Wymiana kabli podejście 2
Ostatnio popełniłem spore niedopatrzenie - nie sprawdziłem jak wyglądają linki z perspektywy najważniejszej czyli z perspektywy jeźdźca A wyglądały tragicznie. Od przodu super czysto, z siodła wyło to strasznie.
Gdy ruszyłem w trasę zauważyłem to od razu i miałem to śmieszne uczucie: niby wszystko działało świetnie i był to problem czysto kosmetyczny, więc mógłbym machnąć ręką, a z drugiej strony widziałem, że nie da mi to spokoju. Przełknąłem więc stówę w plecy i zamówiłem nowe odcinki pancerza oraz 2 nowe linki (tylne trafiły na przód, ale na tył musiałem zamówić nowe bo pancerze zostały wydłużone).
Robota od zera (dobrze, że uwielbiam grzebać przy rowerze), tym razem poświęciłem sporo czasu żeby dograć wszystko na cacy. Chyba się udało bo teraz zza kierownicy widać jedynie pancerz hamulca tylnego (bo wchodzi do górnej rury, więc nie ma alternatywy). Przy okazji wypadło też, że wrócił klasyczny układ hamulców.
Na górze jak jest, na dole jak było
No i po kilku setkach kilometrów wrażenia z linki polerowanej bardzo pozytywne. Napęd chodzi aż nieprzyzwoicie dobrze