Smar do Łańcucha
#661
Posted 06 April 2015 - 20:01
- Malik and piotrkol like this
#662
Posted 21 April 2015 - 18:45
No to zdradzę Wam mój sposób smarowania łańcucha. Używam do tego celu przepracowany olej przekładniowy, zmieniam go co roku w przekładni no to mam. Potem duuuuuuuuuuużo wycierania i jestem z pracy łańcucha zadowolony. I tak do następnego zapiszczenia czyli ok. 1000km. A jak bym nie miał przekładniowego, to bym używał zwykły - silnikowy.
Hipol do manualnych skrzyń? Jak tak to totalnie nie ma szans na smarowanie co 1000 km. Hipol ogólnie jest spoko, ale woda go szybko spłukuje, więc łańcuch w mokrych warunkach szybko traci smarowanie...
Używam Hipola od lat, latem w totalnie suchych szosowych warunkach max cichej pracy to ok. 400 km i trzeba szejkować. A potem smarujemy standardowo po jednej średniej kropli na każdy sworzeń. Co każdą hałaśliwszą pracę łańcuch był ściągany, szejkowany i smarowany - bardzo długo zwykły HG50 w takim dośc pracochłonnym procederze mi posłużył. po 2500 km praktycznie wcale się nie rozciągnął. Z biegiem czasu go zaniedbałem, nanosząc czasem Hipol jedynie po przetarciu i coraz rzadziej szejkowałem. Rozciągnął się dramatycznie w bardzo krótkim czasie.
Dzięki temu doszedłem do wniosku, że częste szejkowanie i smarowanie oszczędza łańcuch.
#663
Posted 21 April 2015 - 18:48
O Rohloffie czytałem, że przez niego wielu cyklistów zbyt rzadko myje gruntownie łańcuch i przez to ów olej z drobinami kurzu i piasku niszczy łańcuchy błyskawicznie. Od tej pory w ogóle przestałem się przymierzać do zakupu Rohloffa. Pozostaję przy Hipolu. Zresztą jak dużo wody leje się na łańcuch to z reguły nie prostu z chmury, a z drogi. Tak więc idealna pasta ścierna... W sumie to logicznie rozumując uważam, że dla łańcucha w mokrych warunkach żaden smar przyciągający brud nie jest potrzebny, ewentualni w minimalnej ilości.
#664
Posted 12 May 2015 - 21:00
Ostatnio skończył mi się Rohloff rozprowadzany swego czasu przez SPIKE'a (była zbiórka na dużą puchę i porozlewane do buteleczek). Wielbiłem ten olej, był doskonały. Niedawno kupiłem kolejną butelkę w sklepie i...to jest syf..! Zmywa się po niewielkim deszczu, na sucho wytrzymuje góra 200km zanim zaczyna wszystko strzelać, terkotać...
Czyżby Rohloff dostał "nową, ulepszoną formułę"..? A może puchy są przewidziane dla warsztatów i rozlewają tam jakąś lepszą wersję..?
Lekkie. Tanie. Mocne. Wybierz dwa - C. Boardman
#666
Posted 12 May 2015 - 21:35
h/k - Hipol do manualnych skrzyń? - nic nie pisałem o Hipolu. Mój olej to Quicksilver gear lube Premium - a przez pomyłkę mam też High Performance. Zgłębiłem jego tajniki na dniach, jego istotną cechą jest to, że zawiera emulgator poprawiający ochronę przekładni przed wnikaniem wody. Ale być może coś to daje i w przypadku łańcucha - nie wiem, ważne, że jestem zadowolony ze smarowania.
#667
Posted 12 May 2015 - 21:46
A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#668
Posted 13 May 2015 - 14:24
h/k - Hipol do manualnych skrzyń?
Tak Bardzo sobię chwalę, jedyna wada (z mojego punktu widzenia w sumie i zaleta), że wypłukuje go woda... Ale za to brudna i zamulona z kałuż nie klei się do smaru, który dość szybko spływa wtedy z łańcucha i raczej powinno to być bardziej korzystne niż smarowidło w częściach ruchomych zapaskudzone piaskiem.
Zadbany HG50 dał u mnie radę na Hipolu przejechać ok. 4000 kilometrów ze znikomymi oznaki zużycia. Rozciągnięcie minimalne. A czasami deszcz też bywał.
#669
Posted 13 May 2015 - 20:52
Swego czasu tez się dużo naczytałem na temat Rohloffa aż w końcu się skusiłem na mała buteleczkę. Wcześniej jeździłem na FL zielonym i teflonie. Moje wnioski:
FL Teflon - porażka, do parku jak jeden kolega zauważył
Rohloff - nie jest źle, ale nie potwierdzam zachwytów wyczytanych w sieci bo moim zdaniem nie jest za gesty, napęd jest słyszalny, a bród łapie jak każdy inny olej.
FL zielony - jak na razie najlepszy olej do łańcucha, gesty i najdłużej trzyma się łańcucha
Zimą zrobiłem mały eksperyment bo skończył mi się akurat zielony FL i zastosowałem zwykły olej silnikowy, bodaj 10W40. Do puki temperatury były na poziomie -5/+5 całkiem fajnie się na tym jeździło, na kolana nie powalał ale źle nie było. Teraz gdy zrobiło się cieplej olej ten chyba stał się zbyt płynny i zdecydowanie szybciej słychać napęd. Przy okazji odkryłem jego inną zaletę jakże przydatną w zimowej jeździe MTB po lasach. Wiadomo, dużo piachu, błota, liści i innego syfu, wszystko się kleiło do łańcucha niezależnie od zastosowanego olejku. Przewagą zauważalną tego oleju silnikowego było to, że po zwykłym umyciu łańcucha płynem do naczyń (w trakcie mycia całego roweru, praktycznie po każdej jeździe) łańcuch lśnił jak nowy i nie były w nim wyczuwalne żadne zgrzyty, piachy itp. Także z braku laku....
Teraz zrobię tak jak kolega h/k czyli kupię olej przekładniowy 85W140 za całe 25zł i potestuję. Ponoć bardzo gęste są te oleje i powinny moim zdaniem dobrze smarować.
#670
Posted 14 May 2015 - 19:46
Stosował ktoś z Was do smarowania łańcucha olej do pilarek ? np taki :
http://allegro.pl/ol...5290009603.html
Wydaje się że powinien spełniać swoje zadanie,pilarka pracuje w ciężkich warunkach a łańcuch prawie taki sam jak w naszych rowerach :-)
#673
Posted 14 May 2015 - 20:43
Ja wyczuwam tu jeden wielki marketing firm rowerowych, nic się nie nadaje tylko dedykowane smary i oleje. To tak jak z łańcuchami, do Campy tylko łańcuchy Campy, do Shimano tylko Shimano itd. itd. Bzdura jak sami wiemy. Śmiem twierdzić, że wiele smarów czy olei motoryzacyjnych i przemysłowych jest znacznie lepszej jakości niż te wszystkie FL, Rohloffy i inne. Podobnie jest w wielu innych dziedzinach związanych ze sportem, najpierw trzeba ściemnić klientelę by potem czerpać zyski ze swoich, jedynie słusznych produktów.
Edit.
Właśnie dostałem olej przekładniowy K2 o lepkości 85W140 (1L 16zł) i posmarowałem nim łańcuch. Pierwsze wrażenia? Gęsty, bardzo gesty, gęstszy niż Rohloff i zielony FL. Przelany do buteleczki po FL bardzo fajnie się rozprowadza na rolkach, wręcz trzeba lekko buteleczkę ścisnąć by kropla wypłynęła. Rohloff i FL wypływały niemal samoistnie. To już świadczy o większej lepkości oleju 85W140.
Pierwsze kręcenia korbą bardzo ciche, słuchać jakby klejenie się oleju, ale po pierwszym przetarciu nadmiaru szmatką jest już normalnie, wręcz idealnie. Jutro pierwszy test praktyczny na szosie, a potem na MTB w lesie.
#675
Posted 21 May 2015 - 22:09
A więc, na jednym smarowaniu zrobione ok. 300km, a w tym tylko raz (po pierwszej jeździe 100km) przetarty delikatnie szmatką. Wyraźnie mniej oleju wypływa na zewnątrz rolek nie brudząc łańcucha. W ogóle bez porównania z Rutkiem i zielonym FL, które zawsze brudziły i łańcuch i koronki. Tu koronek po tym dystansie nie trzeba praktycznie czyścić. Ale stwierdzam też, że po 250/300km napęd staje się słyszalny i warto coś dokapać, co też uczyniłem. Puki co nie mam zamiaru wracać do dedykowanych olei rowerowych, szkoda kasy. Myślę, że na dokapanym zrobię kolejne 300km i dopiero zapodam szejka, bo na razie (75km) nawet nie ma czego przecierać szmatką (może ze 4 koronki kasety, ale to już dla estetów).