Skocz do zawartości


Zdjęcie

Temat Społeczno-Ekonomiczny


154 odpowiedzi w tym temacie

#41 cauchy

cauchy
  • Użytkownik
  • 2911 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 19 styczeń 2021 - 19:17

utworzyłem nowy wątek "ekonomiczny" i prośba do Prozora o przeniesienie postów:

https://szosa.org/to...no-ekonomiczny/

 

@Bullett, to zobacz ilu było milionerów w 2000 a ilu jest teraz. Tak, na pewno każdy jeden to krętacz złodziej oszust i chochsztapler ;)


  • artho lubi to

#42 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 19 styczeń 2021 - 19:23

W stosunku do sporej części tych ludzi określenia których użyłeś są zbyt pieszczotliwe. Zobacz w jakim miejscu 30 lat temu, jeżeli chodzi o rozwój nauki i przemysłu była Polska i dla porównania np. Turcja, Korea Płd. czy Tajwan, a jaka jest sytuacja dziś - to jest niestety przepaść na naszą niekorzyść.



#43 tobo

tobo
  • Użytkownik
  • 3724 postów

Napisano 19 styczeń 2021 - 19:43

Myślę, że dużo rozjaśniłoby się gdybyśmy poznali udział w sprzedaży np Treka w ujęciu światowym i spróbowali tam znaleźć Polskę

Polityka cenowa jest ustalona na największy rynek zbytu.

Nie śledzę cen, ale czy te same rowery są w takich samych cenach na zachodzie? Jeżeli tak, to sprawdźmy ile miesięcy musi pracować Niemiec czy Francuz i Polak żeby sobie kupić taki sam rower.

Możemy tutaj się brandzlować i analizować, ale dopóki nie będziemy większym kawałkiem tortu dla tych firm to nic nie poradzimy.

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka


https://www.grandvie.../bicycle-market

https://www.statista...ands-in-the-us/
  • admsk lubi to

#44 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2880 postów

Napisano 20 styczeń 2021 - 11:17

kradzieży przedsiębiorstw wartych dziesiątki lub setki mln złotych. Mechanizm był prawie zawsze taki sam: przedsiębiorstwo państwowe, dobrze prosperujące, w które z budżetu zainwestowano mln złotych np. na nowe maszyny. Nagle przedsiębiorstwo zaczynało w dziwny sposób przynosić straty i trzeba było wdrożyć postępowanie upadłościowe.

No zaraz ale to zdecydujmy się czy rozmawiamy o jakiejś domniemanej kradzieży przedsiębiorstw wartych setki milionów w górę o których to cośtam to nas dociera ale tak naprawdę to mało co, czy mówimy o:

 

Pokaż mi w Polsce człowieka w wypasionej furze z posiadłością, który cały ten majątek uczciwie wypracował sobie, a nie uzyskał kombinatorstwem, cwaniactwem, łapówkarstwem i obchodzeniem/ łamaniem przepisów. Przez wiele lat, pozytywna motywacja, o której piszesz mogła w Polsce osoby, które uczciwie pracowały doprowadzić co najwyżej do szybszego dorobienia się garba, a nie nowego ( ??? :) :) :) ) Audi.

Wydaje mi się, że warto oddzielić te tematy, dokładnie tak jak pisałem wcześniej małych przedsiębiorców, których zwykle bez problemu stać na "nowe Audi" (przecież na nowe Audi w leasingu to ludzi na etacie w Polsce spokojnie stać: https://kalkulator.v...pl/audi_leasing), którzy wcale niekoniecznie "nakradli" od drugiego kompletnie innego tematu domniemanych kradzieży przedsiębiorstw, który to temat po pierwsze jest już mocno historią a po drugie mało kogo dotyczy.

 

Jeżeli zaś za powody dla zawiści wobec sąsiada po zakupie owego "nowego Audi" obierzemy przemiany po 89 roku to pasowałoby to wszystko już dzisiaj mocno leczyć, bo ciężko będzie Polakom żyć, jeżeli przez kolejne dziesięciolecia uboższa część społeczeństwa będzie patrzyła na odrobinę zamożniejszych (ja mówię ledwo o polskiej klasie średniej) per takowy pryzmat. A następnie jeszcze takowe nauczanie przekazywać dzieciom aby te też patrzyły na kolegę w szkole a docelowo i sąsiada per pryzmat "nakradł, złodziej!". Przecież to zmierza donikąd ;).



#45 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 20 styczeń 2021 - 12:26

Donikąd to zmierzała powszechna przez długi czas w Polsce sytuacja lekceważenia i wykorzystywania ludzi uczciwie pracujących, którym zwłaszcza prywaciarze płacili grosze, a dzięki temu sami kupowali ,,nowe audi". Często były to lokalne, społeczne męty.
Złodzieja należy nazywać złodziejem, a nie okazywać mu szacunek bo zgromadził więcej szmalu niż inni. Takich ludzi powinien otaczać społeczny ostracyzm, a nie szacunek i uznanie. Skoro byłeś w Japonii, to wiesz, że mają tam niską przestępczość i doskonałą gospodarkę. Ludzie się tam z reguły sami kontrolują, nie trzeba angażować policji i sądów. Etyka życia silnie jest powiązana z etyką pracy i biznesu.



#46 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2880 postów

Napisano 20 styczeń 2021 - 12:51

O widzisz i tutaj dochodzimy do sedna:

 

Zanim nazwę kogoś złodziejem postaram się zebrać twarde dowody, bo wolę 10ciu złodziejów nie nazwać "złodziejem" miast choćby jednego nazwać "złodziejem" niesłusznie.

 

:)

 

Natomiast nie wiem jak tutaj można sensownie wplątać Japonię, bo to duży "świat" i bardzo odmienny od naszego "świata". Mimo, że uwielbiam kolorować Japonię i podkreślać jej zalety to wad też ma wiele. Ale niech będzie podejmę piłeczkę zmiany tematu. W Japonii faktycznie mamy bardzo małą przestępczość "niskiego poziomu", nikt nie ukradnie drugiemu portfela, roweru czy komputera ani na ulicy ani w restauracji, ale przestępczość na najwyższych szczeblach owej gospodarki jak najbardziej się zdarza. Trochę "jak kraść to miliony". Czy ludzie się sami kontrolują... no tego już bym nie nazwał w taki sposób. Tzn. pobudki dla których nie ma owej "niskiego poziomu" przestępczości wynikają bardziej z szczypty godności czy honoru, niezniżania się do takiego poziomu połączonego z faktycznie publicznym piętnowaniem petenta jak i całej jego rodziny (w Japonii nie ma żadnych "Marków B.", tylko są wprost z fotografii i nazwiska "Piotry Nowaki z miasta XYZ"). W przypadku poważniejszych zaś przewinień wcale nie jest też wesoło, bo ciągle mamy widmo kary śmierci przez powieszenie. Warto też dodać, że organy pt. "policja" niespecjalnie działają tam dobrze - niestety bardzo często (procentowo) dochodzi do zatrzymań niewłaściwych osób a następnie wymuszania przyznania się do winy. W Japonii w więzieniach siedzi sporo osób, które są niewinne. Gospodarka niestety też niespecjalnie może być nazwana "doskonałą", bo owszem - to są lata świetlne przed Polską ale jednocześnie Japonia cierpi na swoje problemy gospodarcze od kilku już dekad ( krótki artykuł na Wiki:  https://en.wikipedia..._Decade_(Japan)) i wcale nie zapowiada się, by szybko potrafiła wyjść na prostą. I o ile zgodzę się, że etyka życia silnie łączy się z etyką pracy i biznesu to jednocześnie zaznaczę, że często nie wychodzi to na dobre owej gospodarce. Pracownicy siedzący w biurach 12 godzin dziennie z czego pracujący faktycznie 2-3 godziny itd.



#47 admsk

admsk
  • Użytkownik
  • 389 postów

Napisano 20 styczeń 2021 - 13:12

Donikad to zmierzala powszechna przez długi czas w Polsce sytuacja lekceważenia i wykorzystywania ludzi uczciwie pracujacych,którym zwłaszcza prywaciarze placili grosze,a dzięki temu sami kupowali ,,nowe audi".Często były to lokalne,społeczne mety.
Zlodzieja należy nazywać złodziejem, a nie okazywac mu szacunek bo zgromadzil wiecej szmalu niz inni. Takich ludzi powinien otaczac spoleczny ostracyzm, a nie szacunek i uznanie.Skoro byłeś w Japonii,to wiesz,że mają tam niską przestępczość i doskonałą gospodarkę.Ludzie się tam z reguly sami kontrolują, nie trzeba angażować policji i sądów. Etyka życia silnie jest powiązana z etyka pracy i biznesu.

Poruszyłeś ciekawy temat, nad którym niestety ubolewam od dłuższego czasu.
Uważam, że w obecnych czasach dużym problemem jest zanik lub całkowity brak autorytetów.
Niestety, autorytetami (w zlym znaczeniu) stają się ludzie znani z tego, że są znani lub ludzie bogaci. Takich ludzi trzeba słuchać i naśladować.

Liczy się tylko wynik, cel, zamiana ciała w maszynę, wszyscy się w tym zatracamy, gubiąc z pola widzenia rzeczy ważniejsze. Nie mówi się o emocjach, uczuciach. Pojęcia dla słabeuszy.

W tym pędzie i dzięki karmie marketingowej suflowanej cały czas kanałami SM chcemy mieć nowy rower, nowe klamki, nową przerzutkę, nowe buty...

Podobają mi się te 4 punkty napisane prze kolegę Mikrosa, chyba powoli dochodzę do ostatniego, jednak, żeby tam dojść trzeba zaliczyć po kolei poprzednie

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka
  • mikroos lubi to

#48 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 20 styczeń 2021 - 14:57

re@arturooo3 We wszystkim co robimy powinien być umiar i równowaga. Jestem ostatni, który bez posiadania dowodów publicznie nazwałabym kogoś złodziejem.  Nie o to mi chodzi. Chodzi o to, że w okresie komunizmu poziom represyjności działania państwa był przesadny, a i niesprawiedliwie oceniano i nazywano wielu ludzi, którzy się nie podobali ówczesnej władzy. Po 89 r. wahadło poszło w drugą stronę - ludzie mieli tak dość tej czerwonej represji, że przesadnie zaczęli podchodzić do kwestii oceny zachowania innych. To jest właśnie to co piszesz: ,,dopóki nie mam twardych dowodów, złego słowa o tym człowieku nie powiem'', albo ,,wyroków sądowych się nie komentuje'' ( no bo jest, a chyba już raczej było, święte i niewzruszalne przekonanie, że sędzia to kryształowo uczciwy człowiek i taki jest jego wyrok - w przeciwieństwie do sądów i wyroków sprzed 89 roku ). To jest przewaga - przesadna - względów gwarancyjnych nad ochroną społeczeństwa. Jeżeli mam np. w pracy podejrzenie, że znajomy jest nieuczciwy i robi jakieś przewały, to oczywiście nie powiem mu wprost, że jest złodziejem i nie będę rozpuszczał o nim takich plotek. Ale też nie będę go krył przed pracodawcą, nie będę się z nim ostentacyjnie publicznie pokazywał, robił interesów i w ogóle z nim kumplował, dopóki się nie oczyści z podejrzeń. I nie miałbym pretensji do znajomych, gdyby się ode mnie odsunęli w razie podejrzenia o popełnienie jakiegoś przestępstwa, do momentu oczyszczenia z zarzutów. Podejście, że nie obchodzi mnie co robi sąsiad za ścianą - mimo że np. leje żonę, matkę czy dzieci, co słyszy cały blok - bo to nie moja sprawa, a tak w ogóle kolo spoko jest i można z nim wódkę wypić, prowadzi do tego, że spychamy cały ten syf na wymiar sprawiedliwości, który po prostu się z tym nie wyrabia. To samo dotyczy złodziei, oszustów i innych ,,biznesmenów''.  Inaczej jest, gdy z takim osobnikiem, o którym powszechnie wiadomo, że to szemrany typ, postępuje się na zasadzie sankcjonowania społecznego: nie podaje mu się ręki, nie wita z nim i nie rozmawia. Po pewnym czasie, o ile nie jest to totalny psychopata, musi zmienić swoje zachowanie: jest to szybsze, tańsze i bardziej społecznie opłacalne niż postawa - to sprawa policji, nic mnie to nie obchodzi, nie mam dowodów.

Co do Japonii - nie ma społeczeństwa idealnego i o tym, że i tam jest poważna przestępczość, każdy wie ( choćby Yakuza ), ale mi chodzi właśnie o te zachowania wobec obcego mienia, które wskazałeś: nie wezmę nic co nie moje, bezczelnie cię nie okantuję,  bo nie jestem szmaciarzem, mam swoją godność i swój honor. Na tym to właśnie polega.

 

re@admsk Z autorytetami jest prosta sprawa: to rodzice, jak rodzina dobrze funkcjonuje, to są dobrzy rodzice i autorytety. Potem to powinni być nauczyciele, tylko że znów - jak się w społeczeństwie stawia sprawy finansowe na głowie i nauczycielom płaci się grosze, a sowicie opłaca takich np. kopaczy nożnych ( bo nie nazwę ich piłkarzami ), to wiadomo jaki jest dobór nauczycieli i ich poziom.

Moim zdaniem w sporcie ( a w szczególności w kolarstwie ) duch, emocje i uczucia są tak samo ważne, jak i ciało, a chyba nawet ważniejsze. Pewnie można trenować kolarstwo ( co nawet wynika z wpisów na forum ) dla cyferek, powiększania mięśni lub kolekcjonowania gadżetów, ale w dłuższej perspektywie życia niewiele to daje.


  • heniek58 lubi to

#49 mikroos

mikroos
  • Użytkownik
  • 8618 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 21 styczeń 2021 - 17:52

Jak na zawołanie, BBC opublikowało świetny artykuł na temat konsumpcjonizmu: https://www.bbc.com/...ame-consumerist

 

Polecam :)


rowerplus-logo-2.png
 
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?


#50 zbrozin

zbrozin
  • Użytkownik
  • 103 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 21 styczeń 2021 - 21:48

Taki żarcik pandemiczno-rowerowy LINK


  • artho lubi to

#51 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8612 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 23 styczeń 2021 - 14:46

O to chodzi?

893cc48fcd8587edd2ee5dc779fac541.jpg

Zawsze możesz kupić na raty 🤣


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#52 tobo

tobo
  • Użytkownik
  • 3724 postów

Napisano 23 styczeń 2021 - 21:10

Może jakość tak skoczyła że to jak ultegra....

#53 zbrozin

zbrozin
  • Użytkownik
  • 103 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 23 styczeń 2021 - 23:13

Istnieje duża szansa, że koszt produkcji jest porównywalny do ultegry  :rolleyes:



#54 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8612 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 27 styczeń 2021 - 07:59

re@arturooo3 We wszystkim co robimy powinien być umiar i równowaga. Jestem ostatni, który bez posiadania dowodów publicznie nazwałabym kogoś złodziejem.  Nie o to mi chodzi. Chodzi o to, że w okresie komunizmu poziom represyjności działania państwa był przesadny, a i niesprawiedliwie oceniano i nazywano wielu ludzi, którzy się nie podobali ówczesnej władzy. Po 89 r. wahadło poszło w drugą stronę - ludzie mieli tak dość tej czerwonej represji, że przesadnie zaczęli podchodzić do kwestii oceny zachowania innych. To jest właśnie to co piszesz: ,,dopóki nie mam twardych dowodów, złego słowa o tym człowieku nie powiem'', albo ,,wyroków sądowych się nie komentuje'' ( no bo jest, a chyba już raczej było, święte i niewzruszalne przekonanie, że sędzia to kryształowo uczciwy człowiek i taki jest jego wyrok - w przeciwieństwie do sądów i wyroków sprzed 89 roku ). To jest przewaga - przesadna - względów gwarancyjnych nad ochroną społeczeństwa. Jeżeli mam np. w pracy podejrzenie, że znajomy jest nieuczciwy i robi jakieś przewały, to oczywiście nie powiem mu wprost, że jest złodziejem i nie będę rozpuszczał o nim takich plotek. Ale też nie będę go krył przed pracodawcą, nie będę się z nim ostentacyjnie publicznie pokazywał, robił interesów i w ogóle z nim kumplował, dopóki się nie oczyści z podejrzeń. I nie miałbym pretensji do znajomych, gdyby się ode mnie odsunęli w razie podejrzenia o popełnienie jakiegoś przestępstwa, do momentu oczyszczenia z zarzutów. 

 

 

No i dlatego mamy taki, a nie inny trend naszej władzy, na czele z szefem prokuratury. Czyli podejście "Podejrzewam, że jesteś złodziejem, jeśli twierdzisz inaczej, to udowodnij".

Jak widać, dla niektórych ktoś jest złodziejem, bandytą, przestępcą dopóki, dopóty nie oczyści się z podejrzeń tego, kto go podejrzewa, a nie jest niewinny, dopóki dopóty ktoś mu tej winy nie udowodni. 

Później pomysły na walenie mandatami bez możliwości odmowy, za to z możliwością udowodnienia w sądzie (w terminach zawitych), że jest się niewinnym. I tak dalej... Paranoja. 

Puenta?

1611690285_by_Nepen.jpg

No bo pewno nakradł w czasie przemian postkomunistycznych, a teraz tylko udaje, że jest uczciwy. Niech udowodni, skąd ma kasę, bo pewno zapierdzielając fizycznie w swojej firmie w życiu 30 baniek nie uzbierałby. 


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#55 dmxzor

dmxzor
  • Użytkownik
  • 1152 postów
  • SkądKonstancin-Jeziorna

Napisano 27 styczeń 2021 - 10:05

To nie tylko mentalność władzy, ale nas wszystkich (polaków) niestety :-)


  • artho lubi to

#56 clavdivs

clavdivs
  • Użytkownik
  • 392 postów
  • SkądGarwolin

Napisano 27 styczeń 2021 - 11:16

Prozor pokazujesz wyidealizowany obraz. Takie rzeczy to raczej wyjątki niż reguła. W czasie przemiany ustrojowej było mnóstwo nieprawidłowości. 

 

Zauważam że obecne pokolenie już nie pamięta umów zawieranych na 1 dzień, a pracownicy byli traktowani bardzo przedmiotowo. lata 90 to nawet szeregowy policjant za dzień dobry brał w łapę, co się działo na szczeblach wyższych biznesowych to już tylko mogę sobie wyobrazić.

 Znam osobę która pracowała w gastronomii, czyli często gdzie zaglądali bogaci ludzie. ten obraz nie wygląda tak dobrze. 

Zupelnie czym innym jest człowiek bogaty w latach 90, a obecnie.

Myślę że przesadzacie z tą zawistnością Polaków wobec bogatych, większość ma na to wywalone.



#57 cauchy

cauchy
  • Użytkownik
  • 2911 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 27 styczeń 2021 - 11:29

grzechy były wtedy, są i obecnie, np. śmieciówki to kolejna plaga

 

ale i tak się cieszę, że uniknęliśmy scenariusza białoruskiego/ukraińskiego, nawet rumuńskiego i to oni do nas przyjeżdżają pracować a nie my tam



#58 admsk

admsk
  • Użytkownik
  • 389 postów

Napisano 27 styczeń 2021 - 11:32

Należy podziękować nieuczciwym przedsiębiorcom, którzy żyjąc ze zwrotu VATu tak naprawdę okradali każdego z nas.

Ile było takich przypadków? Ile jeszcze nie wykrytych?

https://www.gov.pl/w...ponad-55-mln-zl

Warto wejść na stronę KAS i poczytać, albo lepiej nie, żeby sobie nerwów nie psuć...

Miłego dnia!

Wysłane z mojego ELE-L29 przy użyciu Tapatalka

#59 artho

artho
  • Użytkownik
  • 2880 postów

Napisano 27 styczeń 2021 - 11:34

I do tego właśnie zmierzam od początku - od czasów rządu PZPRu trochę lat już minęło. Ba, w międzyczasie staliśmy się członkami Unii, otwarły nam się granice. Jak ktoś mało inteligentny to wyjechał na pracę fizyczną i też ładnie zarobił, jak ktoś inteligentny to został w kraju i korzystał z "złego" zagranicznego kapitału. Mimo, że nadal prawo w Polsce wymaga jeszcze sporo pracy (która idealnie aby wynikła oddolnie - od zmiany właśnie mentalności), mimo, że nadal mamy sporo dziwnych utrudnień, masę biurokracji, oraz wszelakich kompromisów. Mam tu oczywiście dla przykładu na myśli słynny ostatnio kompromis między kościołem a cywilizacją, słynny "kompromis" aborcyjny - po prostu nie mogę tego słowa :D. Albo niezgorsza preambuła do Konstytucji RP, cytuję:

 

"my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga

będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary,

a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł"

 

WTF???

 

Prawda w oczy kole:

I nie zrozumcie mnie źle, ja jestem bardzo otwartym na różne poglądy człowiekiem. I kompletnie nie mam problemu z osobami wierzącymi (w dowolną religię, czy to chrześcijańską czy buddyjską itd.). Jednocześnie, jako istota inteligentna (ludzka) oraz jako tako wykształcona, a do tego ścisła staram się rozumieć przyczynę - powody dla wiary. Bo gdyby powodów owych nie było to i wiara ani religia nie istniałaby. I zasadniczo wszystkim, którzy poprzez swoją głęboką wiarę dochodzą do momentu kształtowania swojego światopoglądu poprzez ową mocno polecam zimny prysznic i przynajmniej lekkie otrząśnięcie, bo takowy moment to już fanatyzm. Na start warto poczytać co to jest Biblia, bo w Polsce wielu z nas dowiaduje się czegoś od rodziców, czegoś z kościoła i trochę w szkole, ale w którymś momencie życia warto trochę się dowiedzieć faktów i prawdy, chyba, że wolimy pozostać amebą podejmującą decyzję na podstawie tego co ktoś nam mówi. Warto trochę faktów poznać o tyle, że dla jednych są po prostu ciekawe a dla innych może przydałby się taki chłodny prysznic. Pewnie wielu nawet tutaj na forum - z czystego braku zainteresowania - nie wie, że katolicka Biblia ma swoje korzenie po pierwsze w wierzeniach politeistycznych a po drugie w księgach Sumeryjskich. Oczywiście aby dowiedzieć się więcej faktów trzeba sięgnąć też po tzw. apokryfy, czyli wszystko, co chrześcijaństwie niezbyt podeszło (ot między innymi politeizm, którego z Biblii wcale niełatwo było wydłubać, zresztą jeszcze hebrajska Biblia ma fragmenty politeistyczne), lub też dla wygody nazywane jest "nienatchnionym".

 

Na pewno wielu z Was kojarzy historię zmarłego wczoraj Polaka, podtrzymywanego od kilku miesięcy przy życiu dzięki aparaturze medycznej w brytyjskim szpitalu. Jak ktoś nie kojarzy to polecam poszukać, keywordsy: "polak Plymouth". Eutanazja to trudny temat, natomiast dla mnie podejście kościoła, które absolutnie nie akceptuje eutanazji to: pastwienie się, znęcanie nad człowiekiem - czysta tortura. A oni to nazywają prawem do życia...

 

Podsumowując i nie przedłużając: to, jak współcześnie kościół decyduje zamiast ludzi (ponownie - teoretycznie istoty inteligentne) jest czysto przerażające.

 

Tresura cyborgów (cd. !):

Szkoła, to oczywiście temat płynny. W Polsce o tyle płynny, że wywracany do góry nogami raz na kilka lat, tj. co zmianę rządu. Nowy rząd podejmuje decyzję, że trzeba uratować tonące polskie szkolnictwo i przywrócić ład, do którego my wszyscy (politycy trzeciego wieku), wychowani za rządów PZPRu pamiętamy. Bo było to dobre i działało. A kij tam dzieciom, dla których to tylko nowe utrudnienie w przypadku przeprowadzki za granicę. Nieważne też, że reorganizacja szkół, podręczników - nieważne. Jedno się nie zmienia i jest stałe - w polskiej szkole nie uczymy się samodzielnego myślenia bo jest to nie na rękę. W polskiej szkole uczymy się wykonywania rozkazów, posłusznego słuchania się i swojego miejsca hierarchii. Zasadniczo bardzo dobrze nam idzie przystosowywanie ludzi do pracy w korporacji, do pracy w państwówce. Takie zawody jak: korpo-szczur, administracja w Urzędzie Skarbowym oraz Policjant u nas kwitną, praktycznie każdy, kto ukończył polskie szkolnictwo na poziome dobicia do matury, ewentualnie dodatkowo studiowania jest perfekcyjnie przygotowany do wykonywania takiej pracy. Jest też trzon zawodowy, który także trzyma się w miarę dobrze. To czego brakuje (a działa dość dobrze w bodajże Norwegii) to nauka myślenia i samodzielnego podejmowania decyzji. Niestety przedsiębiorczość u nas wcale nie kwitnie a zdecydowanie mogłaby.

 

Podejmowanie decyzji na podstawie narzuconych odgórnie przekonań jest we współczesnym świecie wygodne. Z jednej strony jak się automatycznie zgadzasz dostaniesz miskę ryżu, Twoja rodzina z głodu nie umrze. Posada będzie stabilna, chociaż zdarzy się przerzucanie tu i tam jeżeli trochę podpadniesz. Karane jest wychodzenie przed szereg i samodzielne myślenie, bo jest niebezpieczne. Niebezpieczne dla kasty rządzącej.

 

Rosół, który po tygodniu stał się pomidorową:

Teraz wystarczy połączyć fakty: brak samodzielnego myślenia, odgórne narzucanie poglądów, szczypta historii: właśnie tej z czasów rządów PZPR. Czas już po prostu by wyrosnąć z myślenia:

 

Gdyby w Polsce w większości ludzie dochodzili do dużego majątku pracą, talentem i pomysłowością, to takiego gadania i zazdrości generalnie by nie było.

 

To samo dotyczy złodziei, oszustów i innych ,,biznesmenów''.

 

bo owszem, dzisiaj większość osób dorabia się pracą, talentem i pomysłowością. Oczywiście nie wiem jaki to majątek miałeś na myśli, czy to luźny 1 milion czy minimum owych 100, ale koniunkturę mamy dziś taką, że nawet gdy ktoś pomysłu za bardzo nie ma to na samych nieruchomościach można zrobić przyjemną, stabilną bazę, która z latami tylko zwiększa wartość. I wcale jeszcze nie mówię o biznesie. Od lat 90. minęło już bardzo dużo czasu. I owszem, nadal masa tego kompostu zalega jeszcze, ale nie wśród młodych, ambitnych i przedsiębiorczych.

 

Wątek wschodni:

Japonii nadal nie mieszałbym do tej dyskusji, bo ona jest miejscami dobrym przykładem a innymi miejscami średnim. Dobry przykład to faktura po kolacji biznesowej - w Japonii jedyne co potrzebujesz do zaksięgowania to paragon... każdy, kto prosił kiedyś o fakturę w restauracji w Polsce zrozumie :D.

 

Co do Japonii - nie ma społeczeństwa idealnego i o tym, że i tam jest poważna przestępczość, każdy wie ( choćby Yakuza ), ale mi chodzi właśnie o te zachowania wobec obcego mienia, które wskazałeś: nie wezmę nic co nie moje, bezczelnie cię nie okantuję,  bo nie jestem szmaciarzem, mam swoją godność i swój honor. Na tym to właśnie polega.

Yakuza to miejscami był taki Robin Hood ;). Dla połowy złodziej dla połowy zbawiciel. Do Japonii nam daleko, ale tamto społeczeństwo wychowały setki lat na wyspie trącanej kataklizmami. Śmiejemy się z Ukrainy, że to taki sztuczny kraj. a nas wychowało 50 lat rządów PZPR-u a wcześniej zaborów. Jesteśmy strasznie dumni i pyszni a jedyne co NAPRAWDĘ dobre w tym kraju to to, co pozostało niezniszczone przez nas w naturze. Jedyne, czego faktycznie niektórzy nam zazdroszczą to fakt "posiadania" i morza i Mazur i Bieszczad i Tatr. Wszystko w jednym kraju.

 

Szczerze mówiąc najbliżej nam jest do Japonii gdy przychodzi -20°C a na parkingu ktoś nie może odpalić silnika. Zaprawdę, ze wszystkich zdarzeń i przeżyć, jakich w tym kraju doznałem najbliższe to właśnie kupa śniegu, -20°C i sąsiad, co silnika nie może odpalić.



#60 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 27 styczeń 2021 - 11:52

No i dlatego mamy taki, a nie inny trend naszej władzy, na czele z szefem prokuratury. Czyli podejście "Podejrzewam, że jesteś złodziejem, jeśli twierdzisz inaczej, to udowodnij".

Jak widać, dla niektórych ktoś jest złodziejem, bandytą, przestępcą dopóki, dopóty nie oczyści się z podejrzeń tego, kto go podejrzewa, a nie jest niewinny, dopóki dopóty ktoś mu tej winy nie udowodni. 

Później pomysły na walenie mandatami bez możliwości odmowy, za to z możliwością udowodnienia w sądzie (w terminach zawitych), że jest się niewinnym. I tak dalej... Paranoja. 

Puenta?

1611690285_by_Nepen.jpg

No bo pewno nakradł w czasie przemian postkomunistycznych, a teraz tylko udaje, że jest uczciwy. Niech udowodni, skąd ma kasę, bo pewno zapierdzielając fizycznie w swojej firmie w życiu 30 baniek nie uzbierałby. 

Przecież to czysty trolling, Deschek zlituj się, daj normalnego moderatora.

 

Edycja posta: Ignoruję cię, ale nie można dać tumanić ludzi na FS. I bardzo dobrze, że chcą wprowadzić takie rozwiązanie z mandatami, dla normalnych ludzi będzie korzystniej, sprawniej też będą działały policja i sądy. Obecnie przewagę ma zwykły chuligan, który np. w nocy, w bloku napie....muzyką z głośników, a gdy przyjeżdża policja, nie wpuszcza ich do mieszkania i udaje, że nie ma go w domu. Masa ludzi musi potem wypełniać sporo papierów, żeby postawić mu zarzut, pół bloku przez wiele godzin spędza po kilka godzin na policji, składając zeznania, to samo policjanci, którzy byli na interwencji. A potem sąd właściwie tylko przyklepuje sprawę oczywistą, chyba że menel jest bogaty, to w sądzie trwa cyrk z adwokatem, który staje na głowie, żeby luja wybronić. W wielu państwach nawet nie ma możliwości odwołania się do sądu, a wszystkie ( najczęściej duperelne ) sprawy mandatowe rozpatruje urzędnik, sędziowie zajmują się naprawdę poważnymi sprawami, ewentualnie w ostatniej instancji sprawę o mandat rozpatruje sąd administracyjny, ale nie - jak teraz w Polsce - sąd powszechny. W takich Czechach np. wykroczenia należą do prawa administracyjnego, a nie ,,małego prawa karnego'', jak w Polsce. To raz, a dwa, że w kodeksie karnym są już przepisy przerzucające ciężar dowodzenia na oskarżonego, a nawet świadka ( na którego został przepisany majątek prawdopodobnie pochodzący z przestępstwa ) - mowa o przepadku korzyści majątkowej znacznej wartości pochodzącej z czynu zabronionego. Tego typu rozwiązania dotyczące - nie tam jakiś drobnych wykroczeń, ale poważnych przestępstw gospodarczych - funkcjonują w Polsce ( i w świecie Zachodnim ) od lat i nikt nie mówi o nich, że to objaw paranoi. Puenta? Po raz kolejny stawiam pytanie, jak to możliwe, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia o społeczeństwie, jego historii, prawie i innych istotnych kwestiach był moderatorem forum.





Dodaj odpowiedź