49 odpowiedzi w tym temacie

[Bury]

Mnie również interesuje osprzęt od strony technicznej. Zajmuję się elektroniką i programuję mikrokotrolery.
Wydaje mi się, że wsad (czytaj: kod w zaprogramowanym mikrokontrolerem, który wykonuje całą robotę) nie jest zbyt skomplikowany. Jeszcze za czasów, gdy Mavic zaprezentował swój system, myślałem nad zbudowaniem swojej amatorskiej wersji.
Problemem było obciążenie z jakim musiały się zmierzyć silniczki ( serwomechanizmy nadają się do tego idealnie ) oraz problem z ich zamontowaniem do przerzutki.

[Deadi]

Co do DI2 - jakby nie patrzeć jest to sprzęt dla ludzi z dość ciężkim portfelem, bo kryterium kupić czy nie jest raczej kasa, więc raczej nie ma się co rozpływać nad walorami użytkowymi tego sprzętu, bo to jest swojego rodzaju Maybach - zamiast niego możesz mieć Merca S (DA), ale to będzie tylko Merc S, który za wiele nie różni się od owego Maybacha poza tym, że kosztuje dwa-trzy razy więcej. Z DA i DI2 jest tak samo - jednak mając DI2 na pewno można się poczuć wyjątkowo, bo płacanie za parę "pierdółek" 9000zł można ująć jako delikatny snobizm ;-)

Tak to może wyglądac z punktu widzenia laika, który nie miał przyjemności sprawdzić na własnej skórze róznic dzielacych oba rozwiazania. Nie żebym osobiście miał stycznośc z ta grupą ale czytając ten wątek zauwazyłem, że bardziej doświadczeni koledzy wymienili tu główne zalety elektrycznego duraace'a: szybkośc i precyzja zmian, łatwosć zmian na przednich blatach, automatyczne dostrajanie przedniej przerzutki do sytuacji na tyle. Jesli to jest snobizm, to snobizmem jest równiez wspomaganie kierownicy w samochodzie i automatyczna skrzynia biegów, że o synchronizatorach w manualnej skrzyni nie wspomnę;-).

Wszystko by się zgadzało, pod warunkiem, że "zwykłe" DA chodziło wolno, niedokładnie, głośno i opornie. Nie popadajmy w skrajności i nie wyolbrzymijamy zalet DI2. To, że one są to dobrze, ale nie odnośmy ich do DA w sposób taki jakoby DA pracowało 5000zł (dwukrotnie) gorzej. I w moim odczuciu kupowanie DI2 jest delikatnym snobizem, ale nikt nie mówi, że snobizm to negatywne zjawisko, bo fajnie jest mieć coś wyjątkowego, a niestety albo stesty DI2 w PL to wyjątkowy sprzęt, bo cena na nasze warunki jest dość wysoka.
Pewnie za 10 lat, elektroniczna zmiana przełożeń w rowerze będzie bardziej pospolita, a wtedy automatycznie cena spadnie, tak samo jak było i jest z autami elektrycznymi czy hybrydowymi - są drogie, bo są wyjątkowe choć niekoniecznie dobre i warte tych pieniędzy (Toyota Prius spala więcej niż Diesel). DI2 jest również wyjątkowe, na szczęscie bardzo dobre i dlatego tyle kosztuje, a za chwile będzie Ultegra DI, i ciekawe gdzie zaoszczędzą w stosunku do DA DI. Ale jeśli będzie już Ultegra DI oraz DA DI na rynku to wtedy pewnie coś się zmieni w postrzeganiu tego typu sprzętu, bo cena będzie przystępna, a wtedy więcej ludzi będzie się decydowało na tego typu sprzęt. Mimo wszystko trzeba wziąć pod uwagę politykę SH, gdyż oczywiste jest to, że nie strzelą sobie gola wyceniając Ultegrę DI na poziomie zwykłego DA, zakładając, że elektroniczna Ultegra lepiej chodzi od klasycznego DA, a zdrugiej strony nie wycenią zwykłego DA na poziomie zwykłej Ultegry. Zatem SH może mieć mały problem ze swoimi produktami, ba wydaje mi się, że już mają, bo jak się patrzy na różnice cen różnych częsci z różnych grup to można odnieść wrażenie, że są one symboliczne, a jak dojdą elektroniczne odpowiedniki to dopiero będzie kocioł.
Dlatego czas pokaże co nas czeka w przyszłości tej bliskiej i dalekiej, ja jestem przekonany, że wystukam wiele tysięcy km zanim będę obsługiwał rower niczym pad do Play Station :-)

[pafcio]

{Pafcio kupiłeś DI2>??
hmm....wsadziłeś go już do Speca.??
jak się sprawuje..??
zastanawiam się cały czas czy jest na prawdę taka przewaga;)

Mam odkąd się tylko pojawił na rynku tj. od jakiegoś roku ;-) .

Czy przewaga? Wątpię. Raczej przyjemność z bezawaryjnej pracy i odgłosy jak z filmu SF :mrgreen: . Ja się nie ścigam, ale to i tak noga a nie napęd decyduje.

[pafcio]

kluseczka85, ja to cienki jestem ;-) , wpadnij w sobotę do Pruszkowa.

[travisb]

miałem okazję popstrykać Di2 przy okazji jakiegoś maratonu, gdzie był ów osprzęt w ramach 'pokazówki' wystawiony, i powiem tylko tyle - jakbym miał w portfelu odpowiednią ilość orzełków na zbyciu, to bym się nie zawahał ich wyłożyć celem zakupu tej elektronicznej zabawki - czysta poezja mechaniki. Tak więc - jak kogoś stać, to jak najbardziej polecam.

[Deadi]

{Pafcio kupiłeś DI2>??
hmm....wsadziłeś go już do Speca.??
jak się sprawuje..??
zastanawiam się cały czas czy jest na prawdę taka przewaga;)

Mam odkąd się tylko pojawił na rynku tj. od jakiegoś roku ;-) .

Czy przewaga? Wątpię. Raczej przyjemność z bezawaryjnej pracy i odgłosy jak z filmu SF :mrgreen: . Ja się nie ścigam, ale to i tak noga a nie napęd decyduje.

nie mam więcej pytań...

[pafcio]

Co do samego DI2, według mnie niezastąpioną zaletą jest możliwość zdublowania przycisków i jako zupełny amator dorzuciłbym sobie przyciski gdzieś na kierownicy w okolicach mostka, przydałoby się na podjazdach.

Są już takie dla sprinterów : http://www.bikeradar...printers-28575/ - z pewnością da się je zamontować w dowolnym miejscu.

[Bartosz]

Są już takie dla sprinterów : http://www.bikeradar...printers-28575/ - z pewnością da się je zamontować w dowolnym miejscu.

Widziałem to już, bardzo fajny patent. A tak w ogóle na miejscu sh dał bym dwa takie guziki na klamkach, aby nie trzeba było całą wajchą ruszać, możliwe że w przyszłości tak zrobią, choć z drugiej strony nie wiem czy zmiana biegów nie straciła by swojego uroku.

[GrzegorzP]

Jeszcze fajną sprawą jest zastosowanie w rowerach czasowych - przyciski na końcu lemondek oraz przy klamkach hamulcowych - to duży krok do przodu w czasówkach - zwłaszcza tych pagórkowatych. Tak mi się wydaje.

[outoftimeman]

nie mam więcej pytań...

Raczej nic do powiedzenia.

A co do DI2 to przyciski satelitarne montowane np na górnej części baranka już widziałem gdzieś w necie w jakimś rowerze. Myślę że to fajna rzecz i z pewnością bardzo wygodna.

Ciekawe czy będą też hamulce sterowane elektronicznie? Np awaryjny hamulec na górze baranka na wzór klamek przełajowych mógłby być rozwiązaniem zwiększającym bezpieczeństwo.

[Deadi]

Widze pole do popisu dla np. spersonalizowanego sprzęgniecia sterowania przerzutkami z aktulną kadencją i pulsem.

Jakiś czas temu pisałem to samo w innym temacie o Di2. Czyli stworzenie w pełni zautomatyzowanego napędu, który sam by zmieniał przełożenia w zależności od różnych parametrów takich jak generowana moc, kadencja, puls czy nachylenie terenu. Dla takiego zastosowania Di2 jestem całkowicie na tak, bo to nie będzie fajny gadżet, tylko profesjonalne narzędzie treningowe/wyścigowe, które będzie dawało znaczne korzyści i efekty.

Co do elektronicznego hamowania to ja widzę tylko jedną opcję - ABS, ale nie sądzę by dało się stworzyć rowerowy ABS, który ważyłby mniej niż hmmm 500g, bo tylko wtedy ma to sens.