
Nie będe juz narzekał na kask.
#1
Gosc_cookie_*
Napisano 13 październik 2010 - 07:24
Dzieki temu, że jednak miałem kask na głowie udało mi sie na poczatku tego tygodnia ocalic głowe i oczy przed poważnym pokancerowaniem, a kto wie czy może czymś dużo gorszym.
Wpadłem bowiem na samochód wyjezdzajaqcy z bocznej uliczki. NIe było czasu nawet na to żeby siegnąc do klamek hamulca. Z całum impetem udezyłem przednim kołem w błotnik samochodu, a potem głową w szybę. Efekt to rozcięty podbródek i siniak od okularów. Gdybym nie miał kasku okulary wbiłyby się dużo głebiej a może i przy tym połamały, a już na pewno przydzwoniłbym czołem w samochód, a potem w asfalt kiedy spadałem zgodnie z prawem grawitacji.
Tak więc do tych co się jeszcze zastanawiają podpowiadam - kupcie kaski i go noście na głowie, a odpinajcie dopiero jak zsiądziecie z roweru, bo nigdy nie wiadomo kiedy sie przyda!
#2
Napisano 13 październik 2010 - 08:22
- Lada i elena.moreuslug lubią to
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, velotech@vp.pl
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#3
Napisano 13 październik 2010 - 08:55

#4
Napisano 13 październik 2010 - 09:11
Sam mam dość duży czerep, może nie ogromny bo 59 - 60 cm i z doborem kasków nie miałem problemów (na półce mamy moje kaski, żony i córki ;-) ) . Czapka zimowa i kaptur? Nie przesadzasz? Na zimę to wkładam czapeczkę z membraną wiatroodporną i paroprzepuszczalną idealną pod kask (cienkie i ciepłe - nawet w kilkunastostopniowe mrozy - sprawdzone niejednokrotnie).
Póki co, na razie kaski nie brały udziału w wypadku i miejmy nadzieję, że brać nie będą. No ale lepiej zapobiegać niż leczyć, albo płakać nad rozbitą głową...
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#5
Napisano 13 październik 2010 - 09:31
Cytat
gdzie sens gdzie logika?? na szosie jak zadzwoni w Ciebie TIR to czy w kasku czy bez szanse masz małe. W miescie wystarczy ze jadac 15km/h z pomiedzy samochodow wybiegnie Ci pies/kot/dziecko cokolwiek i po wywrotce w kasku w glowe nic sie nie dzieje (lub niewiele) a bez kasku mozna sie naprawde konkretnie zniszczycNa szosie zawsze jeżdże w kasku, ale na trekingu po mieście już nie
Cytat
dokladnie, czapka z membrana + kask. A przy -10/-15/-20 zakladam kask narciarski i gogle i jest git.Na zimę to wkładam czapeczkę z membraną wiatroodporną i paroprzepuszczalną idealną pod kask (cienkie i ciepłe - nawet w kilkunastostopniowe mrozy - sprawdzone niejednokrotnie).
#6
Napisano 13 październik 2010 - 09:50
Od tej pory miasto nie miasto zawsze w kasku.
A nawet jadąc po ścieżce rowerowej można zostać trafionym samochodem.
Sam zostałem ostatnio lekko skasowany, nie przywaliłem kaskiem, ale to nie znaczy, że teraz zacznę jeździć bez, bo mi się nic w głowę nie stało. :-)
A to co sobie ludzie myślą o jeździe w kasku, w ciuchach rowerowych i z ogolonymi nogami, to mi zwisa i powiewa.
Przypomniała mi się dyskusja jak to torebka pod siodełkiem nie jest pro. 8-)
#7
Napisano 13 październik 2010 - 09:50
A propo duzych kasków, oferta firmy AMP BIKE I kaski LAZER , sa wersje większe.
Bluza z kapturem ??? a co mole wietrzysz ?? w zimie ?? są odpowiednie stroje do jazdy.
Poza tym dodatkowo oprócz czapeczki można pozaklejać dzirty w kasku folią reklamową zostawiając pare dzisu na samej górze i jest mniej przeciągów
Poza tym w zimie szoska to porażka, kumpel spadł z roweru na prostej drodze bo ślisko było i cały rok przesiedział w domu z biodrem pękniętym
Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów www.velotech.pl
Serwis rowerowy - Kraków tel: 666-316-604, velotech@vp.pl
Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!! w godz. - 12.oo - 19.oo
#8
Napisano 13 październik 2010 - 10:25
Cytat
no ok, zgadzam sie i zawsze jezdze w kasku (zaby nie bylo)Yasiu a iler razy cie pierdyknie tir czołowo , a ile razy podmuch wrzucie do rowu no i po co Ci kask wtedy ??? weż sie zastanów po co jest kask i nie piszcie że jest niepotrzebny, no chyba ze w Holandii.
przerysowane troche moje poprzednie porownanie, ale czesc ludzi uwaza ze jak jedzie wolno po chodniku to moga jechac bez kasku bo sie nic przecież nie stanie.
Cytat
zalezy, jak nie ma sniegu to mozna sobie pojezdzic jak ktos lubi. Ja tam zima mtb.Poza tym w zimie szoska to porażka
#9
Gosc_cookie_*
Napisano 13 październik 2010 - 10:33
JAkbym nie miał kasku w trakcie wypadku to z lewej strony twarzy miałbym miazgę,a w oku poliweglan z okularów. Broda rozcieta na kosci wie c pewnie i łuk brwiowy oraz kośc policzkow skończyłyby tragicznie. Swoje zrobiła tez dobra regulacja paska- siła która wział kask przeniosła się czesciowo na paski i mam troche opuchniete podgardle ale za to twarz niemal nie tknietą.
#10
Napisano 13 październik 2010 - 11:10
Ja tam kask zawsze wkładam, nawet (a zwłaszcza - siła przykładu) jak z młodą jeździmy po parku rowerkami. Odruch warunkowy, jak zapinanie pasów w samochodzie. Aha, jest wyjątek gdy dopuszczam kręcenie na szosówce bez kasku - trenażer ;-), przy temp. w okolicy 10*C i niżej (jak teraz), to szosówka już chyba do wiosny w ten sposób będzie używana. MTB co innego, przy takich temperaturach w odpowiednim terenie to gorąco jest - nawet tylko w spodniach (długich na szelkach), koszulce z długim rękawem i kamizelką, która w miarę spadku temp. zostanie zastąpiona ocieploną kurteczką termoaktywną. A na łepek najpierw opaska z membraną wiatroodporną, później czepek - oczywiście pod kask. Zwłaszcza w obecnych warunkach (no i zimą!) kask jest niezbędny, utrata równowagi na mokrych od spodu liściach jest o wiele bardziej prawdopodobna.
Reasumując - kask traktuję jak pasy w samochodzie. Mam nadzieję, że nigdy mi nie będzie potrzebny (oby!), ale będzie na miejscu, gdyby jednak okazał się potrzebny.
A wracając do wypadku - kto był jego sprawcą?
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#11
Napisano 13 październik 2010 - 12:00

kask to obowiązek, nawet na ścieżkach rowerowych, bo z mojego małego doświadczenie wynika, że na ścieżce rowerej jest bardziej niebezpiecznie niż na drodze (psy, koty, dzieci na rolkach, dzieci na rowerach, młodzież na rolkach, piesi, inni rowerzyści, itp) [ a jak jest ładna pogoda i niedziela czy sobota do tego, to masakra]
#12
Gosc_cookie_*
Napisano 13 październik 2010 - 12:59
Cytat
Tego dowiem sie jak notatka policyjna dotrze w końcu do dyżurnego. Niestety zabrała mnie karetka zanim pojawiła sie drogówka. Imho sprawcą jest prowadzacy samochód bo przecinał drogę na skrzyżowaniu równorzednym, a ja byłem z jego prawej strony. Poprostu mnie nie zauwazył albo źle ocenił moja predkość. Nawet nie zdązyłem siegnać do klamek. Zreszta miałem tez chyba powazny dylemat decyzyjny: HAmować przodem do oporu czy zachowac resztki sterownosci i próbowac go ominąć. Zabrakło jakies 80cm żeby wyminąć gościa, a z hamowania gówno wyszło. Rama i widelec do kasacji. Główka ramy rozeszła sie na mufach. Do tego przywaliłem chyba jeszcze kierownikiem bo klamki sie troche pokancerowały. Walnałem tez kolanami w kierownik bo mam symetryczne siniaki nad kolanami, a reszta to już efekt spotkania z asfaltem czyli pogieta przerzutka i hak pościerane pedały i klamka.A wracając do wypadku - kto był jego sprawcą?
Kurtka i spodnie ocalały - trzeba tylko wyprac z krwii. Z licznikiem coś nie chalo- chyab okablowanie od kadencji i cos w srdku bo kadencja przestała w ogóle reagowac, a licznik czasem przestaje cokolwiek wyświetlac. Do odzysku chyba tylko tylne koło, srodek suportu i łańcuch no i jeszcze siodełko, które cudem nie zostało nawet draśniete. Całe szczescie bo to jedyne które mnie nie uwierało w tyłek, a od 10 lat juz nie widziałem podobnych w kształcie.
#13
Napisano 13 październik 2010 - 13:10

Rychłego powrotu do zdrowia życzę :-)
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#14
Napisano 13 październik 2010 - 19:23
Cytat
Cytat
gdzie sens gdzie logika?? na szosie jak zadzwoni w Ciebie TIR to czy w kasku czy bez szanse masz małe. W miescie wystarczy ze jadac 15km/h z pomiedzy samochodow wybiegnie Ci pies/kot/dziecko cokolwiek i po wywrotce w kasku w glowe nic sie nie dzieje (lub niewiele) a bez kasku mozna sie naprawde konkretnie zniszczycNa szosie zawsze jeżdże w kasku, ale na trekingu po mieście już nie
Do pracy dojeżdżam 15km z czego 14 jest po ścieżce rowerowej, na której praktycznie zawsze jest pusto. Dopóki ktoś nie zdecyduje się przejechać mnie na ścieżce czuję się bezpiecznie. Na szosie kask jest o wiele bardziej potrzebny, przy prędkości 40-50km/h łatwiej o wywrotkę (nie wspominając o zjazdach 70-80) niż przy 15-20km/h.
#18
Napisano 13 październik 2010 - 21:22
Oczywiście jeżeli ktoś czuje się bezpieczniej to nie namawiam, żeby zostawiał kask w domu, ale komentarze, ze kolarz bez kasku wygląda śmiesznie to lekka przesada


On też wygląda śmiesznie?

#19
Napisano 13 październik 2010 - 22:01
Cytat
Kolega młody, ale obowiązek jazdy w kaskach na wyścigach wprowadzono ledwie kilka lat temu (chyba w 2003r. po śmierci Kivilieva), przez jakiś czas można było kaski zdejmować na podjeździe, jak meta była na szczycie. Vinokurow zadedykował jedno ze swoich zwycięstw Kivilievowi, mijając linię mety BEZ kasku :shock:wogole jak moza jezdzic bez kasu , kolarz bez kasu to nawet wygląda smiesznie nie mowiąc juz o bezpieczenstwie to tak jakby piłkarz nie ubrał butów i grał na boso
Ja tam z łatwością mogę sobie wyobrazić, ba, przypomnieć sobie najlepszych profesjonalnych kolarzy jeżdżących bez kasków.
Aby rozgrzać dyskusję:
http://www.rowerowy....ex.php?art=1139
http://portal.bikewo...5/Kaski.z.glow/
Nie żebym uważał, że kask się nie przydaje, albo nie chroni, ale dla zwrócenia uwagi na większe zagrożenia.
#20
Napisano 13 październik 2010 - 22:47
Dodaj odpowiedź
