w zeszłym roku na 800/24 dzięki temu że jechał za nami samochód techniczny ani na chwilę nie włączyłem lampki przedniej :-) nawet nie pamiętam czy mialem ją zainstalowaną. Jazda nocą ma swój urok, najgorzej jest rano jak robi się jasno i jest wtedy bardzo zimno, no i kiepsko jest też jak słońce zaczyna grzać i podnosi się temperatura. Ranek wydaje mi się dużo gorszy niż noc. Jeżeli chcesz jeździć takie długie dystanse to musisz polubić jazdę nocą :-)Ja tak samo zakładałem te średnie jak ty i też mi wyszło, że spokojnie możemy bez zaginania nawet przerwać jazdę na nocne godziny. Wiem mamy eskortę wozu technicznego ale jednak jazda nocą może być nie miła.
700km/24h Gliwice 28/29.05.2011
#121
Posted 05 May 2011 - 15:14
#122
Posted 05 May 2011 - 17:21
to wlasnie psuje caly urok nocnej jazdy :-)w zeszłym roku na 800/24 dzięki temu że jechał za nami samochód techniczny ani na chwilę nie włączyłem lampki przedniej
w nocy powinno byc cicho slychac tylko szum opon i widac blada poswiata ksiezyca, strumien swiatla z wlasnej lampki polozony daleko do przodu zeby wychwycic kazda nierownosc asfaltu, mozna sie polozyc na lemondce i sunac prosto przed siebie. ech zeby tak jeszcze samochodow nie bylo, bo bylby raj. mozna by nawet sie zdrzemnac czasem ;-)
#123
Posted 06 May 2011 - 06:38
Jarek co do tego to nie był najlepszy przykład.kurier
Wysłany: Wczoraj 13:17 Temat postu:
500 to monika w 24h przejechała w czasie Bałtyk-Bieszczady
W sobotę Monika była bym powiedział wysoko na podium ;-). Po 270 km.
A Ciebie to jeden ślimak wyprzedził, a drugiego nawet nie dogoniłeś ;-)
A na BB1008 w zeszłym roku to gdyby nie Monika to byś tym rowerkiem nawet nie dojechał.
Wszyscy wiedzą ze zrobiła za Ciebie kawał dobrej roboty.
Wiemy że Monika jest lepsza od nas więc takie uwagi że Monika robi 500/24h to nie na miejscu :evil:
Ja jadę 500 bo wiem że tam mogę pomóc - a chyba o to chodzi w tej zabawie ;-), a na 700 to nawet bym miał problem utrzymać wam się na kole.
Co do jazdy to faktycznie u mnie jest tak ze nie jadę szybko jak to ślimak, ale przerw też nie lubię. Jak postój jest za długi trudno mi się rozkręcić.
Co do odżywek to się na tym nie znam (izotoniki pije tylko w trakcie wyścigów by się nie odwodnić), a na trasie to mam taki zapas tkanki tłuszczowej ze organizm specjalnie nawet nie musi za dużo jeść ;-).Robie zapasy przez całą zimę ;-)
A co do jazdy nocno - porannej to codziennie jadę do pracy i już jestem znudzony takim fajnym szumem opon na asfalcie .
#127
Posted 06 May 2011 - 22:32
Mysle, ze im wiecej wczesniej uzgodnimy tym lepiej. Sadze, ze w ten sposob unikniemy zbednych nieporozumien...
Jeszcze pytanie do przyjezdnych: gdzie bedziecie nocowac? Korzystacie z miejsca udostepnionego przez Organizatorow czy szukacie czegos wygodniejszego?
Zostaje jeszcze kwestia lemondek: warto? Jak jedzi wiekszosc na tego typu maratonach?
#129
Posted 07 May 2011 - 19:40
Proszę jednak org. by jechać prawo-skrętem. W prawo jest trochę lepsza droga, a nie bardzo jest tam jak jechać lewą stroną jezdni bo ruch jest za duży.
A spać nie będziemy. Przecież to wyścig 24h. Przyznam że czasami mam puls w czasie jazdy lekko senny, ale trochę niewygodne i niebezpieczne jest spanie na rowerze.;-)
#130
Posted 07 May 2011 - 20:12
Wypowiedzi i pytania skłoniły mnie bym „coś” napisał. Zauważyłem, że osoba bez doświadczenia w maratonach dobowych próbuje przejąć rolę organizatorów. Powoli się zastanawiam czy aby nie popełniliśmy błędu zapraszając zawodników, którzy nie ukończyli 18 roku życia. Mamy nadzieję, że w regulaminie wszystko jasno napisaliśmy. Jeśli ktoś ma do Nas pytania chętnie udzielimy na nie odpowiedzi na pw.
Co do spraw bieżących. Na stronie startowej kolarze24h umieściliśmy plakat imprezy. Wprawny obserwator zauważy, że wśród sponsorów których udało się nam pozyskać znajduje się firma Olimp. Wybraliśmy dla Was z oferty: węglowodany, izotoniki, BCAA, napoje energetyczne, magnez oraz taurynę. Co do kawałka wyfrezowanego asfaltu – znajduje się takowy na długości ok.100m. Rozmawialiśmy z włodarzami miasta i w tej kwestii. Sośnicowice w tym samym terminie obchodzą święto swojego miasta, mają więc powód by droga na czas była zrobiona. Zdarzają się na trasie „nie najlepsze” odcinki. Myślę, że po pierwszym okrążeniu wszystkim one będą znane po to by w nocy uniknąć złych niespodzianek. No niestety na to i na pogodę wpływu nie mamy, na całą resztę będziemy się starać być jak najlepiej przygotowani. Naprawdę zależy nam na tym, by zawodnicy przybywający do Nas mimo niesamowitego wysiłku jaki przyjdzie im zostawić, wspominali Nas serdecznie.
Te i inne sprawy zostaną jeszcze omówione na odprawie technicznej.
W grupie 700 znajduje się wielu bardzo dobrych zawodników, Oni nie zadają dziwnych pytań. Ja staram się startując przy Ich boku nabierać doświadczenia którego nigdy za wiele – jestem im wdzięczny za to.
W grupie 500 będzie jechał min. płk. Michał Ziemnicki oraz Tomasz Lesicki ( niestety jeszcze nie było okazji nam się poznać, ale nie obce są mi jego osiągnięcia. PS. Czy aby w środę nie mijaliśmy się w drodze na Rudziniec? ) Początkującym maratończykom polecam korzystać z ich rad.
Co do „wygodniejszego noclegu” …. Na czas imprezy zostało nam udostępnione nie umeblowane mieszkanie z wanną pełną ciepłej wody i muszkami zlatującymi się do światła. Zdobyliśmy je po to by zawodnicy „z daleka” mogli spokojnie przybyć dzień wcześniej, wypocząć i nie płacić za hotel. Adam z Gdanska na pewno z tego faktu jest rad. Poszukiwaczy większych wygód odsyłamy na strony sieci hoteli „Qubus”
Tomek zaproponowaliśmy by grupa 500 jechała w przeciwnym kierunku względem grupy 700 nie bez powodu. Po pierwsze unikniemy w ten sposób prób niepotrzebnego ścigania jednej grupy przez drugą - takowe wyprzedzania na pewno były by niebezpieczne na drodze, a po drugie zapewne będzie wszystkim milej częściej się pozdrawiać na trasie.
Pozdrawiamy i do zobaczenia w Gliwicach
#131
Posted 07 May 2011 - 21:35
Witam.
Wypowiedzi i pytania skłoniły mnie bym „coś” napisał. Zauważyłem, że osoba bez doświadczenia w maratonach dobowych próbuje przejąć rolę organizatorów. Powoli się zastanawiam czy aby nie popełniliśmy błędu zapraszając zawodników, którzy nie ukończyli 18 roku życia.
Odpowiem na te słowa, bo myślę, że głównie do mnie były skierowane- nie próbuję przejąć roli organizatora, ba nawet bym nie chciał, bo wyobrażam sobie ile pracy, poświęcenia i trudu się z tym wiąże. Szczerze chylę czoła przed Wami. I przede wszystkim nie chciałem, aby zostało to tak odebrane.
No właśnie nie zadają pytań, bo wiedzą co i jak. Dlatego pytam się i liczę na odpowiedzi doświadczonych osób.W grupie 700 znajduje się wielu bardzo dobrych zawodników, Oni nie zadają dziwnych pytań
Sprawa wygląda tak, że bardzo denerwuję się tym startem(pierwszym tego typu) i chciałbym już teraz wiedzieć jak najwięcej oraz zaplanować co tylko się da(przy moim braku doświadczenia planowanie chyba nie zaszkodzi :-)) , ponieważ chciałbym aby się to udało, abyśmy przejechali zaplanowany dystans.
Pozdrawiam,
Krzysiek
#132
Posted 08 May 2011 - 16:29
No to się nie denerwuj, przejedziecie :-) Nic nie musisz planować, zaufaj organizatorom.Sprawa wygląda tak, że bardzo denerwuję się tym startem(pierwszym tego typu) i chciałbym już teraz wiedzieć jak najwięcej oraz zaplanować co tylko się da(przy moim braku doświadczenia planowanie chyba nie zaszkodzi :-)) , ponieważ chciałbym aby się to udało, abyśmy przejechali zaplanowany dystans.
Pozdrawiam,
Krzysiek
#137
Posted 09 May 2011 - 07:47
Dzięki za słowa uznania ;-). Aż tak doświadczony nie jestem .alinoe
Wysłany: 2011-05-07, 21:12
... W grupie 500 będzie jechał min. płk. Michał Ziemnicki oraz Tomasz Lesicki ( niestety jeszcze nie było okazji nam się poznać, ale nie obce są mi jego osiągnięcia. PS. Czy aby w środę nie mijaliśmy się w drodze na Rudziniec? ) Początkującym maratończykom polecam korzystać z ich rad.
Co do Rudzińca to pewnie mijaliśmy się ponieważ jestem tam tak mniej więcej 3,4 razy w tygodniu. Wracam tymi drogami z pracy by wyszło koło setki w danym dniu.
Jeżeli chodzi o drogi to była tylko luźna propozycja i nie chodziło mi o ten odcinek 100 metrowy tylko, o większość trasy w Lesie na odcinku Bierawa-Sośnicowice.
Asfalt jest lepszy w tym kierunku(mniej chropowaty).
Ale oczywiście że się podporządkujemy organizatorom :cry:
Ja mogę nawet po rondzie w Sośnicowicach
Co do ścigania się ja nie mam takiego zamiaru. jednak o ile ja i grupa da rade będę chciał jechać około 30 km/h ponieważ w nocy zwłaszcza po zmęczeniu jest ciężko i niebezpiecznie jechać powyżej 25km/h i tu akurat mam wielkie doświadczenie.
Tylko w nocy mam czas na jazdę ;-)
Pkt ten nie dotyczy tych na 700 bo to nie są normalni ludzie
Dla mniej doświadczonych ten "sudocrem"- pisany żartem, może faktycznie się przydać
jednak przed maratonem, w trakcie to już tylko coś na rany.
A jak już będziecie coś używać dla dzieci przeciw odparzeniom "Linomag" jest tańszy.
A i ważne nie zakładamy slipek pod pampersy. Gumki w majtkach robią bolesne rany. :-P
#138
Posted 09 May 2011 - 07:59
hehe, nie strasz ludzi, nie będzie tak źle :-)) Jak ktoś regularnie jeździ na rowerze i nie będzie padać to raczej nikt sobie takich dużych ran nie porobi :-) Poza tym sudocrem nie jest do otwartych ran ;-) Na rany to raczej akutol.Dla mniej doświadczonych ten "sudocrem"- pisany żartem, może faktycznie się przydać
jednak przed maratonem, w trakcie to już tylko coś na rany.
No chyba nikt tutaj nie jeździ w majtkach :-)A jak już będziecie coś używać dla dzieci przeciw odparzeniom "Linomag" jest tańszy.
A i ważne nie zakładamy slipek pod pampersy. Gumki w majtkach robią bolesne rany. :-P