Jump to content


Photo

Tour de France 2011


388 replies to this topic

#141 Gosc_Valanthil_*

Gosc_Valanthil_*
  • Gość

Posted 16 July 2011 - 18:52

Tegoroczny tour to po prostu nudy na pudy.

#142 natus

natus
  • Użytkownik
  • 324 posts
  • Skądwrocław

Posted 16 July 2011 - 19:08

Tegoroczny tour to po prostu nudy na pudy.


a kraksy to też nudy :shock: ? myślę że dawno nie było tak emocjonującego i nerwowego TdF jak tegoroczny, choć fakt że nie z powodów czysto sportowych

natomiast o walce w górach faworytów na razie można powiedzieć, że jest nudna i nic nie wnosząca

#143 frixfrot

frixfrot
  • Użytkownik
  • 382 posts
  • SkądVarsovia

Posted 16 July 2011 - 20:00

Zgadzam się z przedmówcami, najnudniejszy etap górski jaki widziałem w ogóle, panowie zupełnie zapomnieli co oznacza słowo panache. Jedynie Samu Sanchez pokazał chęć walki, a nie kalkulacji. Jeśli nawet Basso ma warunki by "atakować" w swoim stylu parowozu, to naprawdę smutne.

#144 Koroliow

Koroliow
  • Użytkownik
  • 384 posts
  • SkądKaszuby

Posted 16 July 2011 - 20:07

Schlecki - mistrzowie w irytującym gapieniu się na innych kolarzy. Prezentują styl głupio-mądrych podwórkowych prowokatorów. Mam nadzieję, że Contador odzyska formę i da im popalić w Alpach.

#145 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 posts
  • Skądrybnik

Posted 16 July 2011 - 20:09

Wyścig może nie należy do emocjonujących, ale to nie do końca wina zawodników, bo jadą na tyle ile obecnie są w stanie jechać, z nielicznymi wyjątkami. Tak po kolei: Basso widać że się stara i mu zależy, ale jednak brakuje dynamiki i mocy żeby odjechać. Evans nie atakuje bo jest obecnie w dobrej sytuacji a wiedząc że w poprzednich latach zdarzały mu się kryzysy chyba nie chce przeholować. F Schelck dzisiaj musiał się kiepsko czuć i nawet puścił koło w pewnym momencie więc ciężko liczyć na jego atak. A odnośnie Contadora to jedzie bardzo inteligentnie, widać że nie jest w najwyższej formie więc stara się minimalizować straty i zachować szanse na alpy i czasówkę. Jak tak dalej pójdzie to kto wie czy Voeckler nie będzie na czasówce walczył o zwycięstwo w wyścigu. Jedynie chyba A Schleck jedzie z rezerwą, bo widać że ma potencjał do ataku.

Cała nadzieja w tym że Contador się odrodzi, bo jak jest w szczytowej formie to się nie patyczkuje tylko jedzie na maksa ostatni podjazd tak jak na Giro. Aczkolwiek ciężko na to liczyć bo jak ktoś się zna nieco na treningu to wie że po tak wyczerpującym Giro nie da się w ciągu 5 tygodni dobrze odpocząć i jeszcze zbudować formę.

Także na koniec dla wszystkich którzy chcą oglądać duże różnice czasowe, duże kryzysy itp. pozostaje wam Pętla Beskidzka i tym podobne amatorskie wyścigi ;-)

#146 wjagus

wjagus
  • Użytkownik
  • 195 posts
  • SkądMysłowice

Posted 16 July 2011 - 20:42

Bardzo chciałbym, żeby Voeckler dojechał z żółtą koszulką do końca. Życzę mu wygranej za jego walkę, ambicje i upór.

#147 natus

natus
  • Użytkownik
  • 324 posts
  • Skądwrocław

Posted 16 July 2011 - 20:50

Wyścig może nie należy do emocjonujących, ale to nie do końca wina zawodników, bo jadą na tyle ile obecnie są w stanie jechać, z nielicznymi wyjątkami. Tak po kolei: Basso widać że się stara i mu zależy, ale jednak brakuje dynamiki i mocy żeby odjechać. Evans nie atakuje bo jest obecnie w dobrej sytuacji a wiedząc że w poprzednich latach zdarzały mu się kryzysy chyba nie chce przeholować. F Schelck dzisiaj musiał się kiepsko czuć i nawet puścił koło w pewnym momencie więc ciężko liczyć na jego atak. A odnośnie Contadora to jedzie bardzo inteligentnie, widać że nie jest w najwyższej formie więc stara się minimalizować straty i zachować szanse na alpy i czasówkę. Jak tak dalej pójdzie to kto wie czy Voeckler nie będzie na czasówce walczył o zwycięstwo w wyścigu. Jedynie chyba A Schleck jedzie z rezerwą, bo widać że ma potencjał do ataku.


Zgadzam się z przedmówcą w 100%. Evans z piątki faworytów jest najsłabszym góralem (choćby patrząc po sile jaką pokazał na Mur de Bretagne) więc logiczne, że nie atakuje. Basso to lokomotywa - giro wygrał gubiąc rywali na podjazdach nie atakami tylko mocnym tempem, którego nie wytrzymywali czy to Evans czy Scarponi. Contador jest po giro i na pewno to odczuwa - nie bez powodu zwycięstwa w giro i tourze w tym samym roku ostatnio trafiają się sporadycznie. Pozostają Schlecki, którym powinno zależeć bo na czas jeżdżą najsłabiej. No ale jak na razie są mało przekonujący w swoich atakach. Takie krótkie skoki to przypominają mi etap z metą pod Alpe d'Huez z 2008, kiedy to bracia robili w grupce liderów sabotaż w celu spowolnienia pogoni za Sastre. I przyniosło to oczekiwane rezultaty - sastre przyjechał ponad 2 minuty przed resztą. Dzisiaj też to się sprawdziło - Vanendert w 4 km zyskał niemal minutę :-?

#148 GRUNWALD1410

GRUNWALD1410
  • Użytkownik
  • 291 posts
  • SkądSucha B./Kraków

Posted 16 July 2011 - 21:16

Dziś miałem przedziwne wrażenie, że za chwilę skoczy Voeckler i im wszystkim odjedzie. Jechał kapitalnie, jak na rasowego lidera wyścigu przystało, skakał za tymi co trzeba, odpuszczał tych co można było odpuścić. Piękne. Andy czeka na niewiadomo co choć powera ma, dla Basso nie ma dobrego podjazdu w tym roku (jego jazda na tempo może sprawdzić się tylko na najtrudniejszych podjazdach świata tak jak na giro Zoncolan czy Mortirolo, a nie tych strasznie dlugich i w sumie średnio stromych. Contador ujechany totalnie po giro.
JA NIE ROZUMIEM NA CO WSZYSCY CZEKAJĄ.
Jak to komentatorzy mówią same czajniki :D

#149 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Posted 16 July 2011 - 22:13

Co fakt to fakt - nudy na pudy. Z jednej strony można powiedziec, że w końcu jest sprawiedliwie, bo kontrole dopingowe wyeliminowały koksiarzy i nie ma zdecydowanych faworytów. Ale jak to porównac z jazdą Armstronga z poprzednich lat, to już wolę tego Armstronga...

#150 mjdunker

mjdunker
  • Użytkownik
  • 123 posts
  • SkądPolska

Posted 16 July 2011 - 22:43

Voeckler na czasowce w Dauphine stracil do Evansa 1.58 ta sama trasa bedzie w sobote ale obaj beda o cos innego walczyc. Do czasowki jeszcze kawal drogi ale jak on tak bedzie dalej grysc kierownice to kto wie, a wszyscy nadal go nie traktuja serio.

#151 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 posts
  • Skądz neta

Posted 17 July 2011 - 08:43

Generalnie jeśli chodzi o Schlecków to mam wrażenie że to jakiś żart ze oni w ogóle są liderami tak bogatej ekipy jak leopard. Pomijając doping to jeszcze z 5-6 lat temu kolarz nie potrafiący jeździć na czas na poziomie pierwszej 10 etapu jazdy na czas nie miałby robić w walce o zwycięstwo tdf. BYł mayo był Zubeldia , Heras, Viranque... Wszyscy jeździli dobrze w górach ale jedyne na co mogli liczyć to wygrane etapowe. Tutaj Frank Schleck odpala rakietę pod ardiden i zyskuje pół minuty nad Evansem, etapu nie wygrywa i ponoć jest jednym z liderów Leoparda. Śmieszne to po prostu. Młodszy brat nie potrafi w górach porządnie urwać ujechanego Contadora. No ludzie... Skończy się na tym że na pierwszym alpejskim etapie urwą Franka Schlecka i zaatakują drugiego Schlecka i skończy się zabawa w jakieś warcaby tak jak wczoraj.
A Voeckler to w ogóle tegoroczna sensacja. Nie zdziwiłbym sie jakby wyjechał z Alp w żółcieni przy takiej dyrygenturze duetu Schleck. Nikt nie chce się wychylać bo Schlecków jest jeszcze dwóch. Byłoby to samobójstwem. Dopiero gdy zgubią jednego to evans, basso czy Contador będą w stanie zaatakować. Na dzień dzisiejszy to Schlecki powinny rozrywać peleton i rządzić w górach a jak jest każdy widzi. Drużyna pracuje a Ci ani nie wygrywają etapu ani nie gubią rywali. Tak się długo nie da liderować ekipie.
A czasówka to jeszcze wielka niewiadoma bo jakby nie było cały tydzień przed nami. Kto wytrzyma trudy całego wyścigu - niekoniecznie czasowiec będzie miał nad takim voecklerem przewagę tym bardziej ze Evans na tym etapie w Dauphine zdaje się odrobił do niego bodaj tylko 1m.40s jak pamietam. Więc wcale to nie jest takie pewne że on potraci na tej czasówce jakieś grube minuty. Może nie zwycięstwo ale miejsce na pudle jeśli nie strzeli fizycznie w górach jest w jego zasięgu aczkolwiek będzie to baaardzo baaardzo trudne bo w Alpach nie będzie już takiego czarowania i tam basso będzie chciał coś odrobić. Contador w zależności od formy bedzie chciał zaatakować choć nie sądzę aby odżył na tyle aby mógł wygrać ten wyścig. Stawiam raczej na Evansa pod warunkiem że nie straci w Alpach a na to na razie się nie zanosi.

#152 Pacek

Pacek
  • Użytkownik
  • 180 posts
  • SkądBełchatów

Posted 17 July 2011 - 09:54

Do któregoś przedmówcy...wyścig jest ciekawy wtedy kiedy nie ma kraks a o wyniku decyduje walka i forma. Idąc natomiast twoim tokiem rozumowania do kolarzy powinno się strzelać i puszczać za nimi lwy wtedy to by było dopiero ciekawie prawda?

Cóż to kolejny TdF przy którym dosłownie usypiam. Nie wiem czy to jest spowodowane ciśnieniem i rangą wyścigu która paraliżuje liderów czy może tym że po prostu wszyscy prezentują podobny poziom i ciężko jest się urwać.

Szleki...no masakra co robią. Pamiętam 3-4 lata temu (gdy wygrał Sastre) gdy patrzyłem na A.Sz. to nie wierzyłem jakie ten chłopak ma papiery na jazdę w górach. Do tej pory pamiętam etap gdy w grupce liderów gdzie wszyscy umęczeni ponad ludzkie pojęcie Szlek stanoł sobie w pedałach pociągnoł z bidonu rozejrzał się do okoła jak gdyby nigdy nic i jechał dalej podczas gdy taki Evans ledwo patrzył pod koło.
Teraz i A.S i F.S to jakaś parodia kolarza. Czają się do 3km przed metą później niby uciekają i zdziwienie że tylko 20s nadrobione. Śmiech, cyrk, żenada. Zero woli walki, zero chęci zwycienstwa jakieś dziwne niepojęte gierki branie Contadora w obcęgi, patrzą się jak sroka w gnat i tyle z tego wszystkiego.

Grupa Liquigas...Po jaką cholerę oni w ogóle przyjechali na ten wyścig? Na płaskich etapach schowani gdzieś z tyłu. Na górskich tylko Sylwek zostaje z liderem, forma sylwestra też jest krytyczna. Na luz-ardiden nie nakręcił żadnego tempa natomiast wczoraj strzelił jak dentka. Basso natomiast nie jest zawodnikiem który jest w stanie wygrać TdF i koniec tematu.

Evansa bym się nie czepiał, jedzie tak jak przystało na faceta który najwybitniejszym góralem nie jest, natomiast ma olej w głowie.
Contador, co tu dużo gadać :) nie ma clenbuterolku to i się nie zregenerował odpowiednio po GdI ale wielki szacunek dla gościa bo przynajmniej nie udaje wielkiego stratega tak jak Szleki. W jego oczach widać że jak by był w formie to by pokazał tym Luksenburskim mamejom jak się jeździ bo gościu się nie czai jak ma pare w nogach tylko zapodaje pod górke.

Co w przyszłym tygodniu się stanie? ano mam wrażenie że nic...pod AdH wszyscy bedą sie czarować może na 5-3km przd metą ktoś skoczy nadrobi z 30s ale to wszystko. Generalnie wyścig jest nudny nie przez trase ale przez dupowatych niby liderów

#153 madridista

madridista
  • Użytkownik
  • 126 posts
  • Skądśląsk

Posted 17 July 2011 - 10:17

Trasa w tym roku jest bardzo ciekawa, według mnie ciekawsza niż rok temu.

Chętnie bym zobaczył jak by na tych etapach powalczyli chociażby Armstrong, Ullrich i Beloki. Na pewno byśmy się tak nie nudzili.

#154 gordon

gordon
  • Użytkownik
  • 56 posts
  • Skądtarnów

Posted 17 July 2011 - 10:20

Wczoraj miałem nadzieje na wielkie emocje, a wyszła wielka lipa.
Kibicuję braciom, ale zupełnie nie rozumiem tego co robią. Leopardy ciągną peleton, a i tak nic z tego nie wynika. Andy ma wielki potencjał, ale nie wykorzystuje tego podczas jazdy. Moim zdaniem Andy mógł wczoraj urwać Contadora, Basso i może Evansa. Czemu tego nie zrobił to wie chyba tylko on sam. Strasznie zachowawcza i wkurzająca jazda. Jak tak dalej będzie to Evans wygra ten wyścig. Żałuję że Contador pojechał Giro i nie jest w pełni sił. Było by jasne kto jest najsilniejszy, a tak to zostanie tylko gdybanie.
Liczę, że w końcu w Alpach zacznie się coś dziać, bo jeśli nie, to ten wyścig będzie jednym z nudniejszych jaki można było oglądać w ostatnich latach.
Pozdrawiam i życzę wszystkim by nie musieli zasypiać przed telewizorem podczas kolejnych etapów ;)

#155 wunderfaust

wunderfaust
  • Użytkownik
  • 459 posts
  • Skądz neta

Posted 17 July 2011 - 10:56

Chętnie bym zobaczył jak by na tych etapach powalczyli chociażby Armstrong, Ullrich i Beloki. Na pewno byśmy się tak nie nudzili.


Niestety czasy Armstronga i wyścigi w których startował były tak przewidywalne że aż oczy i uszy bolały. jedyną atrakcją tdf z jego udziałem było kibicowanie na nie i szukanie gościa który jakims cudem wygra z Armstrongiem. Koniec końców okazało się że wszyscy jechali nadopowani a i tak przegrywali z jankesem który dokładał im po 2 min na każdej górskiej mecie. Ciekawe no nie? :mrgreen:
A co do Schlecków to odpowiedź na pytane dlaczego młody nie pojechał sam tylko zwalniał jak zwykle tkwi w tym chorym układzie między braćmi. Andy po prostu nie chciał zostawić Franka bo widział że ten już oddycha w końcówce rękawami i ostatnich ataków nie sklejał. jak tak dalej będą jechać to przegrają wyścig. Chcą mieć dwa miejsca na pudle a mogą skończyć z niczym. Zostały dwa prawdziwie górskie etapy - nie jestem pewien czy ten wyścig można jeszcze wygrac w górach jeśli tak się sprawy mają. Trochę źle wróży czasówka ustawiona zaraz po Alpe d'H.. Niekoniecznie przed czasówka będą liderzy sobie zyły wypruwać na podjazdach. na fajerwerki w górach był czas wczoraj a w Alpach to przy tych niewielkich różnicach czasowych między Evansem i Schleckami może się okazać że wszyscy będą chcieli zachować najwięcej sił na grenoble bo tam można pogrzebać dokumentnie szanse nie tylko na zwycięstwo ale i nawet na pudło. Można przypuszczać że atakować będą raczej ci co nie mają nic do stracenia: Contador, basso, Sanchez, może Cunego jak się stanie cud. Voeckler raczej będzie gonił Schlecków i Evansa bo coś mi tu pachnie tym że on na czasówce sie przed nimi obroni jak go nie zgubią w górach. Contadora mze puścić na minutę bo przy tegorocznej jego formie niekoniecznie Contador moze dużo zyskać na czas.
basso - też jestem zdania że on może mocny jest ale nie jest chyba w stanie wygrać tego wyścigu nie mając drużyny.

#156 GRUNWALD1410

GRUNWALD1410
  • Użytkownik
  • 291 posts
  • SkądSucha B./Kraków

Posted 17 July 2011 - 20:17

Zeszłoroczne giro Basso jakos wygral, wiec stac go przestancie. Fakt jest jeden nie ma dla niego odpowiedniego podjazdu do mety we Francji. Wszystkie są klasyczne tzn długie i średnio nachylone, a on potrzebuje zabójczej ściany, by nie atakując odjechać. Zresztą drużyna w tym roku do kitu co tu dużo gadać.
Śmieszne dla mnie wczoraj było jak Andy próbował rządzić Voecklerem. Ciekawe z jakiej racji, bo póki co to on kontroluje sytuacje. Znakomicie.

#157 wiktor24

wiktor24
  • Użytkownik
  • 1,727 posts
  • SkądDolnośląskie

Posted 17 July 2011 - 20:34

To była kpina. Żółta koszulka rządzi w peletonie, a nie odwrotnie; szczególnie że Andy nie błyszczy ani nic nie pokazuje . Potraktował go jak swojego gregario a jeszcze się zdziwi, co Thomas pokaże. Prostactwo

#158 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 posts
  • SkądKT

Posted 17 July 2011 - 20:35

Jeżeli wyścig będzie się toczył dalej tak jak teraz, czyli czołówka będzie się na siebie oglądać, a Voeckler przetrzyma do Alpe d'Huez to nie zdziwię się jak tam będzie skakał. Wie, że na czasówce może stracić więc na ostatnim górskim etapie to czemu nie próbować na ostatnim górskim etapie zyskać jeszcze kilka dodatkowych sekund. Może ta moja teorie jest nieco wyolbrzymiona, ale wczoraj gdyby to on miał walczyć o koszulkę, to z pewnością by odjeżdżał.

Sticker-e1508358125669.jpgcrankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru

 


#159 Gosc_Kunc_*

Gosc_Kunc_*
  • Gość

Posted 17 July 2011 - 21:29

No, przepraszam a czego oczekujecie? Nikt raczej nie ryzykuje obecnie szprycowania. Labolatoria nie dały rady wyprodukować czegoś nie zabronionego. Martwy sezon.... Ja rozumiem, że gawiedź podnieca zrobienie 20 min. przewagi na podjeździe pod Tour d'Malle, ale w naturze to jest nie możliwe raczej. W sportach wytrzymałościowych nie ma talentów! Są osobnicy predysponowani wytrzymałościowo! Organizmu nie da się naturalnymi metodami przeskoczyć, a skoro wszystkie grupy łowią takie same predysponowane jednostki i tak samo one trenują - nie oczekujcie dramatycznych różnic w wynikach. A dla tych co sie podniecają Szydem, że pociągnął 10 km podjazdem i odpadł. Dajcie spokój. Szurkowski oceniając Szmyda powiedział: w górach nie ma, że ktoś cię gdzieś dowiezie. Sam musisz wjechać do góry.

#160 xubix

xubix
  • Użytkownik
  • 1,552 posts
  • SkądKrotoszyn

Posted 18 July 2011 - 15:49

Kunc, nikt nie oczekuje "zrobienia przewagi 20min" na podjeździe.. każdy oczekuje walki ,jakichkolwiek ataków.. bo ten tour to jeden z najnudniejszych niestety :roll:



Reply to this topic