
ROAD Trophy 2-4.09.2011
#281
Napisano 01 wrzesień 2011 - 17:00
#282
Napisano 01 wrzesień 2011 - 22:34
Cytat
Myślę, że jest kilku forowiczów, którzy przyznają, że jak chodzi o korki, to mój rower jest jednak niezastąpionyI korki w kierowniku to podstawa :mrgreen:

#283
Napisano 02 wrzesień 2011 - 05:43
#284
Napisano 02 wrzesień 2011 - 16:58
#285
Napisano 02 wrzesień 2011 - 18:42
#286
Napisano 02 wrzesień 2011 - 21:44
Na stronie roadmaraton.pl dwie fotki i liderzy kategorii. Jak się uda jutro wrzucę pełne wyniki z I i II etapu ;-)
#287
Gosc_Jelitek_*
Napisano 03 wrzesień 2011 - 06:40
#288
Napisano 03 wrzesień 2011 - 20:59
#289
Napisano 04 wrzesień 2011 - 18:18

http://www.fotosik.p...49d4bd8765.html
http://www.fotosik.p...42a001d3b6.html
wyniki z ostatniego dnia

#290
Napisano 04 wrzesień 2011 - 22:25
Cytat
Z czasem drugiego etapu coś pokręcili...Na mecie miałem inny a na dekoracji mi chyba troszkę dodali - nie wiem jak to się stało. Generalnie dość dziwne ale zawsze to ja mogłem coś źle policzyć :roll:Ale z czasem 5.08 nie było takiego zawodnika,czy przypadkiem nie razem jechaliśmy od Orlego Gniazda do Wisły ? Miałeś jakieś pretensje potem że Ci odjechałem pod Kubalonkę,chociaż nie wiem dlaczego.
Z tego co pamiętam nikogo nie wyzywałem a tym bardziej nie miałbym pretensji jeśli ktoś by mi odjechał także to nie ja :!:
Ty jaki miałeś czas na mecie II etapu?? Może jechaliśmy gdzieś razem?
III etap to dla mnie porażka:( raz, że nie byłem przygotowany na taki ogień od startu, dwa to profil trasy..kto wymyślił te stromizny od samego początku? Normalnie masakra...Starałem się utrzymać w pierwszej grupie na podjazdach jednak w pewnym momencie na krótkim zjeździe wybiegły sobie dwie owce :evil: Trzeba było wyhamować praktycznie do zera a grupa z przodu poszła i tyle ich widziałem. Później zabrakło sił żeby ich dojść... :-( Wynik? - najkrótszy etap a największa starta :evil: Cóż trzeba to przyjąć z pokorą i na przyszły rok przyjechać silniejszym. Ważne jest to, że wiem co trzeba poprawić :!:
Gratulacje dla wszystkich, którzy ukończyli - szczególnie dla kobiet :!: Pełen podziw :!:
#291
Napisano 05 wrzesień 2011 - 06:56
Owszem, w szczególności dziewczyny ... a jedna, to patrząc na czasy Jej, to praktycznie nie odbiegała wiele od najlepszych :shock: (no ale z Elity kobiecej ...)
#292
Napisano 05 wrzesień 2011 - 07:17
Wiesiek tak trzymać.
pozdrowienia dla wszystkich uczestników.
#293
Napisano 05 wrzesień 2011 - 07:45
http://www.timechip....podle-kategorii
trzeba kliknąć "podle kategorii" w prawym górnym rogu
#294
Napisano 05 wrzesień 2011 - 08:01
#295
Napisano 05 wrzesień 2011 - 09:40
Przepraszam, przepraszam i przepraszam, za to, że płakałem wcześniej o ilości bufetów oraz o tym, że trasa jest za trudna. Wiem Wiesiek ile nerwów musiało Cie kosztować to czytanie tych naszych narzekań, że trasa, że kasa duża, że to i tamto. Było nas chyba 98 startujących, więc ogólnie pewnie niestety Wiesiek i tak jest finansowo w plecy, ale chyba radość jest wielka z faktu, że było tylu zadowolonych, chociaż w większości umordowanych.
Jeszcze raz przepraszam i wielkie DZIĘKUJĘ. Pisałem, że żałuję opłaty, ale niczego nie żałuje. Był to najpiękniejszy wyścig w jakim brałem udział. Wcześniej startowałem w Pętlach i Rajczy ale tu było jeszcze lepiej. Ogólnie najmilszą sprawą była atmosfera wśród startujących, pogaduszki podczas jazdy i co bardzo ważne boska pogoda.
Moim celem było ukończenie RT nie na ostatnim miejscu. Liczyłem się z tym, że będę prowadził miejscami rower ale udało się również tego uniknąć i całe RT przejechałem w siodełku.
Dziękuję Wiesiek za Kocierz, bo gdybym nie musiał jechać tych 150km to pewnie nigdy bym, się tam nie wybrał, a zjazd był przepiękny.
Dla mnie ilość bufetów była idealna, choć skoro jeszcze wiele osób przyjechało za mną, to mogli mieć miejscowe kłopoty z suchymi bidonami.
Trasy niestety dla mnie troszkę za strome i sponiewierało mnie tam bardzo, szczególnie na pierwszym etapie Koczy Zamek. Drugiego dnia ciężka sprawa była na Kocierzy ale jakoś tam też się udało wyjechać. Trzeci etap mnie też nieźle zaskoczył, szczególnie ściany na Ochodzitą. Z jednej strony rozumiem, dlaczego Wiesiek puszcza tamtędy wyścig, a z drugiej jednak strony przyznam, że strasznie to wymęczające dla organizmu.
Na tym wyścigu przyjechali ludzie, którzy słabi nie są, nawet jak ktoś przyjechał na ostatnim miejscu to i tak wielkie słowa uznania dla niego. Na szczęście było dużo bezpieczniej niż na Pętli i Rajczy, to zapewne z uwagi na mniejszą ilość startujących, ale głównie zapewne przez to, że ci, którzy startowali mieli dużo większe doświadczenie w jeździe na rowerze.
Wielkie podziękowania dla Kuby Perzyny, który pierwszego dnia po wypadku pociągnął nas troszkę od Szczyrku do Kamesznicy. Podziękowania również dla wszystkich zawodników, z którymi jechaliśmy przez trzy kolejne dni.
Jak się pozbieram to wrzucę pewnie kilka filmików na youtube'a.
Jedna rzecz, której brakowało, to jak wspominał kolega z Bikeholików to tajskie masażystki na bufetach. Hihihi. Oczywiście żartuję.
Pozdrawiam
Marcin Piekiełek-Hellmost Rzeszów
#296
Napisano 05 wrzesień 2011 - 09:55
było super. dzięki!
#297
Napisano 05 wrzesień 2011 - 11:13
geolog - www.geologpoludnie.cba.pl
#298
Gosc_czonk86_*
Napisano 05 wrzesień 2011 - 11:30
#299
Napisano 05 wrzesień 2011 - 11:51
#300
Napisano 05 wrzesień 2011 - 11:56