Puchar Równicy maj 2011
#461 Gosc_tangens_*
Napisano 29 maj 2011 - 21:51
"Dajcie już spokój temu gościowi, przypuszczam że sam do końca nie wie na czym polega jego problem. !!
Żyjemy w XXI wieku, w zjednoczonej Europie i jakieś gburowate opinie na temat zaszłości historycznych nie mają racji bytu, więc najlepszym sposobem na takich uprzedzonych ludzi jest totalna ignorancja bo gość zachowuje się jak typki komentujący artykuły na onecie czy wp - paplać byle co, byle dużo i kontrowersyjnie, .. wiec nie róbmy mu radochy, że wywołał dyskusje na bzdurny temat .. SZKODA MIEJSCA NA FORUM "
Zgadzam się z Tobą arkadio, że nie ma się co czepiać nazwy Author Annaberg Tour. Ktoś po prostu miał w momencie tworzenia nazwy maratonu albo nazwać go Wyścig Authora Wokół Góry Św. Anny albo Author Annanerg Tour. No i wybrał nazwe, która wydała mu się lepszą i tyle. Nie wiedział, że powołując się na nawet na cytat "piatekana" z MSWiA (poniżej) nazwa powinna brzmieć -> Author Sankt Annaberg Tour, ale skoro bolało go powiązanie nazwy wyścigu z chrześcijaństwem to "Sankt" pominął ... Miał prawo, jest wolność i Europa u nszych bram albo my u bram Europy, no i jest XXI wiek oczywiście. Wybrał jak wybrał - nie czepiaj się "korba1725".
Przecież wyścigi mogą mieć różne nazwy altrnatywnie na zasadzie nowoczesnego wyboru:
albo Mistrzostwa Zabrza albo Hindenburg Meisterschaft (Hindenburg to też taka potocznie używana nazwa w pewnych środowiskach)
albo Hindenburg Radrennen albo Zabrzański Wyścig Kolarski ...
Cytat piatekana, która ma kogoś w MSWiA ;-) :
"Z komunikatu ministerstwa MSWiA :
Jak poinformował nas Dobiesław Rzemieniewski, naczelnik Wydziału ds. Mniejszości Narodowych w MSWiA, pozytywną opinię w sprawie Sankt Annaberg wydała Komisja Nazw Miejscowości i Obiektów Fizjograficznych."
Jak wyżej jest mowa o nazwie w niemieckiej wersji Góra Świętej Anny, a nie Góra Anny. To nie drobiazg.
Gwoli ścisłości nazwa niemiecka Sankt Annaberg została nadana w 1933 roku, w czasach Hitlera i trwała do 1945 roku (12 lat trwania). Nie jest więc nazwą bardzo historyczną, tradycyjną. Tak jak na przykład DANZIG. A propos - na ten rok zaplanowano tam imprezę sportową Baltic Sail Gdańsk, a nie Baltic Sail Danzig (wybrano bardziej po polsku nie po europejsku, choć używając 2 słów angielskich i 1 polskiego).
Jezcze taka dygresja - przecież jacyś orgnizatorzy maratonu rowerowego w Kaliningradzie też może zorganizują imprezę o nazwie "Królewiec Bike TOUR", bo przecież to nazwa (Królewiec), kitóra się narodziła w XVI wieku i trwała do XX wieku. Przecież nikt tam w okolicy się nie oburzy na europejskość i na XXI-wieczne podejście.
Pozdrawiam :shock:
#462
Napisano 30 maj 2011 - 10:29
W temacie Annabergu proszę pisać w stosownym miejscu na forum, proszę o dyscyplinę, bo robi się bałagan.
Co do Pucharu Równicy:
- moim błędem było zakończenie rundy honorowej w miejscu gdzie kończy się kostka - nauczka na przyszłość - pociągnąć dalej do Jaszowca lub tak jak radził piatekan aż na Równicę: mamy doświadczenia wykorzystajmy je na przyszły rok!
- Policja zachowała się odpowiednio do sytuacji, choć także nie do końca z zatwierdzonym przez nich samych planem, ale to teraz nieistotne
- zachowanie "szpicy" było nieodpowiednie i basta - nie ma żadnego usprawiedliwienia do fatalnego zachowania na oczach policjantów - i bez względu na to które odcinki są a które nie są zabezpieczone - mam wrażenie że niektórym odebrało zdrowy rozsądek
- pyskówki z policjantem = problemy. I basta.
Dowódca nie był życzliwy od samego początku imprezie więc byle pretekst spowodował jego zdenerowanie, i szczerze mu się nie dziwię. Gdyby jednak chciał pomóc puścił by jeszcze kawałek z Jaszowca na górę i potem dzielił peleton - w miejscu bezpieczniejszym i prostszym, niż krzyżówka w dolinie.
Generalnie nie było aż tak źle, zrobiliśmy trochę zamieszania ... błędy poprawiamy, pchajmy to do przodu żeby w końcu nasze władze oswoiły się z szosówkami, bo dla niektórych to ciągle trochę jakieś dziwactwo ;-)
Przed nami Pętla ... może 400 zawodników ... roboty w pysk 8-)
#463
Napisano 30 maj 2011 - 22:10
#464
Napisano 30 maj 2011 - 22:33
Jeszcze jako ciekawostkę podam że podczas oddawania roweru MiSzY okazało się że ta mała tarcza na której jechałem Puchar Równicy miała 44 zęby a nie 42... A więc wjeżdżałem na ten najstromszy podjazd na przełożeniu 44/23 hehe
Dobrze że nie okazało się, że miałeś tylko dużą tarcze bo już pewnie nikt by nie uwierzył w twoje heroiczne opowieści hlehlehlehle
#465
Napisano 31 maj 2011 - 15:40
Nic tylko La ContadoresJeszcze jako ciekawostkę podam że podczas oddawania roweru MiSzY okazało się że ta mała tarcza na której jechałem Puchar Równicy miała 44 zęby a nie 42... A więc wjeżdżałem na ten najstromszy podjazd na przełożeniu 44/23 hehe
#466
Napisano 31 maj 2011 - 16:24
#467 Gosc_Andrzej M_*
Napisano 31 maj 2011 - 17:47
#468
Napisano 01 czerwiec 2011 - 06:39
Druga sprawa to:
Wszelkie skargi, reklamacje, poprawki, udoskonalenia itd. itp. proszę kierować bezpośrednio na [email protected] to adres do którego mamy dostęp wszyscy.
W tym też Wiesław ;-)
Przyznam że nie wiem jaka będzie decyzja. Ponieważ było powiedziane że są dwa dni do wszelkich reklamacji pomiędzy wynikami nieoficjalnymi a oficjalnymi. Po ogłoszeniu wyników może być trudno to wyprostować. Jednak tu musi wypowiedzieć się ostatnio bardzo zapracowany organizator ;-).
Pzdr
#469
Napisano 01 czerwiec 2011 - 19:13
Dostaniesz ślimak na maila poprawiony plik.
To moje niedopatrzenie.
#470
Napisano 01 czerwiec 2011 - 19:56
#471
Napisano 01 czerwiec 2011 - 20:10
#472
Napisano 01 czerwiec 2011 - 20:50
#473
Napisano 01 czerwiec 2011 - 21:04
Wpisowe było 50 zł. Był płacz przed wyścigiem, że jak to że tak dużo itp.
3 tysie to nie jest mało jak na taką imprezę. A przecież to nie proture. Wyniki na takich imprezach schodzą na dalszy plan. Co mają powiedzieć ci co ich Policemany przytrzymały.
Były by głosy, jak to dokładamy się do czipów a tu takie cyrki.
#474
Napisano 01 czerwiec 2011 - 21:09
#475
Napisano 01 czerwiec 2011 - 21:14
Piszesz o sponsorach - spróbuj znaleźć chętnych - to nie jest takie proste, dużo obiecują ale nikt nie chce podjąć działań (podpisać umowę, wyłożyć kasę). Niejednokrotnie przed samą imprezą wypinają się na orgów. (np. 500 w Gliwicach, baza miała być w jakimś zajeździe i na dwa dni przed imprezą gość się wycofał, trasa do zmiany, baza do znalezienia).
#476
Napisano 01 czerwiec 2011 - 21:24
3 tysie to nie jest mało jak na taką imprezę
To jest kwota śmiesznie mała, przecież wszystkie służby włącznie z pogotowiem OSP
Policją itp. opłaca organizator , imprezy dla amatorów nie mogą być zorganizowane na
takim poziomie jak te dla elity czytaj mniejsza kasa = mniejsze wymagania.
Na Velo Carpathica było super ,chociaż były momenty które przyprawiały o grozę
ruch otwarty i nie wszyscy kierowcy myślą . Policja wstrzymywała ruch w miejscach
newralgicznych więc śmiało można było pędzić ale to nie jest Tour de Pologne gdzie
cała szosa należy do nas. Ktoś pisał jak to jest super w Mastersach na wyścigach
no to się zdziwiłem bo taka sama obstawa jest na maratonach a nawet śmiem twierdzić
że lepsza przynajmniej u mnie mam porównanie z GMP Masters i maratonu Velo Carpathica. Cieszmy się z imprez dla szosowców które są bo jeszcze 10 lat temu było
tylko ściganie w Mastersach i wielkie g... :-D
#477
Napisano 02 czerwiec 2011 - 00:06
#478
Napisano 02 czerwiec 2011 - 06:06
#479
Napisano 02 czerwiec 2011 - 06:40
Też byłem zwolennikem czipów na maratonach ale po rozważeniach za i przeciw. Niewarta skóra wyprawki. Maratony to nie wyścigi o złote runo.Przede wszystkim liczy się udział i dobra zabawa, wynik owszem ale na pewno nie na pierwszym miejscu. Dlatego wydawanie kasy specjalnie na pomiar czasu wydaje mi sie zbędne.
AP
#480
Napisano 02 czerwiec 2011 - 07:47
Jeśli ktoś ma namiary (nazwa, tel, e-mail) na sponsorów chętnych do zasilenia imprezy w przyszłym roku kwotą 3 tys. zł + VAT - czekam na telefon.
Sędziowie mety to nie wuefiści tylko osoby z wieloletnim doświadczeniem i praktyką w zawodach kolarskich i biegach narciarskich. Nie popełnili błędu. Nie robią tego amatorsko lecz w pełni profesjonalnie.
Artech: robimy imprezy tanio bo taki jest zamysł. Jeśli chcesz wyłożyć więcej - poszukaj droższych imprez z większą ilością gadżetów i balonów na mecie lub po prostu wpłać na nasze konto tytułem "darowizny". Niektórzy zaliczają w sezonie po 10-20 startów co po pomnożeniu daje nie małą kwotę z portfela. Myśl szeroko.
Start w Roadmaraton nie jest dla nikogo obowiązkowy.
P.s. Osobiście wolę wydać 1 czy 2 tysiące więcej na ratowników medycznych niż na zbyteczne w przypadku Równicy czy Pętli chipy. Staramy się robić prawdziwy szosowy wyścig (maraton lub czasówkę), od gadżetów są inni. Jak wzrosnie frekwencja to wtedy przy większym budżecie uruchomimy nowy system pomiaru czasu (aktualnie testowany). Ale to duża inwestycja, na razie nas nie stać.