Ależ oczywiście, że odczujesz. Gdyby tylko lepkość decydowała, najlepszym smarem byłby prawdopodobnie pak węglowy: https://pl.wikipedia...ent_kropli_paku, błoto też byłoby niczego sobie. Albo np. zużyty towot, baaardzo lepki.
Smar do Łańcucha
#1022
Napisano 09 październik 2017 - 14:20
Warto dodać, że najnowszy UFO od Ceramicspeed, który według producenta zapewnia najlepsze osiągi przy obniżonym zużyciu napędu, jest głośniejszy niż pozostałe smary.
"CeramicSpeed admits that it does make the chain more noisy than if a normally lubed, and surely a noisy chain is a slow chain?
Well, (...) CeramicSpeed has data to prove otherwise. According to it, a wet – and more silent lube – has a degree of viscous drag, whereas a solid coating has none of this, but more of the noise."
#1023
Napisano 09 październik 2017 - 14:42
No ok. Może być Ceramicspeed, załóżmy że referencyjne smarowanie, o ile potrafi on wydłużyć życie łańcucha w porównaniu do powiedzmy zielonego FL? Tak, wiem, CS chwali się często tymi spadkami oporów o wielkości rzędu 1W, ale tak na poważnie, kto poza maszyną jest w stanie to wyczuć? Rozumiecie, jak na zielonym FL łańcuch wytrzyma mi 4kkm zanim wyciągnie się o 5mm, to na takim referencyjnym CS wycisnę kolejne 2kkm? Nie wydaje mi się, by były to takie różnice.
No i druga sprawa, po kiego zatem jończyć, że teflonowe hałasują już po 30km, przecież one mogą nadal świetnie smarować tak jak ten CS. Ale z drugiej strony producenci różne pierdoły potrafią wypisywać na opakowaniach, tak naprawdę każdy smar przez nich produkowany jest najlepszy, więc na dobrą sprawę temat całkowicie do zlania, bo nie wiadomo czym się kierować na dobra sprawę. Wystarczy wejść do sklepu, kupić pierwszy z brzegu smar/olej i mieć wszystko w pompie.
#1024
Napisano 09 październik 2017 - 15:21
Z własnego doświadczenia: jest różnica jak łańcuch pracuje na "sucho" a jak na głośniejszym (niż zielony FL lub rolf) smarze. Te teflonowe dość szybko przechodzą do fazy pracy "na sucho" stąd osobiście ich nie stosuje.
Co do marginalnych zysków CS typu 1W to przykład ekstremalny i zgadzam się, że dla jazd treningowych nie ma sensu walka o każdy g czy każdy W. Zostaje jeszcze prostota użycia i aplikacji, koszty, estetyka napędu czy dla niektórych łatwość czyszczenia podłogi. Każdy ma swoje preferencje i priorytety.
Dla mnie squirt stał się objawieniem w większości kategorii i nie przeszkadza mi to, że jest minimalnie głośniej niż na rolhofie. 500km robi bez problemu, starcza na długo, napęd jest czysty i nie czarny no i nie zostawia "tatuaży".
#1026
Napisano 09 październik 2017 - 19:01
I dodatkowo przez to, że napęd -w porównaniu z innymi smarami- pozostaje czysty, wyrażnie wydłuża się jego żywotność.
No to już prawdą być nie musi, a wyjaśnienie jest kilka postów wcześniej. Napęd totalnie czysty, a w 60km łańcuch wydłużył się o 1mm!!! Czystość nie zawsze musi iść w parze z trwałością, trwałość za to idzie w parze ze smarowaniem choć samo smarowanie nie musi iść z kolei w parze z czystością. Ja wybieram drugie i godzę się na trzecie, a do zapewnienia czystości mam szmatkę.
#1028
Napisano 09 październik 2017 - 19:11
Po kiego? Odpowiedz sobie na pytanie, jak bardzo nieco ciemniejszy łańcuch ci przeszkadza w czasie jazdy? I ile po powrocie może zająć ci przetarcie go szmatką? Jeśli ten nieco ciemniejszy łańcuch zapewnia mi odpowiednie smarowanie, a więc i wysoką trwałość, to czemu mam tego nie stosować?
Tak niekiedy odnoszę wrażenie jakby ten mityczny brud na napędzie obrósł w jakąś legendę. Ja pierniczę, smaruję zwykłymi olejami, przecieram po smarowaniu i nie mam napędu uwalonego błotem. Skąd wam się to bierze? To chyba tak jak z wiarą, wszyscy słyszeli, ale nikt nie widział
- 1415chris lubi to
#1032
Napisano 10 październik 2017 - 07:18
Dla mnie squirt stał się objawieniem w większości kategorii i nie przeszkadza mi to, że jest minimalnie głośniej niż na rolhofie. 500km robi bez problemu, starcza na długo, napęd jest czysty i nie czarny no i nie zostawia "tatuaży".
Squirt, watpie, zeby na jednym smarowaniu, nawet w zaciszu domowym zblizyl sie do przebiegu 500km.
Na szosie, granice polowy tego dystansu sa bardziej realne. No chyba, ze komus nie przeszkadza wzrastajacy poziom dzwiekow wydawanych przez lancuch. Granice 500km w ciszy to sie robi na mokrych smarach ale nie na wosku.
Fakt, "tatuazy" nie robi ale w zamian ladnie zasyfi ci podloge i opluje trenazer drobinami czarnego wosku. Tak mam jasne podlogi i biala obudowe trenazera
Wydaje mi sie, ze w mtb, crosie jego wlasnosci moga byc bardziej docenione.
Troche na nim pojezdzilem (szosa), chyba wiecej niz pol roku. W tym calym okresie nie zrobilem ani jednego szejka, nie bylo takiej potrzeby. Nawet po kilka mokrych trasach lancuch nie lapal syfu i nie zgrzytal, jak to ma miejsce z mokrymi smarami. Obsluga sprowadzala sie do wytarcia szmata, wysuszenia i ponownej aplikacji smaru. Pod tym wzgledem duzy plus dla Squirta.
#1034
Napisano 10 październik 2017 - 08:30
#1036
Napisano 10 październik 2017 - 13:48
1415chris - z czystej ciekawości, masz może fotkę tego syfu, który leci ze squirta na podłogę? Żadnej złośliwości, po prostu ja też przetrzymuje rower w pokoju, stosuje squirta od ponad roku i w sumie nigdy nie stwierdziłem żeby jakiś syf się sypał, nie potrafię sobie wyobrazić skąd się to może u Ciebie brać szczerze mówiąc
#1037
Napisano 10 październik 2017 - 16:50
Osobiście się trochę zawiodłem na tym wspaniałym Squircie. Trwałość w porównaniu do zwykłego oleju jest słaba - muszę smarować po każdej dłuższej jeździe (100+ km). To jestem w stanie przeżyć. Ale to, że łańcuch ze Squirtem się nie brudzi to jest mit. Po jeździe w idealnych warunkach łańcuch i tak z koloru metalu robi się ciemno szary, a przy trochę gorszych drogach wygląda niewiele lepiej, niż przy zwykłych olejach. Plus potwierdzam to co 1415chris napisał na temat trenażera - z początku też nie wiedziałem skąd w pokoju plama dziwnego błota, które ciężko wytrzeć.
#1038
Napisano 10 październik 2017 - 17:38
Takie drobiny zawsze pojawiaja sie na podlodze, wiecej jak sie cos przy rowerze robi, np szmatkowanie.
Jak zaczalem krecic na trenazerze, to drobiny wosku byly bardzo widoczne na bialej obudowie trenazera.
#1039
Napisano 10 październik 2017 - 17:58
Ależ Squirt to jest również "zwykły" olej tyle, że bardzo dobry i nie musiałbyś tak jak teraz biegać ciągle ze szmatą i wycierać syf z łańcucha.
Z tego co wiem, to Squirt jest preparatem na bazie wosku, a więc nie jest "mokrym" olejem. Dwa, wolę poczytać o doświadczeniach Chrisa, a tam jednak szmatka idzie ostro w ruch przynajmniej przed każdą aplikacją, a do tego trzeba wycierać rower i inne podłogi. No i przeraża mnie ta ciągła aplikacja co +100km, bez jaj, to by wychodziło ze 4x w tygodniu. Nie, nie, dzięki za takie wynalazki, pozostanę przy "mokrych"olejach i jedno/dwukrotnym przetarciu szmatką raz na 300/500km (w zależności od pogody).
Ale być może, jak koledzy sugerują, jest to fajny smar do MTB. Tam usyfić rower błotem w 5km nie jest trudno, a zatem mycie napędu odbywa się także znacznie częściej, więc trwałość +100 nie jest jakoś specjalnie wymagana.
A tak poza tematem zapytam - znacie jakieś domowe sposoby na określenie, który "mokry" olej lepiej smaruje? Chodzi mi o coś w rodzaju eksperymentu, może pod palcami idzie to jakoś wyczuć? Ponoć smar jak się ładnie ciągnie w niteczki pod palcami, to lepiej, a olej?