Witam szanownych forumowiczow.
Kupilem niedawno swoj pierwszy rower szosowy. Wczesniej jezdzilem na rowerze krosowym od czasu do czasu. W zasadzie wiecej stal niz jezdzilem. Od dawna zamierzalem kupic rower szosowy bo podobno szybciej jedzie i srednia pradkosc wzrasta. Kilka dni temu wyszedlem na swoja pierwsza przejazdzke i o ile latwiej sie rozpedzam i bardzo szybko jade z gorki to juz pod wiart jest bardzo slabo. W zasadzie dramat bo moj siedzacy tryb zycia zrujnowal moje resztki kondycji, ktora zachowalem jezdzac na krosie. Nogi mam jakies olowiane, ciezkie i zupelnie nie mam ochoty do jazdy rowerem. Mam spora nawdage bo 20kg i wiek 40 lat. Jak zmusic sie do jazdy na rowerze przy braku kondycji? Czy jadac na rowerze szosowym z taka nadwaga nei wygladam co najmniej groteskowo? Moze zrzucic wage na rowerze krosowym a dopiero pozniej jezdzic na szosie?