Nie mam wątpliwości, że się traci. Mam w swojej rodzinnej miejscowości swoją testową przełęcz, na której się sprawdzam. Po zmianie roweru na właśnie o około 1 -1,5 kg lżejszy w pierwszej próbie poprawiłem czas o 27 sekund. Wiadomo, ten drugi rower to też przy okazji sztywniejsza rama, co też ma niebagatelny wpływ na dynamikę.
Zazwyczaj podjeżdżam tę przełęcz z całym osprzętem, pełnymi bidonami (2x 650 ml), pompką, zapasową dętką, jakimś jedzeniem. Ale kilka razy podjeżdżałem ją bez bidonów i różnica w odczuciach jest naprawdę bardzo duża, zwłaszcza w miejscach, gdzie nachylenie wzrasta do 8%. Dlatego moim zdaniem kilogram ma znaczenie.
Takie porównania są niewiele (nic) nie warte. Musiałbyś podać moc z przejazdów. Oczywiście porównanie musiałby się odbyć w podobnych warunkach atmosferycznych i przy użyciu tego samego pomiaru mocy. Odczucia subiektywne są bardzo mylące. Jazda z taką samą mocą i na takim samym rowerze w zależności od pogody może różnić się diametralnie. U mnie na 8% 1 kg więcej oznacza około 4W więcej by utrzymać taką samą prędkość. Czy to dużo? Tak i nie.