[...] Landa byl silniejszy od Contadora [...]
Tylko wiesz. To trzeba udowodnić. Bo liczy się też głowa. Jechać na luzie jako pomocnik/niespodzianka jest (względnie) łatwo.
Jechać jako lider z presją na wynik jak widać już mniej.
Niby tak Ale to już kolejny obrazek (Giro i Tdf 2019 i teraz), gdy Pinot jedzie pocieszany przez kolegów z zespołu.
Bo jechanie z przodu by uniknąć kraks jest też częścią ścigania.
Tym większy kosmos to te 5(7) wygranych w wielkich tourach. Bo aspekt wyścigu poza samym pedałowaniem jest wprost gigantyczny (by nie złapać grypy przed i w trakcie, by nie złapać sraczki, nie odwodnić się, nie pęknąć w stresie, pamiętać o jedzeniu, nie wychłodzić się itp.).
Co powiedziawszy warto jeszcze wspomnieć o Cadelu "Zawsze Drugim" Evansie. Byłby doskonałym przykładem kolarza, któremu zawsze coś doskwierało, gdyby jednak w końcu nie ogolił TdF i MŚ. Czyli niektórzy potrafią jednak te wszystkie niepowodzenia traktować jako naukę i wyciągać wnioski.
Edit: A swoją drogą to zaskoczeniem jest, że Zakarin cały czas nie umie zjeżdżać. Tyle lat na poziomie pro a wygląda jak Zwift-hero co to na papierze W/kg ma zarąbiste ale nigdy w prawdziwych górach nie był.