Witam.
Jak wykonujecie test FTP na trenażerze, na jakich ustawieniach?
Pytam bo mam z tym problem.
Poprzednio miałem trenażer Tacx Flow (chyba T2200) z panelem sterującym, na którym można było ustawić nachylenie w punktach od -4 do 9 lub stałą moc. Robiąc test FTP ustawiałem stały opór 0 i jechałem w trupa 20 min. Potem odejmowałem sobie 5%. Na ostatnich testach kręciłem 20 min. w okolicach 320W, prędkość 45-50 km/h.
Ostatnio zakupiłem interaktywny Tacx Vortex, żeby układać gotowe treningi na mocy, odpalać i podczas jazdy nie bawić się w zmianę ustawień. Przyszła kolej na test FTP. No to test na nachyleniu 0%. Po rozgrzewce wskoczyłem na 310-320W i jakaś masakra. Przy delikatnych przyspieszeniach, w pierwszym momencie ok, a po chwili trenażer jakby zaczynał mnie przyhamowywać. Tak jak jadąc na stałej mocy i zmniejszając kadencję układ zwiększa opór, żeby zachować stałą moc. W efekcie po 20 min. byłem zajechany. W dodatku ostatnie 10 min. musiałem przejechać na małej tarczy z przodu. Średnia moc z 20 min. to 250W a prędkość 30km/h. To kosmiczna różnica. Fakt, że miałem za mocno dociśniętą rolkę do opony ale żeby taka różnica.
Dziś robiłem doświadczenie. Najpierw chwila jazdy na nachyleniu 0% i trzymaniu 320W a potem jazda na stałej mocy 320W. Łopatologicznie wydaje mi się, że odczucie obciążenia powinno być takie same ale jest inaczej. Na stałej mocy 320W jest łatwiej. Moje pytanie, dlaczego tak jest?
Jak zatem wykonywać test FTP? Czy jechać na nachyleniu 0% czy szacować sobie FTP, potem jechać 20 min.na stałej mocy (FTP + 5%) i stwierdzić czy to jest na styk, czy jest jeszcze zapas...
Są gotowe programy testów FTP na Tacxa, ale po rozgrzewce test wykonuje się na nachyleniu 5%. Nie wiem czemu nie 0%?
Jak wy przeprowadzacie test FTP?