...chyba, że elektromagnesy dałby z jednej strony obręczy a magnesy z drugiej.. do przemyślenia... bo do "zagospodarowania są aż 2 metry obwodu
..to tak na szybko o 4 rano.
Hehe... Genialne! Dopiero do mnie dotarło, można przecież pójść krok dalej, po co wykorzystywać samą felgę koła, jak można zrobić trenażer Direct Drive wykorzystujący prądy wirowe z miarę dużym kołem zamachowym (alu lub kompozyt alu/stal dla uzyskania odpowiedniej wagi?) z magnesami i elektromagnesami (lub tylko tymi ostatnimi? ale jednak praca bez zasilania mogłaby być możliwa tylko z magnesami stałymi). W takim przypadku pomiar mocy mógłby odbywać się tak tensometrami w piaście lub też optycznie wzorem Elite, a jak już szaleć to nawet można wykorzystać napęd do zasilania układu, tak elektroniki jak również i hamulca, a jeśli byłoby zasilanie zewnętrzne to również do napędu do symulacji zjazdów. Bajery typu symulacja bruków bym już odpuścił .
Co prawda perpetum mobile z tego nie wyjdzie, ale zasada działania prosta, możliwości regulacyjne duże, na dobrą sprawę można byłoby nawet porządnie opracować algorytm hamowania, symulującego naturalną jazdę, czyli zmienna wartość siły hamującej w odniesieniu do siły przyłożonej do korby, bo to jest jak dla mnie słabą stroną trenażerów opartych o hamowanie magnetyczne. Co prawda Tacx'owi ta sztuka średnio się udała, co nie oznacza, że jest to bardzo trudne do zrealizowania.
No to pomysł jest .