Skocz do zawartości


Zdjęcie

Liczyrzepa Karpacz 18-09-2010


89 odpowiedzi w tym temacie

#61 heavy_puchatek

heavy_puchatek
  • Użytkownik
  • 501 postów
  • SkądWroclaw

Napisano 18 wrzesień 2010 - 19:33

Ja prawie umarłem :)
Nie pamiętam, żebym się kiedykolwiek tak ujechał. Owszem, zdarzały się jakieś wyścigi MTB, na których odcięło prąd i wracało się jak wrak na metę, chodzi mi o ten rodzaj ujechania, wynikający po prostu z ciśnięcia od samego początku do końca bez jakiegoś odpływu energii.
Podobało mi się :) Rozkładanie sił prawie nie istnieje jak w MTB, tutaj po prostu trzeba trzymać grupę i koniec, miła odmiana.
Wytrzymałem całe 107km, mniej więcej do środka jakiegoś dłuższego podjazdu i się żarty skończyły, musiałem strzelić :) Pewnie wytrzymałbym dłużej, gdybym przez większość dystansu nie trzymał się z przodu (spodziewałem się jakichś spektakularnych odjazdów chyba :D), ale i tak nie sądzę, żeby to było dużo dłużej :)
Na giga umarłbym już na pewno.
Takie wrażenia po pierwszym razie na szosce. Przydałyby się jeszcze jakieś wyniki, na kartkę z mega nie czekałem, spieszyło mi się do domu, pewnie kiedyś się na stronie pojawią.

#62 GrzegorzP

GrzegorzP
  • Użytkownik
  • 1130 postów
  • SkądLeszno

Napisano 18 wrzesień 2010 - 20:37

Wyniki http://timepro.pl/liv/KR2/

#63 moly

moly
  • Użytkownik
  • 296 postów
  • SkądPoznań

Napisano 18 wrzesień 2010 - 23:59

No, nieźle Koxy:) Gratuluję ukończenia tej rzeźni;) Co się stało z Woberem?

#64 GrzegorzP

GrzegorzP
  • Użytkownik
  • 1130 postów
  • SkądLeszno

Napisano 19 wrzesień 2010 - 12:20

A kto to jest Koxy ? Czy to jest użytkownik tego forum ? Czekam na zdjęcia z imprezy - bo narazie nic nie znalazłem.

#65 moly

moly
  • Użytkownik
  • 296 postów
  • SkądPoznań

Napisano 19 wrzesień 2010 - 15:30

Koxy, to te wszystkie Cyborgi, które startowały w Karpaczu. Nadludzka wytrzymałość itd....

#66 emer

emer
  • Użytkownik
  • 582 postów
  • SkądGalicja

Napisano 19 wrzesień 2010 - 15:51

a mógłbyś dokładniej napisać o co właściwie Ci chodzi?
żart to jakiś czy .... co

#67 GrzegorzP

GrzegorzP
  • Użytkownik
  • 1130 postów
  • SkądLeszno

Napisano 19 wrzesień 2010 - 16:44

Z ust kobiety ''koxy'' brzmi jak miły komplement ...

#68 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 19 wrzesień 2010 - 17:27

było MEGA - dosłownie - w dystansie i ogólnie :D
większa relacja i dużo zdjęć z trasy będzie myśle jeszcze dzisiaj wieczorkiem :)

fotograf: mój tata - czerwony FIAT SIENA - jeździł po całej trasie MEGA :)

#69 wober

wober
  • Użytkownik
  • 242 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 19 wrzesień 2010 - 17:47

No, nieźle Koxy:) Gratuluję ukończenia tej rzeźni;) Co się stało z Woberem?

Ja żyje moly dojechałem cały i zdrowy w przeciwieństwie do niektórych.
Trasa rzeczywiście mega ;)
reszta opisów na http://wober.bikestats.pl

ps. zdjęcia wrzucę jak odnajdzie pani fotograf kabel do aparatu ;)

#70 Virenque

Virenque
  • Moderator
  • 1536 postów
  • SkądPoznań

Napisano 19 wrzesień 2010 - 20:57

Ach ten Karpacz, szykowałem się i szykowałem, a jak wyszło ?
Po starcie pięknie i trzymałem pierwszą grupę aż do Sobieszowa, tam na zakręcie gleba i dopiero krawężnik mnie zatrzymał.
Rower na szczęście cały: powyginane klamki, kierownica i lekkie bicie w obu kołach, poskładałem to do kupy i nie patrząc na szlify i oraz stłuczenia dalej w drogę.
Niestety psychicznie mnie to zniechęciło i dalej jechałem już właściwie w tempie turystycznym, szczególnie że co jakiś czas brały mnie skurcze w mięśniach naciągniętych podczas upadku.
Ostatecznie MEGA ukończyłem, chociaż ponad połowę jechałem sam :( Jestem zadowolony, że się nie poddałem i jechałem w czubie do gleby.
Sezon oficjalnie zakończony choć nie najmilszym akcentem...
pzdr

#71 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1552 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 19 wrzesień 2010 - 21:23

No to i czas by coś napisać o maratonie w Karpaczu :)

Przyjechałem w piątek w południe z rodzicami do Karpacza. Poszliśmy się przejść i zobaczyć co tam słychać na linii startu... Dopiero się wszyscy rozkładali więc i my poszliśmy do pensjonatu się rozpakować po to by wrócić tam za kilka godzin. Odebrałem swój numerek [109] ,kupiłem parę żelków ,batonów i jakiś magiczny płyn we fiolce ,który miał mi dodać sił na ostatnie metry :)
Czekaliśmy długo na odprawę ,chyba do 19:10 ,ale że nic się nie szykowało to poszliśmy - w końcu i tak wszystko było wiadomo ,a robiło się coraz zimniej..
Nastawiłem budzik na 6 i szybko spać :) Spałem jak nigdy przed maratonem - spokojnie i wygodnie.. W pokoju ciepełko więc przyjemnie. Gdy wstałem, poszedłem się przemyć, zjeść coś.. wypróżnić [:D].. Nie wiedziałem jak się ubrać.. Na starcie dopiero stwierdziłem z kumplami ,że jednak trochę przesadziłem i kilka ciszków z siebie zrzuciłem :P Nie było jakiś wielkich nerwów na szczęście..Podjechałem na start i wio.. :) Ruszyłem szybko z kopyta i trzymałem się w czubie.. Jednak już na końcu orlinka patrząc po zdjęciach miałem 3 minuty straty do czołówki to jednak za mną jechała jeszcze spora grupa.. Kilkanaście kilometrów jechaliśmy razem z kolegą z interkolu - Arturem :) Jednak jemu spadł łańcuch... ale ,że na zjeździe to szybko nas doszedł i znowu razem.. Ale co tam.. podjazd się zaczął ,ja zrzucam na małą tarczę i spadł mi tym razem.. Już Artura nie doszedłem niestety - ostatecznie wsadził mi 3 minuty:) Rodzice cały czas jeździli na trasie i robili zdjęcia [ link będzie poniżej ]. Na pierwszym punkcie żywieniowym wziąłem dwa banany i wodę.. Oblałem się troszke ,wypiłem co nieco i jadę dalej.. Uformowała się nam taka mała grupka maruderów:) Jechaliśmy długo razem do czasu gdy zaczął się podjazd dość stromy koło 70-80km :) Mi brakowało przełożeń i przepychałem korbę więc i traciłem troszke dystansu do nich ale szybko na zjeździe odrobiłem całą stratę..
Później już jedziemy pod Kowary.. Chwilę przed zaczęciem podjazdu wyszedłem na zmianę.. Poszedłem swoim tempem i w sumie tak chciałem jechać w czubie bo dobrze mi się jechało.. I na tyle podkręciłem tempo ,że po skręcie w prawo na bardziej stromy odcinek pod Kowarami urwałem całą grupkę.. No tak odżyłem ,że masakra :) Wypiłem jeszcze zaraz magiczny płyn z fiolki kupionej na starcie to już w ogóle :P Ale z tego ostatniego podjazdu jestem zadowolony.. Tak prułem ,że doszedłem wielu którzy mnie zostawili wcześniej.. Odrobiłem sporo strat do reszty.. Było MEGA - dosłownie :) Wjeżdżając już na stadion - chwila zwątpienia.. Ops.. Gdzie tu jechać.. :D Widzę liny, a po drugiej stronie sporo ludzi.. Ale widzę bramkę i jazda ;) I tak oto wykręciłem dobry czas :P Przynajmniej dla mnie dobry :)

W kategorii M2 = 21 / 33
W OPEN = 81 / 166
Czas = 4h 39m 43s


Taki czas jak na stronie orgów prawie - minutę mniej więcej zabrał łańcuch :)

Cad: 79

ps. super inicjatywa z opaskami drużyny szpiku :) teraz mam ją na ręce obok livestronga ;)

poziom zadowolenia: MEGA

Orlinek:
Dołączona grafika

Podjazd chwilę po spadnięciu łańcucha:
Dołączona grafika

Gonię grupę po płaskim - dogoniłem :D :
Dołączona grafika

Orlinek treningowo dzień przed maratonem:
Dołączona grafika


Zdjęcia, zdjęcia ,zdjęcia z trasy !!!

jeszcze się wgrywają ,ale spokojnie niedługo będą - w dwóch folderach niestety
karpacz 1
karpacz 2

Zdjęcia z Maratonu "Liczyrzepa" - Karpacz 2010 :)



#72 Gosc_smoła_*

Gosc_smoła_*
  • Gość

Napisano 19 wrzesień 2010 - 22:03

dzięki xubix :) dzięki tobie mam pamiątkową fotkę z podjazdu na orlinek :)

#73 Gosc_Patryk_*

Gosc_Patryk_*
  • Gość

Napisano 20 wrzesień 2010 - 07:29

Wystartowałem pierwszy raz i niezle mi poszlo, choc po obejrzeniu zdjec czuje ze popelnilem blad. Jechalem na rowerze MTB a kolega ktory wygral w mojej kategorii 427 jechal na ... szosie. Niby nie chodzi o miejsce tylko o przejechanie dystansu , ale... troche to zenujace... Zawsze w takiej sytuacji zastanawiam sie czy kolarz jadac nie mial swiadomosci na czym jedzie? Czy 72 innych w tej kategorii jest frajerami???
Dołączona grafika

#74 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1415 postów
  • Skądłódź

Napisano 20 wrzesień 2010 - 07:58

No pewnie opony tam miał 35 :) wiec jechał jako inny

u2250y2014v3.gif


#75 Gosc_Patryk_*

Gosc_Patryk_*
  • Gość

Napisano 20 wrzesień 2010 - 08:04

moze i tak :-)
no to przepraszam kolege z nr 427 :-)

#76 woody

woody
  • Użytkownik
  • 1415 postów
  • Skądłódź

Napisano 20 wrzesień 2010 - 08:08

Zresztą widać że to jest przełajówka a nie zwykła sosówa

u2250y2014v3.gif


#77 Gosc_Patryk_*

Gosc_Patryk_*
  • Gość

Napisano 20 wrzesień 2010 - 08:40

:-) a wiadomo ze przelajowka i szosowka to zupelnie rozne konstrukcje...
nie to co rower MTB :-)
juz przeliczylem 34mm to opona ok 1,33 cala wiec na nastepny raz na swoj rower MTB takowa zaloze i nie bedzie klopotu.
Czlowiek sie uczy na bledach :-)

#78 heavy_puchatek

heavy_puchatek
  • Użytkownik
  • 501 postów
  • SkądWroclaw

Napisano 20 wrzesień 2010 - 10:06

Dwa dni po maratonie a ja nadal czuję nogi, cóż, spodobało mi się szosowanie, niestety chyba nie będę miał za często okazji na szosie się pojawiać :(
Ogólnie 16 open, 5 w M2 na mega. Puściłem koło tak 15km przed końcem, a widzę, że do zwycięzcy straciłem... 13 minut. Niezłe tempo musiało narzucić tych paru facetów na koniec :D Niestety nikogo tam praktycznie nie kojarzę, musiałem podczas jazdy "strzelać" kto tu może być mocny co i tak się nie przydało :)

#79 skorlik

skorlik
  • Użytkownik
  • 23 postów
  • SkądLeszno

Napisano 20 wrzesień 2010 - 10:20

Długo dochodzę do siebie po tych 190 km . Wbrew pozorom podjazdy były istną przyjemnoscią w porównaniu z zaliczoną glebą na stadionie . Żal tylko do "bezmyślnych" , którzy zerwali taśmy kierujące na linie mety .Szkoda ,że dopiero po moim upadku , zabezpieczenie trasy powróciło do stanu pierwotnego .Podziękowanie dla służby medycznej za fachową opiekę. Teraz pozostaje wygoic szlify i naprawic koło .
Chyba przyjdzie zrezygnowac z finałowego starut w Świnoujściu .
Pozdrawiam wszystkich Krzysztof .

#80 WinSho

WinSho
  • Użytkownik
  • 295 postów
  • SkądWLKP

Napisano 20 wrzesień 2010 - 22:10

Mała relacja foto z maratonu w Karpaczu



Zdjęcia głównie z podjazdu na Orlinek ale większość uczestników powinna siebie zlokalizować:) Miłego oglądania



Dodaj odpowiedź