Sposobów na skuteczną regeneracją po treningu/wyścigu jest mnóstwo, wszystko zależy od czasu i pieniędzy.
Pewne jest to, że jak najszybciej po treningu (do ok. 1h max) należy zjeść sporo węglowodanów. Bezpośrednio po zejściu z roweru można wypić 50g glukozy rozpuszczonej w jakimś płynie. Cukry proste, wchłaniają się od razu. Równie dobry jest jakiś napój recovery (np. wspomniany maxim). A potem normalny posiłek, tj. ryż, makaron, kasza z dodatkami. Odradzam jedzenie czegokolwiek ciężkostrawnego, a najbardziej typowo polskich obiadków typu ziemniaki, mięsko i surówka. Po czymś takim na pewno szybciej się nie będziemy regenerować, żołądek potrzebuje na strawienie czegoś takiego sporo energii i ok. 8h. Lekkie rzeczy wchłaniają się w 1h.
Dalsze postępowanie to np. gorąca i długa (ok. 30min) kąpiel, która rozluźniająco wpływa nie tylko na mięśnie, ale i na napięcie psychiczne. Po kąpieli, kiedy mięśnie są rozgrzane, możemy zrobić sobie automasaż. Jeśli nas stać, to oczywiście najlepszym wyjściem będzie wybranie się do gabinetu masażu. Jednak gdy robimy to sami, to dobrym wyjściem jest użycie do tej czynności maści tonizującej mięśni, np. używanych przez wielu kolarzy produktów firmy Sixtus o charakterystycznym, świerkowym zapachu.
O zaletach sauny wspomniał już Horny. Ze swojego doświadczenia mogę również polecić takie formy odnowy jak bicze szkockie (naprzemienne polewanie całego ciała to zimną to gorącą wodą pod ogromnym ciśnieniem) oraz jacuzzi.
Rozciąganie po wysiłku też jest dobrą formą regeneracji mięśni. Dobrze zastosowany stretching pozwala zmniejszyć napięcie mięśniowe oraz zwiększyć ich elastyczność.
Sen to podstawa, wspomniał już o tym Malik. Po ciężkim treningu powinno się spać nawet 10h. Oczywiście zależy od organizmu, ale 8-9 to takie rozsądne minimum. Oczywiście wraz z wiekiem człowiek potrzebuje mniej snu.
Kolarze zawodowi do regeneracji używają legalnych (zazwyczaj) środków dostarczanych drogą dożylną. Są to witaminy, minerały, aminokwasy itp., które wchłaniają się dużo skuteczniej niż te dostarczane doustnie w postaci tabletek/kapsułek. Wchłanialność tych pierwszych wynosi ok. 80-90%, a tych drugich 20-30%. Jeżeli jednak dostępu do takiego sprzętu nie mamy, to z powodzeniem możemy stosować kapsułki, np. aminokwasy rozgałęzione BCAA (ochrona włókień mięśniowych przed rozpadem) i inne suplementy.
Istnieje jeszcze bardzo dużo nowoczesnych metod regeneracji. Przykładowo, używa się specjalnych aparatów do oddychania, które regenerują mięśnie odpowiadające za oddychanie. W końcu one też się męczą, a ich dobra forma jest czasami ważniejsza niż mięśni. Są też podkolanówki, które zakładając po wysiłku powodują rozszerzanie naczyń krwionośnych i łatwiejszy przepływ krwi w kierunku dosercowym. Ostatnio modna stała się też elektrostymulacja, czyli stosowanie impulsów elektrycznych do sztucznego pobudzania mięśni w określonym celu, m.in. ich szybszej regeneracji.
Metod jest więc bardzo wiele, najlepiej jednak spróbować ich jak najwięcej, a potem wypracować sobie własny wzorzecz skutecznej regeneracji. W końcu każdy z nas jest inny