Jestem posiadaczem 4 rowerów, 2 szosowych, MTB i gravela, dwa pierwsze na szczęście jeszcze na hamulcach szczękowych, 2 ostanie na tarczach i to co mogę potwierdzić ze nie znalazłem dotychczas patentu na ocierające tarcze i wszelkie niepożądane dźwięki z tym związane, występują one w zasadzie zawsze po demontażu koła, również przy sztywnej osi.
O ile w rowerach używanych w terenie szuranie jeszcze tak mnie nie drażni i z samą regulacją potrafię sobie sam poradzić to podobne perspektywy w rowerze szosowym skutecznie zniechęcają mnie do wymiany sprzętu na nowy. Chcę rowerem przede wszystkim jeździć a nie włóczyć się bez przerwy po serwisach. Inna rzecz że nawet jeżdżąc dużo w górach nigdy nie narzekałem na skuteczność zwykłych hamulców, jazdy w deszcze staram się unikać.
Osobiście nie wierzę też w szybki kres ery hamulców szczękowych, sądzę że obydwa rozwiązanie długo jeszcze będą razem współistnieć, nawet w Pro Tourze nie wszystkie zespoły do dziś przeszły na tarczówki.