Też wybrałbym Emonde bo Dogma mi się nie podoba
Innych rzeczy nie tłumaczę, bo widzę że i tak nie ogarniesz
Napisano 02 maj 2021 - 22:10
W szosie nie ma czegoś takiego jak tanie tarcze. Chyba, że mówisz o mechanikach na które szkoda poświęcać czasu i pieniędzy.
Ja rozumiem, że w tym roku ceny zwariowały, ale jednak Tiagra to chyba nadal w miarę rozsądna cenowo grupa osprzętowa. Hydrauliki z Tiagry sprawdzają się chyba całkiem dobrze? Nie miałem okazji testować osobiście, ale nie sądzę, by Shimano strzelało sobie mocno w stopę. Natomiast czy mechaniczne/linkowe tarcze... no na pierwszą szosę za 3000zł może 4000zł chyba też dadzą radę? Zawsze lepiej obsłużą deszczową pogodę, tania i bardzo prosta eksploatacja.. Możliwości do upgrade-u roweru też są niemałe.
Mają sens ale w komplecie z karbonowymi kołami. Lepsze hamowanie(niż carbon+szczęki) i nie zużywają się obręcze. Przy szczękach, kołach alu i dobrych klockach, nic więcej nie potrzeba, nawet w górach. Jeśli chcę, blokuję koła w każdych warunkach
Ale w przypadku Shimano to tak od 105-tki w górę. Zgodzisz się, bo wiesz co mam na myśli, prawda?
Napisano 02 maj 2021 - 22:23
Jeśli chcę, blokuję koła w każdych warunkach
Gdyby w hamulcach chodziło o blokowanie kół, najlepszy byłby skobel w szprychy
I masz rację, niektórych rzeczy nigdy nie ogarnę. Na przykład czemu ciągle ktoś wie lepiej ode mnie dlaczego kupiłem tarcze i czy jestem zadowolony ze zmiany. No bo przecież Ty wiesz lepiej, że padłem ofiarą marketingu.
OK, jak lecimy OT to lecimy. W skrócie: mam 194 wzrostu, waga 90kg, noga 97 cm i nie jestem z tych kaskaderów co na zjazdach wchodzą na wariata w ślepe zakręty z piachem. Zdajesz sobie sprawę na jakiej wysokości mam środek ciężkości? Jak wygląda awaryjne hamowanie, albo dohamowanie w zakręcie? Nie chodzi wyłącznie o siłę hamowania, największa różnica (dla mnie) pojawiła się w wyczuciu czy, jak kto woli, modulacji. Startuję sobie 2 -3 razy w sezonie w wyścigach po górkach, tak 1200-1300m przewyższenia i tutaj jest przepaść. Po prostu mniej obawiam się zjeżdżać,czuję się wreszcie pewniej. Na szczękach zawsze było jakieś "ale", mimo przyzwoitych hamulców, Swiss Stopów i obręczy, których bicie sprawdzałem czujnikiem zegarowym.
To są moje wrażenia z przejścia na "tarcze" i pozwól, że "moje" będzie znaczyć "moje".
Kupił chłopach fajny rower na tarczach i życzmy mu, aby się nim cieszył i nie żałował ani złotówki, którą na niego wydał. I postrzegał tarczówki podobnie jak ja i wielu innych, zadowolonych "ofiar marketingu"
Napisano 02 maj 2021 - 22:24
Przy porządnych klockach nawet sprawna technicznie Sora czy Tiagra jest bardzo ok. Ale technika też ma znaczenie, bo już tu różnych "artystów" na wypasionych sprzętach widziałem Pomimo tego że na zjazdach jestem całkiem niezły, to nie zjeżdżam już tak odważnie jak kiedyś. Kilka gleb pewnie też robi swoje, ale akurat hamulce nie miały żadnego znaczenia.
Niestety, ale 90% szosowców-amatorów jest technicznie bardzo słaba.
Jeśli ktoś się czuje pewniej na tarczach to niech tak jeździ, następny rower pewnie też kupię na tarczach, bardziej z przymusu niż wyboru
Napisano 02 maj 2021 - 22:39
Przy porządnych klockach nawet sprawna technicznie Sora czy Tiagra jest bardzo ok. Ale technika też ma znaczenie, bo już tu różnych "artystów" na wypasionych sprzętach widziałem
Technika ma kluczowe znaczenie. Gdybym zjeżdżał jak Alaphilippe, to miałbym zapewne na tarcze wywalone. Ale nie jestem. Własnie chodzi o to, aby zrozumieć, że niektórzy naprawdę tych tarcz potrzebują i dzięki nim coś zyskują. Oczywiście nie wszyscy.
Ze mną bywało tak, że mimo mojej wagi byłem w stanie utrzymywać się w grupce na podjeździe, a odpadałem na zjazdach Bo jestem z tych ostrożnych
Napisano 02 maj 2021 - 22:44
Przy porządnych klockach nawet sprawna technicznie Sora czy Tiagra jest bardzo ok. Ale technika też ma znaczenie, bo już tu różnych "artystów" na wypasionych sprzętach widziałem
beskid stricte siła hamowania po prostu uznaje się, że od tejże 105-tki z uwagi na jej konstrukcję (i tą samą już w Ultegrze i Durejsie) może być równa sile hamowania hamulców tarczowych. Dlatego hamulce szczękowe w najtańszych rowerach szosowych nieraz były określane jako "spowalniacze", zwłaszcza te dodatkowo na kiepskich klockach i niekoniecznie idealnie wyregulowane. Natomiast większe możliwości w różnych warunkach pogodowych, czy możliwość hamowania małym palcem niezależnie od chwytu, potencjalnie zwiększenie bezpieczeństwa uniezależniając się od opcjonalnego przegrzania obręczy, uniezależnienie się od słabszej siły hamowania na obręczach z karboneum no tych zalet ciężko odmówić.
Natomiast nikt tutaj nie namawia do zaniechania ćwiczenia techniki, piszesz o różnych "artystach" - zalicz do owych "artystów" proszę i mnie, mimo miłości do zjazdów i pracy nad ich poprawą przekraczanie prędkości 60km/h na drogach nieco krętych, gdzie nie zawsze mamy 100% pewności jaki jest stan nawierzchni za zakrętem wzbudza u mnie pewną niepewność.
Napisano 03 maj 2021 - 08:26
Cały czas nie rozumiem czemu tarcze nie mają sensu dla amatora.
Wyjaśni Ci to Król Rowerów, za główny argument podający fakt że jeszcze nikt nie wygrał TdF na tarczach
6:05
i pod spodem mój komentarz, który wywołał święte oburzenie obręczowców
Napisano 03 maj 2021 - 08:52
Ja nie rozumiem, dlaczego co kilka tygodni karmicie trolla. Przecież te pisanie o tarczach to wyraźne prowokowanie ciągle tymi samymi tekstami, a cały czas łapiecie haczyk i wchodzicie w dyskusje 🙃
Bo w zasadzie trollami powinna się zajmować administracja a nie biedni użytkownicy, tak przynajmniej mi się wydaje.
Zestaw hydrauliczny Tiagry kosztuje zbliżone pieniądze do szczękowej Ultegry, więc tak średnio tanio bym powiedział.
Nie no bez przesady, już aż tak dobrze nie pamiętam cen przed-covidowych, ale na 100% 105-tka szczękowa to było 2300zł a hydrauliczna około 2800zł, to Tiagra pewnie hydrauliczna 2300zł?
Napisano 03 maj 2021 - 09:08
No mam na myśli ceny przed-covidowe, dzisiaj to ciężko ale..
Tutaj 105-tka hydrauliczna za £499:
https://www.wiggle.c...0-disc-groupset
Bike24 w €, 634€:
https://www.bike24.c...?menu=1000,4,26
Tiagra £449:
https://www.wiggle.c...d-disc-groupset
GRX odpowiednik Tiagry 599€:
https://www.bike24.c...?menu=1000,4,26
Napisano 03 maj 2021 - 09:54
Bo w zasadzie trollami powinna się zajmować administracja a nie biedni użytkownicy, tak przynajmniej mi się wydaje.
Nie wiem kogo masz na myśli? Tych nieudolnych "biednych użytkowników" którzy do jazdy po prostej drodze i płaskim Mazowszu MUSZĄ mieć tarcze w szosie?
Napisano 03 maj 2021 - 10:07
Złotoi pod spodem mój komentarz, który wywołał święte oburzenie obręczowców
Napisano 03 maj 2021 - 10:08
Nie, ja mam na myśli biednego siebie, że ja biedny daję się wciągać w offtop hehe. Aczkolwiek w płaskopolsce z 35km/h czasami też trzeba nagle wyhamować bo.. istnieje temat obok o tym jak szosować w Polsce istnieje. No ale tak, to prawda, na południu, czy na wschodzie czy zachodzie to pierwszy lepszy zjazd i 50km/h w sekundy. Ja to kocham (bardziej zjeżdżać niż wjeżdżać), ale w sumie w tym roku w Myślenicach w lutym miałem chwilę grozy gdy zacieniony drzewami fragment drogi okazał się pokryty śniego-lodem. Taka ładna wiosna była w lutym a teraz...
EDIT: no w tym roku TdF na pewno kilka zwycięstw będzie na tarczach...
Napisano 03 maj 2021 - 10:28
Ale żeby się wypowiadać, najlepiej wcześniej przetestować. Bez tego żadna opinia nie ma sensu. Domysły i wyobrażenia tym bardziej.
To prawda, działanie tarcz, ta lekkość jest super. Jeszcze w połączeniu z Di2 i Garminem sama przyjemność użytkowania. Tylko że...do osiągów nie wnosi to nic, a nawet pogarsza, biorąc pod uwagę wagę, szczególnie Rivala AXS Serio, do skutecznej jazdy na szosie oprócz mocnej nogi i techniki niewiele trzeba, dowód? Proszę bardzo:
https://www.facebook...21483858093768/
Natomiast zupełnie odmienne zdanie mam jeśli chodzi o MTB. Tutaj opony, amortyzacja, hamulce (w tej kolejności) mają ogromne znaczenie.
w tym roku w Myślenicach w lutym miałem chwilę grozy gdy zacieniony drzewami fragment drogi okazał się pokryty śniego-lodem
W takiej sytuacji tarcze nie są żadnym ratunkiem