(...)wszczepienie jakichś mierników np. do pomiaru mleczanu i pewnie kilku innych
(...)nie wie co zawodnik zjadł, czy jest chory, czy smacznie przespał 8h itd. itd.
(...)Musiał by być kontakt z ciałem ludzkim i analiza tego, co się z nim dzieje.
Na obecną chwilę sam PM to za mało nawet w połączeniu z miernikiem pulsu.
Używając stwierdzenia "na obecną chwilę" przymykamy oczy na realia - świat w miejscu nie stoi. Uważasz umieszczenie czujników w ciele za technicznie niewykonalne? Nigdy?
A kto ile, kiedy i co zjadł - to proste do uzyskania dane - mało tego, zapewne w sporcie wyczynowym są ściśle kontrolowane i gromadzone. Sen? O fakcie snu świadczą fale mózgowe, a te da się rejestrować i analizować.
Kontakt z ludzkim ciałem? Ciśnienie, tętno, temperatura, nawet skład potu, kału i moczu są do szybkiego zbadania, wystarczy zainwestować i rozwijać odpowiednie technologie, a wiele przecież już istnieje - dodatkowo gdyby aparaturę drastycznie zminiaturyzować, co powoli następuje, to takie dane będzie można gromadzić i przetwarzać 24godz/dobę...
Mało tego - powyższe dane zapewne już teraz się zbiera - może nie 24godz/dobę bo nie ma odpowiednich narzędzi do ich ciągłej analizy - ale takie narzędzia powstaną, a wręcz muszą powstać, bo to logiczna kolej rzeczy. Mało tego, będą to narzędzia, które same będą wyciągną wnioski i podawać zalecenia...
Sztuczną inteligencję zaprzęgnięto np. do wykrywania nowotworów, bo ludzie przestali te sprawy ogarniać swoim umysłem - jakiż to więc problem zaprząc ją do sportu?
Pytanie tylko, czy to się nam kibicom będzie jeszcze podobało... A może będzie musiało?