2539 odpowiedzi w tym temacie

[BUBUs]

Patrząc teraz na tą sytuację, to fakt, mogliśmy zadzwonić na policję. Ale w czasie tego całego zajścia, takie nerwy człowieka złapały, że nawet na numery tablic się nie spojrzało :-/

Najgorsze, że gościu jechał z żoną i kilkuletnim dzieckiem. Jaki on daje przykład kolejnym pokoleniom...

[comet1]

Najgorsze, że gościu jechał z żoną i kilkuletnim dzieckiem. Jaki on daje przykład kolejnym pokoleniom...

ano taki jaki został mu wpojony przez (jak to dobrze ujął SPIKE):

rodzą ich wczesniejsze debile .......

[comet1]

...bo w ogóle debile są wszędzie! Ja wczoraj (13bm!!!) miałem spotkanie z trzema (wszyscy oni wymusili na mnie pierwszeństwo):
- pierwszy (starszy "pan" w Polonezie) wymusił na mnie pierwszeństwo wjeżdżając na moją drogę z podporządkowanej, dobrze, że nie jechałem szybko i zdążyłem odskoczyć na przeciwległy pas; ten "pan" nawet nie zwolnił ale widział mnie bo patrzył się w moją stronę;
- drugi to "kierowca" tira wymusił pierwszeństwo wjeżdżając na rondo, ten także nie zatrzymał się, nawet nie zwolnił, przed zderzeniem uratował mnie refleks i świetne klocki SwissStop:
- trzeci to jegomość w podobnej sytuacji jak ten pierwszy, ten to nawet przyspieszył chcąc zdążyć przede mną, gdybym zaczął hamować sekundę później to chyba już bym nie pisał tych słów;

Tacy ludzie jak ci wyżej mają szosowców w głębokim poważaniu, już nigdy nie powinni usiąść za kółkiem i mieć wypisane na czole "potencjalny morderca".

[Deadi]

Było Was sześciu, więc mieliście przewagę fizyczną :mrgreen:

Ja bym chyba nie wytrzymał i gościowi połamał lusterko, a przynajmniej przy**bał bidonem po karoserii, ewentualnie pociągnął ostrym narzędziem po lakierze, bo mordy bym nie obijał, bo żal brudzić papiery.

[thomas_k7]

W takich sytuacjach najlepiej zapisac nr rej i na policję. Ewentualnie jeżeli gość gdzieś się zatrzymał - wezwać patrol na miejsce. Zapisanie nr rej i pójście na komisariat na następny dzień - nie polecam nikomu. Raz, że nie chce im się przyjąć zgłoszenia, dwa - dodatkowa robota. Muszą ustalić kierowcę, wezwać go, przesłuchać. "A ile to panie jest pisania, daj pan spokój, nic się panu nie stało". No tak, teraz nie, przyjdę do pana jak nie będę miał nogi :-/ Taka gadka niestety... Ja się upieram zawsze przy swoim. Jeżeli mam świadka - tym bardziej.

Odstępując od w/w tematu... Przejazd przez Katowice rowerem - tragedia. W nosie miałbym wszystkie znaki. Rozkład ścieżek rowerowych - tragedia. Oznakowanie - tragedia. Przejazdy - tragedia!!! O tu taki jeden przejazd -http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/18a2d4bff713d2df.html
Poza tym w Polsce przyjęło się, że kolor kostki wyznacza osobny pas dla rowerów i osobny dla pieszych. Ten kto zezwala na takie ułożenie powinien zostać zwolniony dyscyplinarnie z pracy. Poziome znaki wyznaczają pasy a nie kolor kostki... Cóż, nawet niektórzy policjanci tego nie wiedzą...

[SPIKE]

eee tam , mnie wczoraj tylko baba weszła prawie pod kola , na ulice potrząc sie tylko w prawo i heja w poprzek , jakby to było auto, marmolada gotowa

No i zapomniałem jechać pózniej przez skrzyżowanie środkiem pasa , mój błąd , ale naprawiony szybko...

Po Krakowskich Błoniach wczoraj drogą dla rowerów spacerowały na biegu dzieci wielkosci koła 26" , wrociłem na droge normalną , tragedia weekendowa w mieście , a ponoć miało być tak pieknie .... piesi swoją drogą, rowery swoja, auta swoją , tylko komu to potrzebne - urzędnikom i ładnie to wygląda z lotu ptaka

[Hiszpan25]

niestety kolorowo nie jest też i poza granicami. W Hamburgu też na ścieżkach są piesi, rolkarze i poparkowane od czasu do czasu auta. a jednak rowerów jest tam bez porównania więcej na drogach niż w Polsce... oboje z żoną leżeliśmy już przez takie akcje... ja nawet wylądowałem w szpitalu na szyciu.... jazda rowerem nigdy nie będzie bezpieczna... szybszy od pieszego, mały, cichy. to powoduje, że trudniej zauważyć...

[czmiel]

I niepozorny! To jest największym problemem moim zdaniem. Mało kto widząc rowerzystę zastanawia się, czy to jest kolarz. Większość zakłada, że jest to po prostu Kowalski wracający z cmentarza, sklepu itd. i najzwyczajniej nie mają świadomości jak szybko się rower porusza.

[Jedi23]

Ogólnie na zachodzie chyba świadomość ludzi jest większa, w Polsce to jak się nie wybierze tak źle - główna droga to znowu większy ruch, z kolei jakieś mniej ruchliwe drogi to często przejazd przez małe miejscowości i latające bezpańsko psy.
Ktoś naprawdę powinien się za to wziąć, bo chyba ciężko inaczej nasz naród nauczyć, ale mam wrażenie, że u nas najczęściej policja/straż miejska to albo się chowa z suszarką po krzakach albo ustawia fotoradary.

[Hiszpan25]

Jedi23, może i jest.ale nie generalizował bym. mieszkałem w Bremen a teraz w Hamburgu. W Bremen rowerzysta był bardzo szanowany na drodze i kierowcy na ogół "współpracowali". Parkowanie na ścieżce nie było częstym widokiem. To samo tyczyło się zajeżdżania drogi podczas przejeżdżania autem przez ścieżkę np przy wyjeżdżaniu z bram. Hamburg większy, aut więcej i sytuacje te są w zasadzie normą... Trzeba znacznie bardziej uważać...

[Siara_iwj]

Nie tylko w Polsce da się spotkać bezpodstawną agresję w stronę rowerzystów. W drodze do pracy mam dwa "etapy". Pierwszy to ok. 10 kilometrowa wspinaczka (niezbyt stromo, ale tętno przyjemnie wzrasta) po której następuje stromy, ok 2 kilometrowy zjazd dobrym asfaltem "na łeb, na szyję". Zjeżdżam więc sobie, skupiony na drodze i kątem oka widzę grupkę gnojków stojącą na przystanku. Sekundę później wjeżdżam w chmurę żwiru podrzuconą w powietrze przez któregoś ze smarkaczy. Trekking, obładowany rzeczami na przebranie, ciężkim zapięciem, pompką, dętką i innymi szpargałami da się tam rozbujać naprawdę dość dobrze, gorzej z zatrzymaniem, na oko miałem z 55-60 km/h. Nie chciałem niepotrzebnie hamować, więc popędziłem dalej. Dopiero w pracy przejrzałem się w lustrze - dwie spore szramy po lewej stronie twarzy. Gdybym dostał od któregos w oko to mogliby mnie z tamtej drogi zeskrobywać.


...jaka to świetna zabawa, rzucić przed szkołą kamieniem w rowerzystę. Zero wyobraźni.

[SPIKE]

na drugi dzień zatrzymasz sie , i zlejesz dupska , albo gazem i do rowu ! :evil:

[Koroliow]

Przy fotoradarach lepiej zakrywać twarz, resztę lepiej też zakryć bo to może dodatkowo kosztować: http://wiadomosci.ga...dar__Teraz.html

[vuki]

niedawno znów uciekałem do rowu:


bo mu się spieszyło i musiał wyprzedzać ciągnik i auto

[Jedi23]

niedawno znów uciekałem do rowu:


bo mu się spieszyło i musiał wyprzedzać ciągnik i auto

brak słów, gdzie my żyjemy? ja czasem nie wiem czy kierowcy nie widzą rowerzystów czy robią to specjalnie? wczoraj miałem bardzo ostre hamowanie z ok 40km/h przez kobietę, która długo stała po czym w momencie jak ja się zbliżałem postanowiła skręcić w podwórko, a byłem pewien, że mnie widzi, bo nic nie jechało a ona wczesniej stała i czekała...

tak czasem jadę i patrze na ten cały syf to sie niedobrze robi, a to szaleni kierowcy, a to pełno latających psów, a to pełno śmieci w lesie, które jakoś szczególnie widać jak się jedzie rowerem, no tragedia...

[Hiszpan25]

niedawno znów uciekałem do rowu:


bo mu się spieszyło i musiał wyprzedzać ciągnik i auto

jak masz film w dobrej rozdzielczości to śmiało zgłaszaj sprawę na Policję. na pewno się zainteresują tym wariatem. stworzył na drodze realne zagrożenie dla zdrowia i życia. Warunek jest jednak jeden - musi się dać odczytać numery. Policja nie ma szans zadziałać jeśli numery są nieczytelne jak na filmie z YT.Podobna akcja była jakiś czas temu w Szczecinie.kamery z autobusu zarejestrowały potrącenie rowerzysty.Policja była bezsilna bo numery sprawcy były tak samo nieczytelne jak na tym filmie.

[piotrkol]

ten 'kierowca' powinien być oskarżony o usiłowanie zabójstwa... skandal

[Virenque]

Z "naszego podwórka":
http://poznan.gazeta...ZYTELNIKA_.html

pzdr

[jark]

Z "naszego podwórka":
http://poznan.gazeta...ZYTELNIKA_.html

pzdr

.... i jak tu nie kochać rowerzystów