Jakie zachowania nie uchodzą wśród kolarzy?
#283
Napisano 11 wrzesień 2009 - 13:54
Zresztą bądźmy szczerzy, prawie każdy kto na nim jedzie wygląda podobnie. Zamaskowany kaskiem, okularami, rękawiczkami i ubraniem różniącym się tylko kolorami.
Kiedy zatrzymuję się, żeby z kimś porozmawiać odruchowo zdejmuję okulary
#286 Gosc_kobrys_*
Napisano 11 wrzesień 2009 - 15:52
korzystając z tematu...
...nie wypada wejść na forum i nie przywitać się z bywalcami.
Dzień dobry Wszystkim
Pozdrawiam
Witamy (jest od tego temat)....
Mój odruch też jest podobny... ręką macham czesia, na twarz banana uruchamiam, ale wzrok kieruje się na napis na ramie... wielu się ślini jak zobaczy moje cervelo ;-)
#287
Napisano 13 wrzesień 2009 - 10:56
zauwazylem, ze ostatnio staje sie coraz bardziej zepsuty - widzac nadjezdzajacego szosowca z naprzeciwka, zaczynam troche szybciej jechac, zeby sam nie wiem co udowodnic... pierwszy podnosze lape, jesli oczywisicie sytuacja na to pozwala, czasem jednak nawet na prostej kiedy jestem skupiony na jezdzie, to zwyczajnie nie podniose reki.
jest to bardzo mile, jesli druga strona odpowie, ale w ponad polowie przypadkow ludzie robia karpia i nie odpowiadaja, czasem wyprzedze takiego na mtb, unoszac reke, a ten po chwili mnie wyprzedza jadac prawie w tetnie maksymalnym, zeby tylko sie zemscic? za to, ze smialem go wyprzedzic.
raz sie tylko milo rozczarowalem - jade szybko, okolo 40km/h, z przodu widze jakiegos lepka na mtb, ciuchy kolarskie, i pociska okolo 35-36 km/h. wyprzedzam go, i mowie, lap kolo. przycisnalem przez 2 km prawie do 50km/h, a ten dalej sie mnie trzymal, po tych 2 km podziekowal i skrecil. jechal chyba na oponkach 1.95, wiec duzy szacun dla niego.
#288
Napisano 14 wrzesień 2009 - 22:50
Dziś zaparkowałem swoim rowerkiem (stary pug-rama carbolite 103 i osprzet z tej samej epoki) przed salonem jednego z nowych operatorów telefoni komorkowej... sam jestem w środku. Za okna widzę jak starszy pan ok 50tki prowadzi swoją "szosę" zatrzymuje się przed salonem i wchodzi, uderza prosto do mnie i pyta się jak się jeżdzi... (fakt nie byłem tam sam... pewnie rękawice z "jenota" mnie zdradziły :-P ) przegadaliśmy dobre pól godziny o wszystkim i o niczym ;-) ... od razu się robi miło na sercu za takie chwile... pozdrawiam tego Pana może się jeszcze na szosie kiedyś spotkamy;)
#289 Gosc_Anonymous_*
Napisano 15 wrzesień 2009 - 06:49
Też tak mam a zepsucia u siebie nie czuję, czyli się jeszcze się psuję. Ponadto zawsze szybciej jadę przez miasto, tylko poza tym, że tak chce ma tu również wpływ inny czynnik. W miasteczkach zwłaszcza tych mniejszych uliczki otoczone są gęstą zabudową, która skutecznie chroni od wiatru. Nie da się poprostu tam wolno jechać ;-) A, że to nie zawsze bezpieczne to już inna sprawa.zauwazylem, ze ostatnio staje sie coraz bardziej zepsuty - widzac nadjezdzajacego szosowca z naprzeciwka, zaczynam troche szybciej jechac, zeby sam nie wiem co udowodnic...
#293
Napisano 18 wrzesień 2009 - 00:15
Arnoldzik ja mam dokładnie odwrotny odruch niż ty, jadąc przez miasteczko czy też miasto zwalniam do 20 km/h żeby mnie wszyscy widzieli. Wiem jestem próżny ale lubię kiedy ludzie się za mną oglądają (szczególnie kobiety) bowiem mimo wszystko widok "kolarza" to w dalszym ciągu rzadkośc
Na rowerze niewypada byc chamskim i wynioslym w stosunku do innych ale to chyba w każdej dziedzinie życia
#294
Napisano 18 wrzesień 2009 - 12:12
Arnoldzik ja mam dokładnie odwrotny odruch niż ty, jadąc przez miasteczko czy też miasto zwalniam do 20 km/h żeby mnie wszyscy widzieli. Wiem jestem próżny ale lubię kiedy ludzie się za mną oglądają (szczególnie kobiety) bowiem mimo wszystko widok "kolarza" to w dalszym ciągu rzadkośc
Tylko mniej świadomość że duża część Cię nie podziwia tylko wyzywa od pedałów :-P :-P
#296 Gosc_daroq_*
Napisano 30 wrzesień 2009 - 13:32
Za to uwielbiam oglądać miny szosowców w pełnym rynsztunku, gdy jadąc motocyklem zwalniam i podnoszę rękę w ich kierunku. Praktycznie każdy sie za mną ogląda, a kilku nawet odmachało z usmiechem na ustach
#297
Napisano 30 wrzesień 2009 - 22:45
Uważam że najbardziej wstydliwą rzeczą wśród kolarzy i ludzi ogólnie jest brak szacunku do drugiego człowieka. Staram się na nikogo niepatrzec z góry i boli mnie to kiedy ktos mnie tak traktuje.
#298
Napisano 01 październik 2009 - 08:38
#299 Gosc_Anonymous_*
Napisano 01 październik 2009 - 09:30
No bez przesady :mrgreen: No chyba, że z naprzeciwka jedzie Lance A. dopracowujący małe szczegóły przed ważną czasówką....z tym odmachiwaniem to taka sprawa, jak widzę, że z naprzeciwka "napi***" kolega dolnym chwytem, stara się np: utrzymać tętno w odpowiednim przedziale, to z machaniem sobie daję spokój. Jak ktoś jest skupiony na treningu to szkoda mu dupy zawracać. Tak samo działa to w drugą stronę.