Tour de France 2011
Started By
xubix
, 21 cze 2011 17:28
388 odpowiedzi w tym temacie
#162
Napisano 18 lipiec 2011 - 21:23
W niedzielę nie oglądałem do końca etapu (wyszedłem pojeździć :-D), bo rozwój wypadków nieomylnie wskazywał, że powalczą sprinterzy.
W sobotę się zdrzemnąłem podczas relacji, tak więc także końcówki nie widziałem, a z tego co tu czytam, to niewiele straciłem.
A tak w ogóle to koniec świata bliski - Thor Hushovd zaatakował (w piątek) na podjeździe :-D , i wygrał jak chciał - mistrzostwo świata. Jego już nie powinno się nazywać "sprinterem" - on jest Kolarzem.
W sobotę się zdrzemnąłem podczas relacji, tak więc także końcówki nie widziałem, a z tego co tu czytam, to niewiele straciłem.
A tak w ogóle to koniec świata bliski - Thor Hushovd zaatakował (w piątek) na podjeździe :-D , i wygrał jak chciał - mistrzostwo świata. Jego już nie powinno się nazywać "sprinterem" - on jest Kolarzem.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#163
Napisano 19 lipiec 2011 - 14:54
Witam!
O co chodzi z tym rozprowadzaniem sptinterów? Co ten Francuz narzeka na Cavendisha, że gdyby nie był tak dobrze rozprawdzany to by nie wygrywał tylu etapów?
Przecież to jest tak. Ma mocną ekipę, która go rozprowadza na ostatnich kilometrach. A na czym polega to rozprowadzanie? Jeden jego kolega daje z siebie wszystko narzucając bardzo mocne tempo, później drugi, trzeci, itd. A Cavendish jest za nimi i wytrzymuje to ich bardzo mocne tempo i później na końcówce jest najszybszy. Kto broni takiemu Petachiemu np. trzymać się za Cavendishem i też korzystać z tego rozprowadzania by na ostatnich metrach go wyprzedzić? Po prostu Cavendish jest najszybszy. Czy coś źle rozumuję?
O co chodzi z tym rozprowadzaniem sptinterów? Co ten Francuz narzeka na Cavendisha, że gdyby nie był tak dobrze rozprawdzany to by nie wygrywał tylu etapów?
Przecież to jest tak. Ma mocną ekipę, która go rozprowadza na ostatnich kilometrach. A na czym polega to rozprowadzanie? Jeden jego kolega daje z siebie wszystko narzucając bardzo mocne tempo, później drugi, trzeci, itd. A Cavendish jest za nimi i wytrzymuje to ich bardzo mocne tempo i później na końcówce jest najszybszy. Kto broni takiemu Petachiemu np. trzymać się za Cavendishem i też korzystać z tego rozprowadzania by na ostatnich metrach go wyprzedzić? Po prostu Cavendish jest najszybszy. Czy coś źle rozumuję?
#164 Gosc_intel action_*
Napisano 19 lipiec 2011 - 15:06
Nom masz rację kolego o to chodzi ale wież cały wyścig Mark jedzie z tyłu peletonu jeszcze nie widziałem żeby prowadził nawet na płaskich odcinkach cały peleton to już Cancellara większy mistrz od Marka a go często widać. Nom ale widzisz mało jest etapów a raczej końcówek żeby sprinterzy sami rozstrzygali finisz tak z 200 metrów przed metą tylko zawsze ich ktoś z drużyny rozprowadzi ;-)
#168
Napisano 19 lipiec 2011 - 16:02
Schlecki to lebiody
Basso to lebioda (a miało być tak pięknie)
Nie pozostaje nic innego jak kibicować Evansowi i Albercikowi, szkoda tylko, że Albercik stracił na pocztku wyścigu cenne minuty, bo dziś widać, że mogą one dać zwycięstwo Evansowi, bo na Schleckowe lebiody nie postawię ani złotówki, a o wygranej z taką postawą i jazdą to mogą pomarzyć.
Wielki plus dla brzydkiego anglika Cavy, który "utrzymał" tempo czołówki.
Basso to lebioda (a miało być tak pięknie)
Nie pozostaje nic innego jak kibicować Evansowi i Albercikowi, szkoda tylko, że Albercik stracił na pocztku wyścigu cenne minuty, bo dziś widać, że mogą one dać zwycięstwo Evansowi, bo na Schleckowe lebiody nie postawię ani złotówki, a o wygranej z taką postawą i jazdą to mogą pomarzyć.
Wielki plus dla brzydkiego anglika Cavy, który "utrzymał" tempo czołówki.
#170
Napisano 19 lipiec 2011 - 22:37
Schlecki to lebiody
Basso to lebioda (a miało być tak pięknie)
I to mówi ktoś kto sra w gacie gdy ktoś go mija na zjeździe bez ostrzeżenia ;-) . A tak serio to ciężko kogoś obwiniać że boi się szybko zjeżdżać. Kto przejedzie kilka wyścigów w górach to zrozumie. Też trochę się trzęsę jak zjeżdżam w grupie 80-90km/h, to w dużej mierze nie zależy od zawodnika, co innego technika.
#171
Napisano 19 lipiec 2011 - 22:49
Z zachwalaniem Alberto to ja bym jeszcze poczekał. Niech wjadą w Alpy....
Schlecki to albo słabną, albo coś kombinują i szykują jakąś "bombę". Voeckler wyścigu nie wygra moim zdaniem (chociaż bardzo bym chciał - niewątpliwie byłaby niespodzianka jak nie powiedzieć, że sensacja), w Alpach chyba jednak nie da rady się obronić...
Hushovd znowu zaskoczył i to bardzo pozytywnie. W ogóle Norwegia (żaden potentat) rośnie w siłę.
Co do Basso: jest za cienki na wygranie TDF, to zupełnie inny wyścig niż Giro. I najważniejsze: nie ma drużyny.
Schlecki to albo słabną, albo coś kombinują i szykują jakąś "bombę". Voeckler wyścigu nie wygra moim zdaniem (chociaż bardzo bym chciał - niewątpliwie byłaby niespodzianka jak nie powiedzieć, że sensacja), w Alpach chyba jednak nie da rady się obronić...
Hushovd znowu zaskoczył i to bardzo pozytywnie. W ogóle Norwegia (żaden potentat) rośnie w siłę.
Co do Basso: jest za cienki na wygranie TDF, to zupełnie inny wyścig niż Giro. I najważniejsze: nie ma drużyny.
#172
Napisano 20 lipiec 2011 - 06:11
Trudno jest zjeżdżać jak w taką pogodę wjeżdża się w góry na wysokich karbonowych obręczach jak to zrobił Cancellara. Czy Schlecki jechały na carbonach to nie wiem. Wiem że zjeżdżać nie potrafią. Już rok temu młody stracił do Contadora zdaje się pół minuty na prostym suchym zjeździe. Zresztą Contador zostawił ich już na podjeździe a nie zjeździe. Nie nadają się na liderów. Pewnie taki voigt z o'grady'm nabijają się po cichu z braci ale cóż.. taka praca a liderów się nie wybiera. Grupa stworzona pod Schlecków i dla nich są sponsorzy.
Dla nich wyścig w pewnym sensie się skończył bo wszystko co mogą teraz zrobić to albo zgubić Contadora w górach na co się nie zanosi albo dołożyć mu minute na czasówce co jest jeszcze bardziej nieprawdopodobne.
Evans po cichu jedzie wyścig życia i jeśli nie puści w górach Contadora na więcej niż minutę to może wygrać ten wyścig. Voeckler raczej nie ma szans . W czwartek/piatek będzie tracił min. minutę do Evansa/contadora na etapie co oznacza że na czasówce straci żółtko jeśli już nie w górach. Schlecki z taką jazdą to na Tour de Pologne bardziej. Tam się marudzi, protestuje i narzeka na asfalt.
Basso widać to melodia przeszłości. Chyba już nie m widoków na to że kiedykolwiek wygra tour. Cunego to samo tylko że w jego przypadku on nie wygra już żadnego GT
Dla nich wyścig w pewnym sensie się skończył bo wszystko co mogą teraz zrobić to albo zgubić Contadora w górach na co się nie zanosi albo dołożyć mu minute na czasówce co jest jeszcze bardziej nieprawdopodobne.
Evans po cichu jedzie wyścig życia i jeśli nie puści w górach Contadora na więcej niż minutę to może wygrać ten wyścig. Voeckler raczej nie ma szans . W czwartek/piatek będzie tracił min. minutę do Evansa/contadora na etapie co oznacza że na czasówce straci żółtko jeśli już nie w górach. Schlecki z taką jazdą to na Tour de Pologne bardziej. Tam się marudzi, protestuje i narzeka na asfalt.
Basso widać to melodia przeszłości. Chyba już nie m widoków na to że kiedykolwiek wygra tour. Cunego to samo tylko że w jego przypadku on nie wygra już żadnego GT
#173 Gosc_intel action_*
Napisano 20 lipiec 2011 - 10:57
Bez kitu jak baba ten Schleck się zachowuje :-> jakoś nikt nie narzekał tylko on to tak jak ktoś napisał pod artykułem Ojciec Amateusz niech go nauczy zjeżdżać i to w sutannie i w zimę http://www.eurosport...685/story.shtml
#174
Napisano 20 lipiec 2011 - 11:33
Witam. Proponuję obejrzeć ciekawy dokument o Andy Schlecku i jego przygotowaniach na tegoroczne Tour de France - 90% w języku angielskim:
http://www.dr.dk/Spo...tm?play=default
http://www.dr.dk/Spo...tm?play=default
#175 Gosc_intel action_*
Napisano 20 lipiec 2011 - 13:35
Dzięki kolego za link ;-) ale ja myślę że chyba większość kolarzy się tak przygotowuję albo się mylę ;-) Ale widać że Andy również się zacina przy goleniu nóg pfff
Nom ja również bym się chętnie zapisał do WKPC ;-) mam nadzieję ,że dobrze przypilnują człowieka z wyspy man :->
Nom ja również bym się chętnie zapisał do WKPC ;-) mam nadzieję ,że dobrze przypilnują człowieka z wyspy man :->