Proszę się nie śmiać, ale jeżdżę ze zwykłym licznikiem. Pulsometr miałem podczas jazdy na rowerze może ze 3 razy, praktycznie to używam go tylko jak trenuję na trenażerze.
Oczywiście czytam na forum temat o Garmin EDGE i od jakiegoś czasu myślę, żeby się opomiarować, rejestrować jazdy itd.
Problem jest w tym, że nie mogę się zdecydować, który model byłby dla mnie najlepszy - np. byłem bliski zakupu znanego i lubianego EDGE 500, ale ... wycofano go z oferty .
Zastanawiam się nad: EDGE 810, EDGE 520, EDGE 25.
Może przedstawię, dlaczego trudno mi się zdecydować.
1. Obecnie modele 810 i 520 są praktycznie w tej samej cenie (czy to gołe, czy wersje Bundle), ale... 520 jest nowszym modelem, ma Glonasy, wskaże mi drogę (wgraną trasę) itp, ale nie ma mapy, którą mógłbym się posługiwać kupując 810-kę.
2. Kupując 520, czy 810 w wersji Bundle, mam pełne opomiarowanie, ale .... na jednym rowerze. A co będzie, jak wybiorę się na jazdę rowerem, w którym nie będę miał pomiaru kadencji ? Co stracę wrzucając taki trening do GC lub na Stravę ? Czy to jakoś zaburzy te statystyki ?
3. Jeśli na większości moich rowerów (trzech z czterech) nie będę miał pełnego opomiarowania - bo oczywiście na wszystkich mogę jeździć z opaską HR, to może wystarczy EDGE 25 ? - rejestruje HR, pokazuje drogę (wgraną trasę), jest mały, jest nowy, ma Glonasy. I jest tańszy od tamtych. Ale właśnie, czy statystyki z racji niepełnego opomiarowanie nie będą jakoś ułomne ?
Osobiście skłaniam się ku 810, bo można nawigować, ale może ktoś przedstawi argumenty, że jednak nie warto i popchnie mnie w kierunku tych nowszych modeli.