Napisano 15 listopad 2022 - 14:01
@uzurpator,
Poprawnie to wymyśliłem? +0°10' to 10' * 1/60 = 0,1666 z tego sinus 0,0029
Felga 17" to 432mm * 0,0029 = 1,26mm
Tabela podaje 1,4mm http://www.misiu.ugu..._zbieznosci.pdf
Gdzieś jeszcze błądzę? Przyjąłem dwie wartości sinus (bo kąt) i wielkość felgi Jest blisko, ale nie dokładnie tak samo...
Napisano 15 listopad 2022 - 15:45
@uzurpator,
Poprawnie to wymyśliłem? +0°10' to 10' * 1/60 = 0,1666 z tego sinus 0,0029
Felga 17" to 432mm * 0,0029 = 1,26mm
Tabela podaje 1,4mm http://www.misiu.ugu..._zbieznosci.pdf
Gdzieś jeszcze błądzę? Przyjąłem dwie wartości sinus (bo kąt) i wielkość felgi Jest blisko, ale nie dokładnie tak samo...
Jestem prawie pewny, że tabela którą próbujesz wyprowadzić została stworzona ekperymentalnie - mniej lub bardziej. To coś jak np rodzaje pasowań czy doboru elementów maszyn - też na to nie ma wzorów, jest tylko praktyka warsztatowa.
Napisano 15 listopad 2022 - 17:35
Dzięki kolego za chęć pomocy, ale niestety znowu z Tobą się nie zgodzę. To tu właśnie, mamy czystą geometrię i matematykę. Tu nie ma człowieka, jego mięśni, psychiki itp. Może ja coś w założeniach spierdaczyłem, może ten co utworzył tę tabelkę. Nieważne. Wyniki są bardzo podobne i w praktyce warsztatowej jak widać, bez znaczenia. Dopiero pomiędzy felgą 10" a 24" jest jeden MILIMETR na zbieżności. Co i tak jest w samej tolerancji pewnie zawarte. Koniec OT
Napisano 15 listopad 2022 - 17:50
Dzięki kolego za chęć pomocy, ale niestety znowu z Tobą się nie zgodzę. To tu właśnie, mamy czystą geometrię i matematykę. Tu nie ma człowieka, jego mięśni, psychiki itp. Może ja coś w założeniach spierdaczyłem, może ten co utworzył tę tabelkę. Nieważne. Wyniki są bardzo podobne i w praktyce warsztatowej jak widać, bez znaczenia. Dopiero pomiędzy felgą 10" a 24" jest jeden MILIMETR na zbieżności. Co i tak jest w samej tolerancji pewnie zawarte. Koniec OT
To jest może czysta geometria, ale nie jest to geometria na poziomie jednego sinusa. Kompensacja ackermanna tylko w najprostszym przypadku sprowadza się do kilku kątów. We współczesnych samochodach osie obrotu przednich kół są pochylone względem siebie oraz tak jak w przypadku rowerów - do przodu. Widać to tutaj na przykładzie trójkołowca poziomego:
https://149799365.v2...t-1536x864.jpeg
do tego dochodzi jeszcze zawieszenie które w samochodach rusza się po nieoczywistych krzywiznach. Wahacze nie tworzą równoległoboku. Sama zbieżność też niekoniecznie jest taka jak sądzisz. Więc generalnie, to może da się to policzyć analitycznie ( jako złożenie obrotów wokół n-osi, generalnie, stosunkowo prosta matematyka ), ale prościej po prostu wymierzyć tabelę i wstawić do manuala.
Napisano 15 listopad 2022 - 17:59
Piszesz: We współczesnych samochodach osie obrotu przednich kół są pochylone względem siebie
To nie ma znaczenia, gdyż po prostu w środku (w osi) koło nie jest pochylone.
Piszesz: do tego dochodzi jeszcze zawieszenie które w samochodach rusza się po nieoczywistych krzywiznach
Tego też nie uwzględniamy. Samochód stoi. Koła na wporst.
Napisano 22 listopad 2022 - 20:47
Faktycznie nic nie daje. Zatem założę sobie koła od traktora na górki, boo jak już raz rozpędzę, to samo wjedzie... Nic to, że asfalt porowaty 
Trochę przejaskrawiony przykład, ale specjalnie.
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
Napisano 23 listopad 2022 - 17:23
Ja ja lubię ten temat.... 
Swego czasu głosiłem tu teorię, że jazda na rowerze to nieustanne przyśpieszenie "mocowanie" się z każdym obrotem korby. Inny wskaźnik tego mocowania będzie pod górkę, na płaskim i w ogóle zależny od multum innych czynników.
Próbujecie tu wprowadzać wzory fizyczne, ale nigdy nie będzie to "czysta fizyka", zresztą też o tym kiedyś pisałem. Z jednym powodów, dla których, nie możemy znaleźć pewnych odpowiedzi, jest to, że większość traktuje rower jak samo sobie urządzenie. To nie samochód, gdzie dolejemy benzyny i można stosować wzory. My jesteśmy tą "niedocenioną" i znaczącą częścią tego roweru. Cóż z tego, że gdzieś tam moc się przykłada, później oddaje....? A co z fizjologią, co z tempem odzyskiwania ATP w organizmie ....? Mamy różne progi, tlenowe, beztlenowe, bólu itd...Współczesny człowiek oczekuje prostej liczby, recepty, dzięki której będzie lepszy. A to nie tak jest. Jest to bardzo ciężkie zagadnienie i każdy musi się przekonać na własnej skórze, choć to może i jest kosztowne ...
Napisano 25 listopad 2022 - 09:09
Jak w pedały idzie 200W, to w pedały idzie 200W. To w jaki sposób te 200W powstało naprawdę nie ma zanczenia.
To raz.
Jeżeli człowiek jest jakąś metafizyczną maszyną, to przestań jeść. Zwłaszcza przestań jeść węgle na długich wysiłkach. W końcu po co dostarczać energię skoro abstrakcja koniungcja i deratyzacja powodują mistyfikację transformacji?
Napisano 25 listopad 2022 - 22:45
Uzurpator,
Ale Ty ciągle wpisujesz tego człowieka w fizykę. A może jak komuś ulżą z tych kół 300g, to będzie tę moc 200W generował nie przez 5 min a przez godzinę? Bo tak mu organizm zadziała, bo nawet psychika inaczej może motywować, przy lekkich karbonowych kołach, które lekko przyśpieszają. A ten ruch też nie jest jednostajny/płynny, tylko szarpany. Kuźwa, tą teorią tak mącisz ludziom we łbach, że co poniektórzy chcą założyć tylne koło od ciągnika Bo rozpędzi to koło i zgromadzi w nim tyle energii, że pod Mount Everest podjedzie.
Napisano 25 listopad 2022 - 23:17
Jak w pedały idzie 200W, to w pedały idzie 200W. To w jaki sposób te 200W powstało naprawdę nie ma zanczenia.
To raz.
Jeżeli człowiek jest jakąś metafizyczną maszyną, to przestań jeść. Zwłaszcza przestań jeść węgle na długich wysiłkach. W końcu po co dostarczać energię skoro abstrakcja koniungcja i deratyzacja powodują mistyfikację transformacji?
Ale co to za bzdura. Cały ten sport to właśnie istota tego że 200 jednego i drugiego to nie to samo. Jedno jest szarpane inne stałe. Jeden ma progi takie drugi inne. Proponuję kupić miernik i pośmigać. Jeszcze 200 z jednej kadencji i z drugiej to dwie różne sprawy, tak samo 200 pod górę i po płaskim, pod wiatr. Co ciekawe właśnie takie opory na kołach wpływają na to jaka kadencję dobierzemy, co w konsekwencji przełoży się na zmęczenie.
Doskonale wiesz ze mechanika wykazuje, że różnica jest. Tylko że uważasz że tak mała że pomijalna.
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.
Napisano 26 listopad 2022 - 04:04
To nie samochód, gdzie dolejemy benzyny i można stosować wzory. My jesteśmy tą "niedocenioną" i znaczącą częścią tego roweru. Cóż z tego, że gdzieś tam moc się przykłada, później oddaje....?
Oho, teraz to już na grubo wjechała tu wiara we wszechmocnego boga jedynego jednorodzonego 
Napisano 27 listopad 2022 - 19:31
A ja głupi człowiek nadal nie wiem, dlaczego na lekkich karbonowych kołach lepiej i szybciej mi się jedzie niż na tych ciężkich, "stockowych"
Tak sobie myślę, że może Light Bicycle w Chinach swojego czarownika mają na etacie i to jego robota
Napisano 27 listopad 2022 - 20:00
Bo masz cały lżejszy rower. Możesz zrzucić 100 gramów z kół albo z bebzola. Wolisz z kół i ja to szanuję.
Z całym szacunkiem, ale bez jaj. Moja całkowita masa z rowerem to jakieś 100kg. Różnica 100g (czyli 0.1%) występuje, kiedy np. zrobię mniejszą kupę, albo zabiorę 2 banany zamiast 1. Różnica z przejazdów (pomierzona) jest nieporównywalnie większa.
Reasumujac, to się kupy nie trzyma. Nawet, jeśli przyjmiemy 300g.
Tak poważnie. Uważam, że dobre lekkie koła pomagają w dużo większym stopniu, niż wynikałoby to z różnicy masy. Widać to wyraźnie u takiego słonia jak ja, gdzie procentowo różnica nawet 500g szału nie robi.
Napisano 27 listopad 2022 - 20:38
Jedziesz szybciej czy czujesz i uważasz, że jedziesz szybciej? Bo dynamika przyśpieszania jest bez wątpienia lepsza i tego nikt nie podważa.
Inna rzecz, że zależnie od typu kół możesz mieć jeszcze korzyści choćby w postaci aero czy oporów na łożyskach.
I tym sposobem zaczynamy czwarte okrążenie z tymi samymi argumentami i kontrargumentami. Złoto
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 27 listopad 2022 - 21:22
Bo człowiek to nie silnik. Nie da się w teorii napisać założeń. Można próbować praktycznie to pomierzyć, ale to też ciężkie, bo powtarzalność przejazdu żadna i chybna faktyczne różnice będą w liczbach wymiernych a nie naturalnych. Ale jak ma kolega Argi tę frajdę, to nie wolno nam jej mu odbierać, każdy inaczej to odczuje, jeden zyska więcej inny mniej. Wielu jest teoretyków na tego typu forach, coś tam liczą, coś tam piszą a nie wiadomo nawet czy jeżdżą rowerem. Jak ktoś pisze 16-18/24 przez 7 dni to może ma taki "way of life"? może jest na rencie? jest niepełnosprawny? Trza mieć dystans do wirtualnej rzeczywistości. Ma ktoś kasę, niech se kupić i niech jeździ. Psychicznie cieszy, organoleptycznie też, zawsze coś tam urwie a czy 1s czy 5s co ta za różnica? I tak nikt mu nie da worka $ za to
Napisano 27 listopad 2022 - 21:33
Ależ ja nie bronię nikomu. Jak ktoś chce, to niech nawet jeździ do góry kołami. Tylko błagam, nie opowiadajmy, że fizyka nie działa podczas jazdy na rowerze.
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
Napisano 28 listopad 2022 - 01:19
Ależ ja nie bronię nikomu. Jak ktoś chce, to niech nawet jeździ do góry kołami. Tylko błagam, nie opowiadajmy, że fizyka nie działa podczas jazdy na rowerze.
Najpierw nam opiszcie pełną mechanikę roweru to będę wiedział że macie pojęcie o czym mówicie. Na razie to ogólne wzory o ruchu roweru, jakoś nikt nie chce wyprowadzić pewnego wzoru co kolarz musi zrobić.
Tylko pseudo fizycy teoretycy.
Argument z aerodynamika kół kartonowych można sobie darować, zanim były karbonowe koła teoria o niskiej masie rotującej już dawno istniała, a najlżejsze koła były wybitnie anty areło.
Więcej satysfakcji daje dobra forma niż dobry sprzęt.
