Jump to content


Photo

Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?


2539 replies to this topic

#181 Mateusz84

Mateusz84
  • Użytkownik
  • 105 posts
  • SkądWarszawa

Posted 08 October 2011 - 23:01

Wracaj na drzewo. Do lasu, ale już.


Za to drzewo masz ode mnie pewnego klapsa w tyłeczek, jak Cie spotkam na trasie Panie poprawny :mrgreen:

#182 Mateusz84

Mateusz84
  • Użytkownik
  • 105 posts
  • SkądWarszawa

Posted 08 October 2011 - 23:10

Mateusz84- ciekawe czy by Ci było miło jak by ktoś tak klepnął Twoja dziewczynę ..?


Mnie by na pewno nie było miło, gorzej gdyby jej sie spodobało ;-) Ale moja żona jest kumata i po ścieżkach nie depcze od kiedy dostała kilka klapsów ode mnie. Myślę, że już czas zakończyć dyskusję bo jeszcze zaczniemy sie przekomarzać. W tym roku już nikogo nie bede klepał, robi sie zimno. W przyszłym sezonie kto wie moze przerzucę się na łapanie za warkocze, to bardziej romantyczne i mniej inwazyjne. Tylko skad ja wezme w Warszawie dziewczyny z warkoczami.

Dla wszystkich zniesmaczonych, zdenerwowanych, zbylwerwowanych, zirytowanych ale również rozbawionych, wynudzonych lub zywo zainteresowanych Pozdrowienia (oczywiście bez klapsika) w ten październikowy wieczór. Więcej dystansu Panowie, przymróżenia oka itd. wtedy swiat jest fajniejszy

#183 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 09 October 2011 - 00:06

Wracaj na drzewo. Do lasu, ale już.


Za to drzewo masz ode mnie pewnego klapsa w tyłeczek, jak Cie spotkam na trasie Panie poprawny :mrgreen:


Dzięki, nie skorzystam. Klepnij się lepiej porządnie w głowę.

#184 Mateusz84

Mateusz84
  • Użytkownik
  • 105 posts
  • SkądWarszawa

Posted 09 October 2011 - 00:27

Wracaj na drzewo. Do lasu, ale już.


Za to drzewo masz ode mnie pewnego klapsa w tyłeczek, jak Cie spotkam na trasie Panie poprawny :mrgreen:


Dzięki, nie skorzystam. Klepnij się lepiej porządnie w głowę.


Coś mi mówi, że się zakolegujemy :-D

#185 krzysztof1985

krzysztof1985
  • Użytkownik
  • 1,682 posts
  • SkądWLKP

Posted 09 October 2011 - 11:47

Dla wszystkich zniesmaczonych, zdenerwowanych, zbylwerwowanych, zirytowanych ale również rozbawionych, wynudzonych lub zywo zainteresowanych Pozdrowienia (oczywiście bez klapsika) w ten październikowy wieczór. Więcej dystansu Panowie, przymróżenia oka itd. wtedy swiat jest fajniejszy


Dla mnie jest to calkiem normlne czasami trafiaja sie ciekawe niewiasty , go0dne klapsa z doza usmiechu na ustach :mrgreen:

SPT_20130518_SOT_053_27640268_I1.jpg


#186 mikka

mikka
  • Użytkownik
  • 176 posts
  • SkądWarszawa

Posted 13 October 2011 - 16:31

Piesi na ścieżkach rowerowych to rzeczywiście jest problem w Polsce. Jeżdżąc do pracy wiele razy widzę jak przekraczają ścieżkę nie oglądając się ani w lewo ani w prawo. No ale powoli na szczęście się edukują i jest coraz lepiej. Delikwenta, który idzie po ścieżce zazwyczaj omijam baardzo blisko niemal muskając go łokciem.. To działa, bardzo szybko orientuje się, że coś jest nie tak.

Jeżdżąc po berlinie nie miałem problemów w ogóle z pieszymi, zresztą tam większość ścieżek jest namalowana na jezdni. Brakuje tak prostych rozwiązań u nas.

Ja natomiast mam problem z autami, które na skrzyżowaniach mając zieloną strzałkę skręcają w prawo przejeżdżając mi pod nosem przez ścieżkę. Ja mam zielone światło i chciałbym pokonać to skrzyżowanie nie zwalniając a już przynajmniej nie hamując.. Zielona strzałka to jest WARUNKOWY ZNAK STOP, auta muszą się najpierw zatrzymać rozejrzeć się i jechać dalej. Bardzo często widzę jak patrzą się tylko w lewo czy nie nadjeżdża inne auto a na prawo w ogóle się nie patrzą. To jest problem. Polscy kierowcy zachowują się na drogach fatalnie. Ale tu winę ponosi policja, która na wszystko patrzy przez palce. Jakoś w Niemczech polscy kierowcy potrafią przejechać przez teren zabudowany z prędkością 60 km/h - tutaj w polsce rzecz niewykonalna.

A rowerem szosowym to tylko po drogach, po ścieżkach rowerowych nie ma najmniejszego sensu jeździć bo to żadna przyjemność i szkoda nerwów (wysokie krawężniki, kostka fazowana, brak ciągłości).
Ale jeżdżąc po drogach ja staram się jeździć asertywnie. Metr lub półtora metra od prawej krawędzi by zostawić sobie miejsce na omijanie dziur. Wiadomo że u nas drogi budują partacze: studzienki zawsze muszą przynajmniej o te 2 cm wystawać, dziury na poboczach, śmieci, żwir. Jeżeli pozwolimy zepchnąć się do prawej strony to później nikt nas nie wpuści by ominąć przeszkodę. A drogi przecież sa dla wszystkich: traktorów, pojazdów konnych, samochodów no i dla rowerów. Jeśli ktoś ma z tym problem niech sobie zbuduje własną drogę. A jak na nas trąbią to tym lepiej, znaczy że jesteśmy widoczni czyli bezpieczni.

Aha, to klepanie w tyłek fajna sprawa ;) tylko trzeba wybierać te fajniejsze tyłeczki :) Uważam, że każdy od czasu do czasu powinien se klepnąć coś w tyłek, żeby się wyluzować :)

#187 GrzegorzP

GrzegorzP
  • Użytkownik
  • 1,130 posts
  • SkądLeszno

Posted 13 October 2011 - 17:32

Dzisiaj jak jechałem ścieżką -szła nią niewiasta - już prawie ja klepnąłem , ale w porę sie opanowałem - za dużo świadków było. To wszystko przez to forum...

#188 mariusz k

mariusz k
  • Użytkownik
  • 836 posts
  • Skądrybnik

Posted 13 October 2011 - 17:33

Z tymi ścieżkami powinniśmy zachować wobec pieszych trochę wyrozumiałości. Osobiście zdarzyło mi się kilka razy iść po ścieżce gdy obok był chodnik, na takie rzeczy często się nie zwraca uwagi.

#189 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 13 October 2011 - 18:35

Z tymi ścieżkami powinniśmy zachować wobec pieszych trochę wyrozumiałości. Osobiście zdarzyło mi się kilka razy iść po ścieżce gdy obok był chodnik, na takie rzeczy często się nie zwraca uwagi.


Szczególnie że ścieżki są wytyczane w idiotyczny sposób.
Wczoraj zjechałem na ścieżkę na chwilę żeby dojechać do sklepu :) Normalnie bym tego nie zrobił, po prostu nie jeżdżę ścieżkami i koniec. I tak się akurat złożyło, że szkrab, który ledwie zaczął chodzić akurat sobie spacerował po tej ścieżce gdy obok była jego mama. Zatrzymałem się i straszne słowa cisnęły mi się na usta, ale powstrzymałem się, spojrzałem na rodzicielkę, a ta zawstydzona wydukała "przepraszam". Odpowiedziałem, że nic nie szkodzi i pojechałem dalej. Z pewnością będzie uważać i 2 razy sprawdzi czy w pobliżu nie ma ścieżki zanim wypuści szkraba. Jechałem wolno i zupełnie bezpiecznie zahamowałem, jednak dynamika jazdy na szosówce dla postronnego obserwatora to nie to samo co niewiasta na holenderce. Sądzę że mama miała niezłego pietra.

#190 user1215

user1215
  • Użytkownik
  • 143 posts
  • Skąd3miasto

Posted 13 October 2011 - 18:45

Z tymi ścieżkami powinniśmy zachować wobec pieszych trochę wyrozumiałości. Osobiście zdarzyło mi się kilka razy iść po ścieżce gdy obok był chodnik, na takie rzeczy często się nie zwraca uwagi.


Jedni nie zwracają na takie rzeczy uwagi inny zwracają. Nawiązując do ruchu drogowego, to z tego niezwracania uwagi kierowcy nie ustępują pierwszeństwa rowerzystom, wjeżdżają na skrzyżowanie gdy nie mogą z niego zjechać, wyprzedzają 50m przed skrzyżowaniem gdzie i tak jest czerwone itd. Ja gdy jestem na drodze (i nie tylko) myślę jak innym ułatwić dotarcie do celu, może gdzieś zrobić miejsce dojeżdżając do skrzyżowania, żeby ten za mną mógł skręcić w prawo bo ma strzałkę, może zatrzymać się przed wyjazdem z posesji i kogoś wpuścić, bo i tak za 20 m na skrzyżowaniu jest czerwone itp.

#191 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 13 October 2011 - 22:43

Z tymi ścieżkami powinniśmy zachować wobec pieszych trochę wyrozumiałości. Osobiście zdarzyło mi się kilka razy iść po ścieżce gdy obok był chodnik, na takie rzeczy często się nie zwraca uwagi.


Jedni nie zwracają na takie rzeczy uwagi inny zwracają. Nawiązując do ruchu drogowego, to z tego niezwracania uwagi kierowcy nie ustępują pierwszeństwa rowerzystom, wjeżdżają na skrzyżowanie gdy nie mogą z niego zjechać, wyprzedzają 50m przed skrzyżowaniem gdzie i tak jest czerwone itd. Ja gdy jestem na drodze (i nie tylko) myślę jak innym ułatwić dotarcie do celu, może gdzieś zrobić miejsce dojeżdżając do skrzyżowania, żeby ten za mną mógł skręcić w prawo bo ma strzałkę, może zatrzymać się przed wyjazdem z posesji i kogoś wpuścić, bo i tak za 20 m na skrzyżowaniu jest czerwone itp.


Tu nie ma żadnej analogii. W starciu auto - rower, rower stoi na przegranej pozycji, w starciu pieszy - rower to pieszy ma przekichane. Dlatego w myśl zasady, że to silniejszy powinien być bardziej odpowiedzialny powinieneś być bardziej wyrozumiały.

#192 pafcio

pafcio
  • Użytkownik
  • 1,343 posts
  • SkądWarszawa

Posted 13 October 2011 - 23:02

...silniejszy powinien być bardziej odpowiedzialny ...

Jest nawet taki kraj (znam akurat jeden - może jest więcej), gdzie ta zasada jest obowiązująca i się tam doskonale sprawdza.

#193 Deadi

Deadi
  • Użytkownik
  • 2,567 posts
  • SkądOpolskie

Posted 14 October 2011 - 09:05

...silniejszy powinien być bardziej odpowiedzialny ...

Jest nawet taki kraj (znam akurat jeden - może jest więcej), gdzie ta zasada jest obowiązująca i się tam doskonale sprawdza.


Indie? :> Tam to jest tak, że wiekszy ma pierwszeństwo ;-)

Co do klepania to... ja wam powiem, że lepiej działa ciche podjechanie "od tyłu" i głośny krzyk "uwaga" :mrgreen: ewnetualnie bardziej kulturalnie: "przepraszam" ;-)

#194 Jakub123

Jakub123
  • Użytkownik
  • 147 posts
  • SkądKatowice

Posted 14 October 2011 - 10:34

...silniejszy powinien być bardziej odpowiedzialny ...

Jest nawet taki kraj (znam akurat jeden - może jest więcej), gdzie ta zasada jest obowiązująca i się tam doskonale sprawdza.


Indie? :> Tam to jest tak, że wiekszy ma pierwszeństwo ;-)

Co do klepania to... ja wam powiem, że lepiej działa ciche podjechanie "od tyłu" i głośny krzyk "uwaga" :mrgreen: ewnetualnie bardziej kulturalnie: "przepraszam" ;-)


albo 'achtung' ;)

#195 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 14 October 2011 - 15:58

...silniejszy powinien być bardziej odpowiedzialny ...

Jest nawet taki kraj (znam akurat jeden - może jest więcej), gdzie ta zasada jest obowiązująca i się tam doskonale sprawdza.


Indie?


Nie. Holandia. Zasada domniemania winy kierowcy w kolizji z rowerem - rower jest traktowany jako nieszkodliwy, za to wymagający szczególnej ochrony, więc to na kierowcy spoczywa odpowiedzialność uniknięcia kolizji.

#196 miszleu

miszleu
  • Użytkownik
  • 96 posts
  • SkądWarszawa/Piaseczno

Posted 15 October 2011 - 08:19

...silniejszy powinien być bardziej odpowiedzialny ...

Jest nawet taki kraj (znam akurat jeden - może jest więcej), gdzie ta zasada jest obowiązująca i się tam doskonale sprawdza.


Indie? :> Tam to jest tak, że wiekszy ma pierwszeństwo ;-)

Co do klepania to... ja wam powiem, że lepiej działa ciche podjechanie "od tyłu" i głośny krzyk "uwaga" :mrgreen: ewnetualnie bardziej kulturalnie: "przepraszam" ;-)


albo 'achtung' ;)


Nie ma się co szczypać i od razu "hande hoch"

A na marginesie, w crossie mam zamontowany dzwonek (założony po tym jak się parę lat temu wywaliłem na ścieżce bo koldo jechał sobie koło swojej lubej i jak ich omijałem, nagle odbił w lewo. Doświadczenie jest takie, że piesi idąc sobie po ścieżce, zwłaszcza parą obok siebie, najpierw zbijają się do siebie,potem się od siebie odbijają tak że idą szerzej niż wcześniej, następnie rozglądają prawo lewo i dopiero gdy już stoję na rowerze pół metra za nimi jeden z drugim idiota domyśla się o co chodzi.

Inne story - na jednym z treningów w tym roku natknąłem się na trzy siusiumajtki, które sobie szły środkiem drogi niczym nomen omen święte indyjskie, jak krzyknąłem "uwaga" efekt był zbliżony do dzwonka czyli ta po lewej w lewo, ta po prawej w prawo, a ta pośrodku złapała się za serce i zaczęła symulować coś na kształt zawału serca a po chwili ciężkiego zaparcia. A ja i tak musiałem hamować do zera.

#197 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 15 October 2011 - 08:57

Ja krzyczę "uwaga" również na rowerzystów zawalidrogów. Niestety są tacy w Polsce i robią nam złą prasę. Mam tu na myśli tych wioskowych kolarzy jadących bez oświetlenia, często pod wpływem i zachowujących się totalnie nieprzewidywalnie. Nagłe odbicie w lewo, albo skręt do sklepu po przeciwnej stronie ulicy, włączanie się do ruchu bez spojrzenia czy coś nie jedzie itd. Miałem całkiem sporo sytuacji gdy trzeba było gwałtownie zareagować żeby uniknąć zderzenia. Niestety, rowerzyści też nie są święci.

#198 miszleu

miszleu
  • Użytkownik
  • 96 posts
  • SkądWarszawa/Piaseczno

Posted 16 October 2011 - 17:20

I to się zgadza. Najbardziej niebezpieczną akcją jaką może zrobić rowerzysta jest wjechanie na przejście dla pieszych. Sam wielokrotnie prowadząc auto widziałem takie akcje, bo są nagminne i taki najazd generalnie jest na granicy możliwości zauważenia przez kierowcę, a czasami nawet poza tą granicą. Sam gdy 4-5 lat temu uprawiałem jazdę chodnikową (z racji braku ścieżek w W-wie i nie przestrzeganych przez 90% kierowców ograniczeń prędkości), przyjąłem zasadę, że na drogach ze światłami, wysepką, lub z dużym natężeniem ruchu złaziłem z roweru i przechodziłem piechotą. Na mniejszych drogach lub osiedlówkach ograniczałem się do przepraszającego rzutu okiem zza węgła lub po prostu zwalniałem i patrzyłem co się dzieje. Nie zawsze chce się złazić z roweru bo to niespecjalnie wygodne, ale wydawało mi się wtedy, że był to jakiś złoty środek, zarówno lepszy od złażenia z roweru co 100-200 metrów jak i ładowania się z pełnym impetem na przejście.

#199 Marcines

Marcines
  • Użytkownik
  • 168 posts
  • SkądPruszków

Posted 23 October 2011 - 20:24

W kontekście dyskusji w temacie niedzielnych rowerzystów.

Ja sobie życzę tylko zdemontowania znaków zakazu dla rowerów wzdłuż ścieżek. Kto gdzie czuje się bezpieczniej tam jezdzi. Osobiście nie odważyłbym się przeciąć bez zatrzymania drogi podporządkowanej jadąc ścieżką, zwłaszcza że często na winklu są róznego rodzaju obiekty ograniczające widoczność. Z drugiej strony są ludzie którzy boją się wyjechać na środek pasa i zasygnalizować łapą skręt w lewo, wolą się zatrzymać puścić auta za sobą i bezpiecznie przejechać gdy skrzyżowanie będzie już puste, dla nich myślę ścieżki są potrzebne, tak samo dla dzieci jadących do szkoły i chwiejących się emerytów.

#200 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 posts
  • SkądPruszków

Posted 23 October 2011 - 21:42

Ale kolego czy znak jest czy nie wg kodeksu drogowego masz obowiązek jechać ścieżką biegnącą w kierunku w którym się poruszasz.

Też mnie to wkurza, ale znaki stawiają tylko żeby dodatkowo nas wkurzyć ;-) Prawo i tak nakazuje nam w takiej sytuacji poruszać się po ścieżce.



Reply to this topic