Na wyścigu to łachy nie robią nigdzie :mrgreen: Z resztą jak jedzie ustawka 50 osób to też nic nie poradzą... Za granicą mandaty w euro bardziej bolą polskich kierowców. Mam wrażenie, że jedynymi oświeconymi kierowcami są użytkownicy tego forum i całe "zło" na drogach to cała reszta a jak jest na prawdę to ciężko powiedzieć ;-) Dojdziemy tym tropem do wniosku, że w naszym kraju wszystko jest do dupy a my tylko tu mieszkamy i właściwie wszystko co się wokół dzieje robią inni bo Polska to "oni" a my to ... ?? Więc ocena ogółu jest krzywdząca dla wszystkich włącznie ze mną.Za granicą jest właśnie inaczej. Nie trzeba szukać daleko - ostatnio na wyścigu w Czechach kierowcy zjeżdżali prawie do rowu, żeby nie tylko nas przepuścić, ale zrobić nam jak najwięcej miejsca.
Za granicą nawet ci polscy kierowcy, którzy u nas szaleją, jeżdżą inaczej.
Gorzej niż w Polsce to jeżdżą chyba tylko w krajach arabskich, bo tam nie przestrzega się żadnych zasad (poza prawem silniejszego).
Jak jeździć rowerem szosowym w Polsce.. ?
#581
Posted 08 August 2012 - 12:14
#583
Posted 09 August 2012 - 22:01
Bydlak zrobił to celowo.
A to parę kilometrów dalej http://www.youtube.c...?v=dxYp7TU1Ulo. Jedna osoba leżała przykryta złotą folią, drugą jeszcze reanimowali (a ja dotarłem tam mniej więcej 45 min po karetkach)
Jazda po polskich szosach to naprawdę sport ekstremalny. Policja powinna ścigać kierowców na każdym kroku, każda komenda powinna mieć jakąś mobilną kamerę i fotoradar stawiany w różnych miejscach. Ludzie za kierownicą są jak małe dzieci, jak się ich nie pilnuje to zabiją siebie i innych.
#584
Posted 10 August 2012 - 06:48
#585
Posted 10 August 2012 - 07:58
Policja powinna ścigać kierowców na każdym kroku, każda komenda powinna mieć jakąś mobilną kamerę i fotoradar stawiany w różnych miejscach.
Widzę kolega prezentuje podejście po jak najmniejszej linii oporu. Oby się nie narobić - jak nasz rząd. Ciekawe czy kolega w ogóle jest kierowcą? Zamiast uczyć, to karać.
Ja np. zamiast miliardowego fotoradaru schowanego w śmietniku na "50", nabijającego kabzę jakiemuś burmistrzowi, wolałbym poprawę stanu infrastruktury (nawierzchnia, szerokość drogi, ścieżki rowerowe), jego rozbudowę (obowdnice, autostrady), poza tym zmianę szkoleń i formy egzaminu dla zdających prawo jazdy, szkolenia może obowiązkowe dla tych co prawo jazdy posiadają, częstsze badania lekarskie, a jeśli idzie o karanie to mandaty uzależnione od wynagrodzenia. Ale w Polsce jak jest jakiś problem, to zamiast zrobić od początku dobrze to się go maskuje półśrodkami (przykład remont ulicy Dźwigowej w Warszawie, tak łatali, łatali, aż wszystko musieli zerwać i zrobić od nowa, a ile pieniędzy na to łatanie poszło).
Najmniej wypadków zdarza sięna autostradach, których w Polsce jak na lekarstwo.
A teraz trzeba poczytać ile kosztuje ustawienie 1 masztu, ile kosztuje jeden fotoradar, ile dało by się zyskać na mandatach uzależnionych od wynagrodzenia i ile km autostrady można by za to wybudować.
#587
Posted 10 August 2012 - 09:15
Policja powinna ścigać kierowców na każdym kroku, każda komenda powinna mieć jakąś mobilną kamerę i fotoradar stawiany w różnych miejscach.
Widzę kolega prezentuje podejście po jak najmniejszej linii oporu. Oby się nie narobić - jak nasz rząd. Ciekawe czy kolega w ogóle jest kierowcą? Zamiast uczyć, to karać.
Ja np. zamiast miliardowego fotoradaru schowanego w śmietniku na "50", nabijającego kabzę jakiemuś burmistrzowi, wolałbym poprawę stanu infrastruktury (nawierzchnia, szerokość drogi, ścieżki rowerowe), jego rozbudowę (obowdnice, autostrady), poza tym zmianę szkoleń i formy egzaminu dla zdających prawo jazdy, szkolenia może obowiązkowe dla tych co prawo jazdy posiadają, częstsze badania lekarskie, a jeśli idzie o karanie to mandaty uzależnione od wynagrodzenia. Ale w Polsce jak jest jakiś problem, to zamiast zrobić od początku dobrze to się go maskuje półśrodkami (przykład remont ulicy Dźwigowej w Warszawie, tak łatali, łatali, aż wszystko musieli zerwać i zrobić od nowa, a ile pieniędzy na to łatanie poszło).
Najmniej wypadków zdarza sięna autostradach, których w Polsce jak na lekarstwo.
A teraz trzeba poczytać ile kosztuje ustawienie 1 masztu, ile kosztuje jeden fotoradar, ile dało by się zyskać na mandatach uzależnionych od wynagrodzenia i ile km autostrady można by za to wybudować.
Daj spokój z tym szkoleniem i edukacją. Jeśli myślisz, że to poskutkuję to jesteś po prostu naiwny. Też chciałbym autostrady, drogi eskpresowa itd. Tylko skąd na to pieniądze? Koszt fotoradarów przy tym to pikuś, który się zresztą w mig zwróci.
Jestem kierowcą i oceniam też to co wyczyniają inni z punktu widzenia kierowcy. Większość ludzi jest przekonana, że są wyjątkowi i najlepsi, że mogą jechać szybciej niż inni, że reszta powinna uciekać z drogi na sam ich widok. Ale jak się mają ścigać w rajdach z takim np. Kajetanowiczem to jadą jak ostatnie dupy.
Jak się polaków za mordę nie złapie, to się niczego nie nauczą. Tysiące zabitych rocznie, dziesiątki tysięcy rannych i policja w zasadzie nic nie robi. Albo się po coś ograniczenia stawia, albo nie stawia się ich w ogóle. Inna sprawa, że wiele ograniczeń jest przesadzonych, co tylko zachęca do nagminnego ich nie przestrzegania.
#588
Posted 10 August 2012 - 09:57
Daj spokój z tym szkoleniem i edukacją. Jeśli myślisz, że to poskutkuję to jesteś po prostu naiwny.
nie takie jak są na elkach, ale coś w stylu akademii bezpiecznej jazdy, gdzie człowiek uczy się wychodzenia z poślizgów, może przekonać się co się dzieje z autem jak dachuje, w bezpiecznych warunkach może poćwiczyć jazdę z maksymalną prędkością i doskonalić technikę jazdy i przekonywać się, że nie jest nieśmiertelny. Coraz więcej policjantów z drogówki na własny koszt doszkala sięw takich akademiach.
Tylko skąd na to pieniądze?
z zaniechania budowy masztow, kupowania fotoradarów, z podatku drogowego, który płacimy w paliwie, z opłat za autostrady, z podatków, z mandatów.
Jak się polaków za mordę nie złapie, to się niczego nie nauczą. Tysiące zabitych rocznie, dziesiątki tysięcy rannych i policja w zasadzie nic nie robi.
to co postawić kolejny fotoradar w krzakach??
#589 Gosc_Pegos_*
Posted 10 August 2012 - 10:37
Policja powinna ścigać kierowców na każdym kroku, każda komenda powinna mieć jakąś mobilną kamerę i fotoradar stawiany w różnych miejscach.
Widzę kolega prezentuje podejście po jak najmniejszej linii oporu. Oby się nie narobić - jak nasz rząd. Ciekawe czy kolega w ogóle jest kierowcą? Zamiast uczyć, to karać.
Ja np. zamiast miliardowego fotoradaru schowanego w śmietniku na "50", nabijającego kabzę jakiemuś burmistrzowi, wolałbym poprawę stanu infrastruktury (nawierzchnia, szerokość drogi, ścieżki rowerowe), jego rozbudowę (obowdnice, autostrady), poza tym zmianę szkoleń i formy egzaminu dla zdających prawo jazdy, szkolenia może obowiązkowe dla tych co prawo jazdy posiadają, częstsze badania lekarskie, a jeśli idzie o karanie to mandaty uzależnione od wynagrodzenia. Ale w Polsce jak jest jakiś problem, to zamiast zrobić od początku dobrze to się go maskuje półśrodkami (przykład remont ulicy Dźwigowej w Warszawie, tak łatali, łatali, aż wszystko musieli zerwać i zrobić od nowa, a ile pieniędzy na to łatanie poszło).
Najmniej wypadków zdarza sięna autostradach, których w Polsce jak na lekarstwo.
A teraz trzeba poczytać ile kosztuje ustawienie 1 masztu, ile kosztuje jeden fotoradar, ile dało by się zyskać na mandatach uzależnionych od wynagrodzenia i ile km autostrady można by za to wybudować.
Daj spokój z tym szkoleniem i edukacją. Jeśli myślisz, że to poskutkuję to jesteś po prostu naiwny. Też chciałbym autostrady, drogi eskpresowa itd. Tylko skąd na to pieniądze? Koszt fotoradarów przy tym to pikuś, który się zresztą w mig zwróci.
Jestem kierowcą i oceniam też to co wyczyniają inni z punktu widzenia kierowcy. Większość ludzi jest przekonana, że są wyjątkowi i najlepsi, że mogą jechać szybciej niż inni, że reszta powinna uciekać z drogi na sam ich widok. Ale jak się mają ścigać w rajdach z takim np. Kajetanowiczem to jadą jak ostatnie dupy.
Jak się polaków za mordę nie złapie, to się niczego nie nauczą. Tysiące zabitych rocznie, dziesiątki tysięcy rannych i policja w zasadzie nic nie robi. Albo się po coś ograniczenia stawia, albo nie stawia się ich w ogóle. Inna sprawa, że wiele ograniczeń jest przesadzonych, co tylko zachęca do nagminnego ich nie przestrzegania.
A co ty ruski pachołek że chcesz polaków za coś łapać? Lepiej siebie sam za mordę złap i tak ze trzy razy potylicą o krawężnik.
Sprawa jest prosta, jak się ludzi traktuje jak dzieci/przestępców to nimi się stają.
Fajną statystykę z kilku lat niedawno wrzucił lekarz pogotowia, teraz nie moge sobie przypomnieć dokładnie gdzie ją czytałem. Wynikało z niej że najwięcej wypadków powodowały osoby generalnie spokojne, wiek 30-50, nie pasujące do medialnego obrazu przestępcy drogowego. Możliwe że to było przekłamane ale to by pasowało do moich odczuć co do kierowców. Najbardziej niebezpieczne sytuacje nie są przez prędkość(więc na cholerę fotoradary?) natomiast głupota ludzka i brak wyobraźni, lampienie się tylko przed siebie i generalnie nieogarnięcie życiowe. Ludzie w wieku 35-60 najwięcej mi psują krwi swoim zachowaniem. Najgorzej jak się trafi taki wielki hrabia/hrabina co ma pętle 30letnią na szyi i jeszcze auta nie spłacił a czuje się panem świata wozi się suwem a podstawowych przepisów nie zna. Kocham takich.
Szkolenia dodatkowe powinny pomóc ale jak ktoś jest idiotą to nic mu nie pomoże.
#590
Posted 10 August 2012 - 10:46
...ale coś w stylu akademii bezpiecznej jazdy, gdzie człowiek uczy się wychodzenia z poślizgów, ... może poćwiczyć jazdę z maksymalną prędkością i doskonalić technikę jazdy...
żeby jeździli jeszcze szybciej?
moim zdaniem to kwestia projektowania dróg i egzekwowania przepisów przez policję.
drogi powinny być projektowane tak by wymuszały wolniejszą jazdę, czyli wąskie pasy jezdni, esowanie toru jazdy, wysepki przy przejściach i przystankach, etc.
no a policja powinna wziąć się do roboty, bo nie wiem jak to jest możliwe by w terenie zabudowanym samochody jeździły ze średnia prędkością 80 km/h.
Kiedyś w jednym miasteczku policja zorganizowała bezpieczny weekend i wlepiała mandaty za wszelkie wykroczenia.. To był weekend, w którym nie odnotowano żadnego wypadku, a auta zaczęły jeździć tak jak w niemczech. Nikt sie nie śpieszył, każdy jechał zgodnie z przepisami. Jaki z tego morał? Że można coś takiego osiągnąć tylko trzeba tego chcieć.
#591 Gosc_Pegos_*
Posted 10 August 2012 - 11:14
...ale coś w stylu akademii bezpiecznej jazdy, gdzie człowiek uczy się wychodzenia z poślizgów, ... może poćwiczyć jazdę z maksymalną prędkością i doskonalić technikę jazdy...
żeby jeździli jeszcze szybciej?
moim zdaniem to kwestia projektowania dróg i egzekwowania przepisów przez policję.
drogi powinny być projektowane tak by wymuszały wolniejszą jazdę, czyli wąskie pasy jezdni, esowanie toru jazdy, wysepki przy przejściach i przystankach, etc.
drogi są do przemieszczania się czy do wleczenia się?
rozumiem że lubisz jeździć autem 30km/h?
#592
Posted 10 August 2012 - 11:22
Nie do końca. Na przykład po niedawnym zwiększeniu dopuszczalnej prędkości na autostradach do 140 km/h i na ekspresówkach dwujezdniowych do 120 km/h (jeszcze zaznaczyli, że radary i fotoradary mają tolerancję 10 km/h i "łąpią" od odpowiednio 150 i 130 km/h) znacznie zwiększyła się ilość wypadków.(...)
Najbardziej niebezpieczne sytuacje nie są przez prędkość(więc na cholerę fotoradary?)
(...)
Masz rację. :-) Ale z drugiej strony jest przez to więcej kraks na wyścigach kolarskich. :-((...)
drogi powinny być projektowane tak by wymuszały wolniejszą jazdę, czyli wąskie pasy jezdni, esowanie toru jazdy, wysepki przy przejściach i przystankach, etc.
(...)
#593 Gosc_Pegos_*
Posted 10 August 2012 - 11:44
Nie do końca. Na przykład po niedawnym zwiększeniu dopuszczalnej prędkości na autostradach do 140 km/h i na ekspresówkach dwujezdniowych do 120 km/h (jeszcze zaznaczyli, że radary i fotoradary mają tolerancję 10 km/h i "łąpią" od odpowiednio 150 i 130 km/h) znacznie zwiększyła się ilość wypadków.(...)
Najbardziej niebezpieczne sytuacje nie są przez prędkość(więc na cholerę fotoradary?)
(...)Masz rację. :-) Ale z drugiej strony jest przez to więcej kraks na wyścigach kolarskich. :-((...)
drogi powinny być projektowane tak by wymuszały wolniejszą jazdę, czyli wąskie pasy jezdni, esowanie toru jazdy, wysepki przy przejściach i przystankach, etc.
(...)
Możliwe że tak jest, jednak większość statystyk spisują parówy. Wiadomo, leniwa, niedoszkolona. Chce odbębnić szybko swoje. Nie wszyscy ale większość. Więc wpisują w ciemno powód wypadku jako nadmierna prędkość w myśl logiki nawet 1km/h to za szybko bo jak by nikt się nie poruszał to wypadków by nie było;)
#594
Posted 10 August 2012 - 11:52
żeby jeździli jeszcze szybciej?
nie szybciej, a bezpieczniej. W obecnej chwili osoba, która zdała egzamin prawo jazdy, nie umie poradzić sobie w przypadku poślizgu, bo nikt jej tego nie nauczył. Kursy tego nie obejmują. Ale bezbłędnie wjedzie na miejsce parkingowe mieszcząc się na styk. Kolejna rzecz, "świeży" kierowca nie ma pojęcia o zmianie pasów, 90% jedzie prawym pasem, nie ma pojęcia o wyprzedzaniu - zna je z teorii. Itp. itd.
drogi powinny być projektowane tak by wymuszały wolniejszą jazdę, czyli wąskie pasy jezdni, esowanie toru jazdy, wysepki przy przejściach i przystankach, etc.
Finlandia, Niemcy, Norwegia idealne szerokie drogi, nikt nie przekracza predkosci, malo wypadkow czemu?? Bo wcześniej nie stał w korku, nie stał na "wahadełku", nie ciągnął się za TIREM (TIR pojechał obwodnicą) i nie myśli sobie no wreszcie pusto to nadrobię to co wystałem.
znacznie zwiększyła się ilość wypadków.
na autostradach i ekspresowkach?? Tam bardzo rzadko w ogole dochodzi do wypadkow. Mozesz podac link do statystyki??
no a policja powinna wziąć się do roboty, bo nie wiem jak to jest możliwe by w terenie zabudowanym samochody jeździły ze średnia prędkością 80 km/h.
nie chce myslec co by bylo w Warszawie jakby kady kierowca przestrzegal "50". Tragedia.
#595
Posted 10 August 2012 - 11:54
Nie do końca. Na przykład po niedawnym zwiększeniu dopuszczalnej prędkości na autostradach do 140 km/h i na ekspresówkach dwujezdniowych do 120 km/h (jeszcze zaznaczyli, że radary i fotoradary mają tolerancję 10 km/h i "łąpią" od odpowiednio 150 i 130 km/h) znacznie zwiększyła się ilość wypadków.(...)
Najbardziej niebezpieczne sytuacje nie są przez prędkość(więc na cholerę fotoradary?)
(...)
Ja czytałem, że akurat się zmniejszyła, ale tylko na autostradach i ekspresowych, natomiast liczba wypadków ogólnie się zwiększyła.
#596
Posted 10 August 2012 - 11:58
drogi są do przemieszczania się czy do wleczenia się?
rozumiem że lubisz jeździć autem 30km/h?
nie lubię, nikt nie lubi. nie rozumiem tylko twojego rozumowania.
Miasto jest dla ludzi nie dla samochodów. Wolałbym aby po mieście samochody jeździły wolniej i zgodnie z przepisami i nawet te 30 km/h.
Statystyki nie kłamią. Prędkość jest przyczyną mnóstwa wypadków.
A odpowiadając na twoje pytanie czy drogi są do przemieszczania się czy do wleczenia?
Drogi są do przemieszczania ale nie do wyścigów.]
Wczoraj zginął 11 letni chłopiec, spytaj się ich rodziców czy drogi są do przemieszczania się czy do wleczenia.
#597
Posted 10 August 2012 - 12:02
nie chce myslec co by bylo w Warszawie jakby kady kierowca przestrzegal "50". Tragedia.
pojedź do szwajcarii. Tam wszyscy jeżdżą 50 km/h w terenie zabudowanym i nie ma tragedii.
Wręcz przeciwnie jest wysoka kultura jazdy, duże bezpieczeństwo na drogach i każdy jakoś wszędzie zdąży dojechać.
A w polsce jak zwykle tłumaczenie, że jazda zgodnie z przepisami to wleczenie się albo tragedia.
#598
Posted 10 August 2012 - 12:14
#599
Posted 10 August 2012 - 12:15
pojedź do szwajcarii. Tam wszyscy jeżdżą 50 km/h w terenie zabudowanym i nie ma tragedii.
Wręcz przeciwnie jest wysoka kultura jazdy, duże bezpieczeństwo na drogach i każdy jakoś wszędzie zdąży dojechać. [/quote]
[quote]Finlandia, Niemcy, Norwegia idealne szerokie drogi, nikt nie przekracza predkosci, malo wypadkow czemu?? Bo wcześniej nie stał w korku, nie stał na "wahadełku", nie ciągnął się za TIREM (TIR pojechał obwodnicą) i nie myśli sobie no wreszcie pusto to nadrobię to co wystałem. [/quote]
Wydaje mi się, że niektórzy jakoś tak strasznie upraszczają sprawę niczym politycy. Nie próbując pomyśleć dlaczego tak się dzieje jak się dzieje, chcą iść po najmniejszej linii oporu, a to do niczego nie prowadzi. Jeżdżą za szybko, trza zrobić fotoradary (zamiast poprawić szkolenia, infrastrukturę), palą marichuanę wsadzić małolatów do pierdla - zdemoralizować do reszty (zamiast zorganizować im zajęcie, tak, żeby nie stali pod klatką, albo zrobić spotkania z tymi, którzy wyszli z nałogu - słuchałem wywiadu z Bodkiem z jakiejś szkoły, drastycznie zmieniłem podejście do narkotyków). I tak w wielu wypadkach. Koledzy starajmy się myśleć bardziej perspektywicznie, a nie jak posłowie.[/quote]
[quote]Drogi drogami, ale wypadki powodują ludzie. Bardzo duża część ludzi co ma prawo jazdy po prostu się do tego kompletnie nie nadaje. Oczy w przednią szybę i jazda, a jeśli przyjdzie wykonać jakiś manewr to panika, nerwy itp.[/quote]
bo nikt ich tego pożądnie nie nauczył!!!
#600
Posted 10 August 2012 - 12:28
Czytałem o tym jakiś czas temu w gazecie. Specjalnie dla Ciebie wyszukałem: http://www.rp.pl/art...now-wzrost.htmlznacznie zwiększyła się ilość wypadków.
na autostradach i ekspresowkach?? Tam bardzo rzadko w ogole dochodzi do wypadkow. Mozesz podac link do statystyki??
I policyjne statystyki (sprawdź 2010 i 2011 r.):http://dlakierowcow....rty_roczne.html
Z tych danych wynika, że liczba wypadków co roku malała, aż do 2011 r. (wprowadzenie wyższych limitów prędkości), kiedy wzrosła (nieznacznie, ale wzrosła).
I jeszcze jedno, Polska ma najwyższy w Europie limit prędkości na autostradach (poza Niemcami, ale nawet tam są już w wielu miejscach ograniczenia do 130 km/h). A kto jeździł autostradami po Europie wie, że autostrady to nie tylko dwa pasy w jednym kierunku, jak w większości przypadków u nas.