Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?
#283 Gosc_intel action_*
Posted 13 March 2012 - 19:55
#284
Posted 13 March 2012 - 23:12
Aczkolwiek dziś jechałem szosą kawałek, gdzie obok była ścieżka i dodatkowo zakaz i mijała mnie policja w ogóle nie zwracając uwagi Udało się
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#285
Posted 13 March 2012 - 23:53
#286
Posted 14 March 2012 - 07:47
Są rowerzyści walczący o powstawanie ścieżek rowerowych, później ścieżki powstają i w zasadzie nie nadają się do użytku dla nikogo. Po co robić takie rzeczy ? :roll: Samo narzekanie nic nie da. Może jakaś gazeta zaineresuje się tą sprawą. :-(
#288
Posted 14 March 2012 - 14:10
Inna sprawa jak one są tworzone i przede wszystkim jak postrzegane przez osoby trzecie.
Czy tylko ja to widzę, że jak jest chodnik/ścieżka podzielony na pół to ludzie spacerują właśnie częścią dla rowerów ? Szczególnie kobiety z wózkami (nie wiem, może traktują to jako pojazd...), a najgorsze są pieski na smyczy.
Druga strona medalu to ścieżki na wsiach i na dojazdach do małych miasteczek. Jak porównam swoje trasy treningowe kiedyś i dziś to teraz chyba połowę powinienem po ścieżkach naginać... paranoja. Nie mówiąc już o tym, że "trening zgodnie z prawem" polegałby tylko na zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżki, bo przecież tu nie ma żadnej ciągłości.
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#290
Posted 14 March 2012 - 17:50
To jeszcze nic, na drodze 721 między Magdalenką, a Lesznowolą jest ścieżka rowerowa i jak byś chciał jechać nią zgodnie z prawem to na odcinku ok1.5km schodził byś z roweru z 10 razy, bo przy każdym przejeździe przez jakikolwiek wjazd np.do posesji itp. postawiony jest znak"koniec drogi dla rowerów" i jest przejście dla pieszych...paranojapolegałby tylko na zjeżdżaniu i wjeżdżaniu na ścieżki, bo przecież tu nie ma żadnej ciągłości.
#291
Posted 15 March 2012 - 08:19
Ja jedynie do pracy dojeżdżam ścieżką część drogi ale i tak muszę co najmniej 2 razy złamać przepisy, żeby nie schodzić z roweru. Jeżdżąc szosówką w ogóle nie korzystam bo to jest niebezpieczne i zbyt uciążliwe.
Ciekawym rozwiązaniem są też ścieżki które obniżają się na wysokości wjazdu na posesję co przy ich dużej ilości powoduje ciekawe wrażenia.
Ja pisałem do Urzędu Miasta maila aby mi wyjaśnili pewne niekonsekwencje i ich powody oraz zgłosiłem swoje krytyczne uwagi ale nie otrzymałem odpowiedzi od roku :mrgreen:
Znalazłem wytyczne dotyczące infrastruktury w Łodzi + te wytyczne dotyczące nawierzchni, które ktoś tu podał i wysłałem do tygodnika miejskiego z prośbą o interwencję bo często piszą o tym co robią włodarze miasta ale nie liczę na wiele choć gdyby dziennikarze podłapali takie kwestie ważne dla społeczeństwa niż wieczne szukanie taniej sensacji może bym zmienił o nich zdanie.
#293 Gosc_Pegos_*
Posted 15 March 2012 - 13:47
no cóż dużo nam brakuje, ale to wina urzędów i zarządów, które tkwią jeszcze w latach 70-tych.. musimy poczekać chyba na nowe pokolenie inżynierów i planistów.
wystarczy popatrzeć jak to jest np w Belgii:
Bruksela
To nie ma nic wspólnego z pokoleniem. Ci co teraz projektują te badziewia wykształcili się w dużej części nie w latach 70-tych a jednak są bezmyślni.
To raczej kwestia braku myślenia i nie rozumienia że wiele rzeczy powstaje za nasze pieniądze-podatki więc nie pojmują że to za ich pieniądze marnują sami, no ale cóż. To raczej pokłosie wychowania lewicowego i przeświadczenia że państwo ma pieniądze z innego-jakiegoś magicznego- źródła niż grabież od podatników. Straszne jest to że są ludzie niby wykształceni a głowa 90% służy im chyba tylko po to aby się woda do środka nie lała. Aby uniknąć marnowania środków publicznych i powstawania bubli wystarczy aby urzędasy-kutasy i projektanci zapytali środowiska jak to powinno wyglądać. Chyba nie ogarniają że to bardzo ułatwiło by im pracę bo mieli by masę gotowych rozwiązań. Tak mi się wydaje przynajmniej;)
#294
Posted 15 March 2012 - 14:17
A tak w temacie to mi się tez wydaje, że w naszym kraju rowery po prostu traktuje się jako zło konieczne a nie poważny środek komunikacji. To, że kraje "zachodnie" wskazuje się jako przykłady to tylko dotyczy części krajów europejskich...bo nie powie nikt o usa, że jest zacofanym pod jakimś względem krajem....a jednak rowerzyści z tego co wiem mają podobne problemy co u nas bo tak samo istnieje tam kult auta.
Rower wśród wielu moich znajomych to coś co niby pomaga zachować formę, zdrowie itp a równocześnie nie wyobrażają sobie np dojeżdżać nim do pracy... bo są auta wygodne i na głowę nie pada.. Prawie każdy ma rower w domu (choć większość pewnie na kapciu) ale gdyby zrobić referendum jakieś to ta kasa wg mnie na pewno nie poszła by na ścieżki ale na naprawę ulic lub inne rzeczy. Jedyną opcją jest chyba to prawo unijne, które w jakiś tam sposób podobno nakazuje tą infrastrukturę tworzyć....szkoda tylko, że póki co wszyscy w pracy pytają czy dziś też "rowerkiem" jestem i och ach jakie to zdrowe i w ogóle a na ponad 100 osób jestem jedyną osobą na rowerze...
#295
Posted 15 March 2012 - 14:34
w rogu zdaje się 2010 zabudowali całe miasto drogami rowerowymi oczywiście asfaltowymi. Drogi były ze sobą połączone, zachowana była ciągłość. Drogi rowerowe zbudowali kosztem czegoś, zlikwidowali parkingi w centrum, zmniejszyli jezdnię o jeden pas etc...
i okazało się że połowa ludzi z samochodów przesiadła się na rowery.
Zastanawiam się kiedy doczekamy się dróg rowerowych w centrum warszawy. U nas to jest zaklęte koło. Dróg rowerowych się nie buduje bo mało osób jeździ na rowerach, i znowu mało osób korzysta z rowerów bo nie ma ścieżek...
#296
Posted 15 March 2012 - 15:30
To raczej pokłosie wychowania lewicowego i przeświadczenia że państwo ma pieniądze z innego-jakiegoś magicznego- źródła niż grabież od podatników.
Prosiłbym bardzo nie mieszać polityki do dyskusji na forum. A jeszcze bardziej proszę o nie pisanie bzdur jeśli nie ma się o czymś zielonego pojęcia. To o czym piszesz nie ma nic wspólnego z lewicowością gdyby tak było w socjalistycznej Szwecji byłby taki burdel jak u nas, a nie jest. Problem polega na braku szacunku dla państwa i jego instytucji, a to wynika z kilkuset lat zaborów (do którego należy włączyć zabór radziecki) podczas, których państwo nie było państwem polskim tylko obcym i wrogim aparatem ucisku. Do tego dochodzi kwestia tzw amoralnego familizmu, który wytworzył się na gruncie niechęci do instytucji i chłopskiej mentalności życia w świecie o ograniczonym zasobie dóbr, wobec czego trzeba wspierać "swoich", a nie całą społeczność.
A wracając do tematu dziś jechałem piękną asfaltową ścieżką na ulicy Cybernetyki w Warszawie. Piękną od jednego wjazdu na posesję do drugiego ponieważ wjazdy te są wykonane z bardzo ostrego bruku! Po pierwszym wjeździe zjechałem, szkoda opon.
#297
Posted 15 March 2012 - 15:39
http://www.radello.pl - odżywki Dextro Energy / Honey Stinger / Huma Gel / Nuun, kosmetyki Sportsbalm / Bodyglide - bezpośrednio od dystrybutora/importera
#298
Posted 15 March 2012 - 16:11
PRL ugruntował i wzmocnił te postawy, ale nie przez socjalizm tylko przez chłopienie społeczeństwa i biedę. Władza przeszła w ręce ludu bo inteligencja i przedwojenna klasa robotnicza z etosem pracy zostały wybite, a więc lud zaczął wprowadzać swoje zasady. Co więcej, one się w oczywisty sposób sprawdzały bo było za mało wszystkiego więc kto kombinował i rozkradał ten żył. I tu dochodzimy do amoralnego familizmu.
Dziś te postawy królują zarówno w aparacie urzędniczym, jak i w kapitalistycznych przedsiębiorstwach. Każdy martwi się o własny tyłek a nikt nie myśli o działaniu na rzecz państwa/firmy/społeczeństwa. Liczę się ja i moi ludzie, ja ich wspieram, oni wspierają mnie. To nie jest postawa socjalistyczna, jakbyś chciał Pegosie, to jest postawa feudalna.
#299
Posted 15 March 2012 - 18:13
Podjechali do mnie od tyłu, zrównali się i widzę radiowóz.. W duchu sobie mówię "pewnie mandat zaraz" a tu całkiem miłe zaskoczenie, z ust policjanta usłyszałem "panie kolarzu, z boku jest ścieżka rowerowa, proszę zjechać" po czym chcieli odjechać, ale zapytałem się na szybko czy mogę ich prosić na słówko, zatrzymali się i pogadaliśmy chwilkę - zadałem im kilka pytań..
zacząłem od tego, że ścieżka jest po lewej stronie ,a ja jadę prawą a słyszałem że... tu mi przerwał "to źle Pan słyszał, musi Pan jechać po ścieżce.."
dwa - ale inni rowerzyści z zakupami, matki z wózkami i piesi - usłyszalem "no cóż, takie realia, ale może pan delikwentowi zrobić zdjęcie i wezwać policje ale musi pan pilnować dokąd się owy pan udaje, żeby go ukarać" - zajebiście.. :roll:
trzy - ścieżki rowerowe bardzo nierówne, co chwile zjazd do posesji, latarnie na środku ścieżki, wysokie krawężniki, przejazdy przez ulicę, więc co chwilę muszę hamować i mój trening idzie w pizdu.. " na to nic nie poradzę i nie mamy wpływu jako policja, pozostaje mieć nadzieje że kiedyś wybudują lepsze"
cztery - ale ta droga jest bardzo szeroka- na 3 auta conajmniej, nikomu nie zawadzam i zawsze mnie bez problemu wyprzedzają - "przepis przepisem, nic nie da rady pan zrobić jeśli obok jest ścieżka, musi pan po niej jechać nawet jak nie ma zakazu"
na koniec usłyszałem "gdyby to jechał zwykły rowerzysta to dostałby od razu mandat, pana puścimy, ale nawet armstronga byśmy zatrzymali"
po chwili rozmowu o przepisach gościu wypytał się o sprzęt i od słowa do słowa doszliśmy do tego, że sam ma w garażu starą klasyczną szosę na której czasem lubi pojeździć, więc mnie rozumie, ale on jest od egzekwowania przepisów..
no to jakby kto miał wątpliwości, mi się udało trafić teraz na gościa który się jako tako tym interesuje naszym kolarstwem i sam czasem jeździ, miał dobry dzień i tyle.. a jak traficie na jakiegoś przypała to macie problem i mandat gwarantowany.. :roll:
#300 Gosc_intel action_*
Posted 15 March 2012 - 18:33
Jak by to rozstrzygnął sąd :?: