Jazda w kasku
#1
Napisano 03 grudzień 2007 - 19:48
Jakie są wasze zdania na ten temat?
#2
Napisano 03 grudzień 2007 - 19:53
Wyobraź sobie wypadek :
1) gość w kasku - złamana ręka - 2 dni hospitalizacji
2) gość bez kasku - złamana ręka , obrażenia głowy/mózgu - o wiele dłuższy czas pobytu w placówce , operacje etc. A co jeżeli nie powróci do zdrowia ?
A tak po ludzku... każdemu powinno zależeć na własnym zdrowiu... życiu ?
#3
Napisano 03 grudzień 2007 - 20:01
Tak czy inaczej argument, że wszyscy płacimy za służbę zdrowia jest jak kula w płot - przecież stawka na sz jest jednakowa dla wszystkich i zawiera pewien zestaw swiadczen - czyli ktos kto oplaca skladke na sz placi tym samym za wszelaka hospitalizacje zwiazana z wypadkiem.
dlaczego jednak nadal jazda bez kasku jest uwazana za zbrodnie?
#4
Napisano 03 grudzień 2007 - 20:06
Tak się składa , że czasem bywam na ustawkach a bywały na nich niestety przypadki "zejścia" bo ktoś nie miał kasku na głowie.
A czemu na profesjonalnych imprezach zawodowcy używają ochrony głowy ? Przecież nie jadą w otwartym ruchu ulicznym ?
#5
Napisano 03 grudzień 2007 - 20:15
Co do Twojego ostatniego zdania - kazdy traktuje swoje zdrowie i zycie tak jak chce. Nikomu innemu nic do tego. I na pewno nie POWINNO nikomu zalezec na jego zyciu i zdrowiu, tylko MOZE ale nie MUSI.
Przepraszam z capsa - kwestia akcentu :-).
To, ze tu i owdzie ktos ne zaklada kasku to tak czy inaczej TYLKO on ponosi konsekwencje swojego dzialania.
Ja myslalem, ze jestem wolnym czlowiekiem :-). Naiwnie...
#7
Napisano 03 grudzień 2007 - 20:41
Ja tej okrutnej nagonki nie zauważyłem. Wymagania jazdy w kasku dotyczą tylko udziału w zorganizowanych imprezach i to jest calkiem zrozumiałe. Organizator i pewnie ubezpieczyciel tego wymaga, wiec nad tym nie dyskutuję. Podobnie sparwa wyglada z jazdą samochodem w pasach bezpieczeństwa.Skąd taka okrutna nagonka na ludzi jeżdżących na bicyklach bez kasku?
pozdro horny
#8
Napisano 03 grudzień 2007 - 20:43
#9
Napisano 03 grudzień 2007 - 20:44
Darku zastanawiam się nad Twoim ostatnim zdaniem i jeśli mógłbym, prosiłbym Cię, żebyś mi wytłumaczył dlaczego powinno mi zależeć na własnym zdrowiu tudzież życiu?
EDIT: Nie, nie odpowiadaj. Myślę, że nie ma sensu wdawać się w jakiekolwiek dysputy światopoglądowe bo wątpie, że którykolwiek z nas przekona drugiego do swoich racji. Myślę, że nie byłbym nawet w stanie do nałożenia jakichkolwiek poprawek na swój punkt widzenia, wypływających z tego czy innego wątku na tym forum.
#10
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:00
[ Dodano: 2007-12-03, 21:00 ]
wypowiedź Malika...
#11
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:00
A skąd ja mam mieć pewność, że takiej osobie zależy na bezpieczeństwie innych? Czy nie będzie powodował zagrożenia dla innych, skoro z łatwością akceptuje zagrożenie dla własnego zdrowia??
Wiadomo, że zawsze są wyjątki, czyli ktoś w kasku może stwarzać większe zagrożenie niż ktos bez kasku. Nie neguje, ale zadaje pytania do przemyślenia.
Pozdro :-)
[ Dodano: 2007-12-03, 21:05 ]
Myślę, że nie ma sensu wdawać się w jakiekolwiek dysputy światopoglądowe bo wątpie, że którykolwiek z nas przekona drugiego do swoich racji.
A ja myślę, że w dyskusjach nadrzędnym celem nie powinno być przekonanie drugiej strony do swoich racji, ale raczej uzgodnienie kwestii w których się nie zgadzamy. (To jest podstawą jakiejkolwiek dyskusji - zrozumienie argumentów obu stron)
#12
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:06
#13
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:07
Sam jeżdżę w kasku... chociaż na początku również miałem obawy jak k10111hr, lecz po pierwszej jeździe stwierdziłem że kask jest wygodny, lekki, przewiewny.. a właściwie to jeżdżąc czasami nawet zapominam iż mam go na głowie
#14
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:13
http://www.cyf-kr.edu.pl/rowery//fizyka4.html (nie wiem dokładnie jakie to badania, ale zważywszy na fachowość tego artykułu, wątpię aby były "wyssane z palca" ;-) )Badania wykazały, że nawet jakikolwiek kask jest lepszy niż jego brak. Odkryte włosy, szczególnie długie, zwiększają znacznie opór powietrza.
Aerodynamika też ma znaczenie;-) A waga i dopasowanie dzisiejszych kasków faktycznie pozwala o nich całkowicie zapomnieć (że sie go ma na głowie;-) )
#15
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:16
Lubię adrenalinę , szosa mi to daje jeżeli chce.
Miałem kiedyś wypadek (sporty lotnicze) - prawie 6 tyg w łóżku a później radość z postawionego pierwszego kroku (co z tego , że z kulami). Wypadek nieco zmienił moje podejćie do ryzyka. Lubię ale staram się max zabezpieczyć a także nauczyłem się samokontroli - kiedy muszę sobie odpuścić/powiedzieć dość.
Przed wypadkiem uważałem się za supermena - bo co mi się może stać... życie zrewidowało moje poglądy... nasze ciało jest kruche i słabe.
#16
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:18
pozdro horny
#17
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:35
Moim zdaniem, w kasku powinien jezdzić ten kto ma na to ochotę, kto z kaskiem czuję się bezpieczniej i komu kask nie przeszkadza. Zdaje sobię sprawę, że kaski w dzisiejszych czasach są bardzo zaawansowane konstrukcyjnie, ale mi najbardziej przeszkadza ich objętość. Są niepraktyczne. Przynajmniej, jak piszę, dla mnie.
A urazy MOJEJ głowy powinny obchodzić tylko i wyłącznie MNIE. Ponad to można spojżeć na całą sprawę przez pryzmat pieniądza. Za 250zł można kupić sobie dobrą bieliznę termoaktywną, spodnie, koszule, bluze i inne rzeczy które odczuwalnie przełożą się na komfort jazdy.
Z moich wypowiedzi wynika, iż jestem zdecydowanym przeciwnikiem kasków. Ale wierzcie mi, że tak nie jest. Jestem wobec nich jak najbardziej obojętny, są dla mnie nijakie, tak samo jak nijak gwarantują mi poczucie bezpieczeństwa. Ja po prostu nie dorosłem jeszcze do takiego sprzętu.
#18
Gosc_Klaudiusz_*
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:39
#19
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:48
Nie w takim stopniu w jakim bym tego chciał. Żadko liczę się, ze zdaniem, opinią, odczuciami innych względem mojej osoby. Ja i moja natura buntownika i zatraceńca. Jestem wybitnym egoistą bo okazuję się, że wszystko co robię w swoim życiu, robię wyłącznie dla zaspokojenia włąsnego ducha.Nie szanujesz swoich rodzicow, przyjaciol kolegow ?! Nie pomyslales moze o tym co oni beda przezywac jezeli Ty zginiesz przez taka glupote ??!! Mnie to malo obchodzi ale przemysl to, bo postepujac w ten sposob jestes cholernym egoista.
To nie był argument tylko mój punkt widzenia, w którym przedstawiam pogląd, iż wolałbym przeznaczyć pieniądze na cokolwiek - niżeli na kask, który jak wynika z ostatniego akapitu mojej poprzedniej wypowiedzi - nie zapewnia mi poczucia bezpieczeństwa.Argument 250 zl mnie malo przekonuje, bo kask z atestem TUV kosztuje juz 60 zl, a za 160 to juz taki calkiem fajny mozna kupic.
#20
Gosc_Jelitek_*
Napisano 03 grudzień 2007 - 21:52
k10111hr, wybacz że to napiszę, ale trochę mnie śmieszy fakt że swoje zdrowie, życie przekładasz na 250 zł. Czy te dwie wartości są aż tak tanie dla Ciebie? Jak zaczynałem jazdę na rowerze to olałem wszystkie ciuchy i pierwsze co kupiłem to kask. Wystarczy niefotunny upadek przy małej prędkości na krawężnik i możesz do końca życia być sparaliżowany i wtedy pewnie będziesz myślał że mogłem wydać te 250 zł. To również dotyczy się innych przeciwników kasku.
Być może i to Twoje, Wasze zdrowie i życie, ale pomyśl sobie na przykład o takim człowieku ktory niechcący Cię nie zauważył i potrącił, niefortunnie upadłeś na głowę co skończyło się śmiercią. Człowiek do końca życia nie może sobie wybaczyć. Nie dość że Twoja rodzina nie może tego przeżyć to jeszcze marnujesz życie innego człowieka. Dlatego uważam że nie można myśleć egoistyczne mówiąc "to moje zdrowie, to moje życie" bo żyjemy w takich czasach że nasza osoba jest powiązana z innymi. I to mnie właśnie najbardziej wkurza w ludziach, to jest MOJE, tamto jest MOJE i inni mnie nie obchodzą. Myśl perspektywicznie, zdrowie i życie to nie jest rzecz którą można przekłądac na pieniądze.
Inny przykład, jedąć na rowerze z kaskiem jesteś doskonałym przykładem dla młodych rowerzystów. Przykład? Moja dziewczyna była ogromnym przeciwnikiem kasku, mówiła że jej gorąco i że fryzura jej się psuje. Aż do czasu gdy zaliczyła OTB i wylądowała na chodniku. Od tego czasu jeździ ciągle w kasku. Pewniego dnia w sklepie rodzice kupowali małej dziewczynce kask rowerowy, a ona się tak strasznie broniła że to obciachowe i okropne. Akurat byliśmy wtedy razem w sklepie, podeszła ona do tej dziewczynki i powiedziała że kask ratuje życie i że teraz to jest modne. Efekt był tego taki że dzieczynka z ogromnym uśmiechem na twarzy zaczęła buszować w kaskach i dała się namówić na zakup.
Przykładów jest wiele.
I teraz pytanie. Dlaczego niektórym ludziom NIE CHCE się zwiększać bezpieczeństwa? Ano właśnie przez własną wygodę i egoizm.


