są normalni i spokojnie czekają zamiast mieszać biegami, gazować i podjeżdżać.
#638
Napisano 11 kwiecień 2012 - 21:23
Co do szkody, z OC sprawcy możesz dochodzić odszkodowania do 2 lat. Policja namierzy Ci sprawcę i zgłaszaj roszczenie do jego ubezpieczyciela.
#639
Napisano 11 kwiecień 2012 - 21:39
i da sie ??? da , dzisiaj też za mną jechał dostawczak bo jakoś była kiepska nawierzchnia i nie było jak wyprzedzać, ale kultura musi być obustronna , niestety , są kierowcy "chamy" których życie nie nauczyło pokory .A tak poważnie to wszystko z głową i szacunkiem dla siebie i innych. Często też przytulam się do pobocza, żeby puścić kierowcę. Ostatnio wlókł się za mną kulturalny TIRowiec więc mimo, że pobocza nie było zjechałem na skraj i pokazałem mu ręką, żeby jechał. Ostrożnie mnie wyprzedził, choć droga była na tyle wąska, że i tak miałem ciepło i pożałowałem swojej wspaniałomyślności. Nie jestem na pewno złośliwcem, który pcha się środkiem i nikogo nie puszcza, ale gdy są dziury, albo droga 2 pasmowa z dużym ruchem i bez pobocza jadę środkiem.
a propo spychania, warto walnąć w dach albo karoserie ręką, wtedy , zawsze można zgłosić jako oderzenie przez kierowce, pojazd , warto dzwonić, bo im wiecej zgłoszeń to sie okaze że jednak rowerzyści są na drogach , bo jak nikt nie zgłasza to znaczy że jest pięknie i rowerów na ulicy nie ma zgodnie z planem .
a co do koła - zgłośna policje natychmiast, koło masz do wymiany, takiego już sie nie centruje szprychy nie pękły same z siebie, gość zapłaci mandat i Tobie za koło.
Koło uszkodzone ?? a może i widelec sie naprężył, karbonowy ???
W ogóle jeśli rower brał udział w jakimkolwiek wypadku to nie ma co bluzgać na gościa tylko zatrzymać w jakikolwiek sposób auto i wezwać policje , bo jak go zwyzywasz , on oskarży Cie o obraze i tak w kółko .
A tak to koszty własne , które mogą być większe jak sie okaże dalej.
a rower cały warto od razu dać na obgląd do serwisu niezależnego aby sprawdził czy coś sie nie stało więcej, zwłaszcza rowery na gwarancji !
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, [email protected]
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#640
Napisano 11 kwiecień 2012 - 21:54
bo jak go zwyzywasz , on oskarży Cie o obraze i tak w kółko .
Nie no nie ma chyba takiego paragrafu, a przynajmniej na pewno nie jak Ci ktoś dziewczynę potrąci
Tylko niestety trzeba walczyć z policją, czytając ten temat i opisy wielu kolizji z rowerzystami zauważam niestety, że policja lubi zamiatać takie sprawy pod dywan, mandacik i cześć. Kilka osób tutaj zostało potrąconych, a kierowca zbiegł, był na pewno opisany co najmniej jeden przypadek potrącenia gdzie zachodziło poważne podejrzenie, że było to celowe działanie kierowcy. W takich sytuacjach z urzędu wkracza prokurator i można delikwenta oskarżyć o próbę uszkodzenia ciała, czy wręcz zabójstwa.
Więc dopilnujcie żeby wasze zeznania były zapisane zgodnie z prawdą, zaznaczcie najważniejsze fakty, pytajcie znajomych prawników i na forum.







