Alkohol a treningi
#121
Posted 14 July 2012 - 23:12
Podobnie rzecz się miała z tym samym kolarzem na Tour de Pologne, gdy wjechali chłopaki do Karpacza, padał deszcz i było cholernie zimno, co zrobił? Poprosił nas, stojących koło jakiegoś baru czy restauracji na trasie: Bidon z pięćdziesiątką. Na następnej rundzie dostał soczek z 50 jakiejś wódki czy czegoś i pojechał...
A kolarz nie taki zły, bo nawet mistrzem Polski był.
Wszystko z głową.
Ja jestem cienki i jeżdżę wolno, a że jestem studentem to i chlapnę od czasu do czasu coś więcej. Myślę, że byłoby lepiej gdybym nie pił, ale względy towarzyskie sprawiają, że piję alkohol. Gdybym był pro, albo jakimś bardzo zajaranym amatorem to bym nie pił praktycznie nic...
#123
Posted 15 July 2012 - 07:15
taaaaa... a sponsorem tegoPolecam artykuł:
http://menstream.pl/...e,0,969649.html
to który browar, jest ?
;-)
skoro to takie dobre, to ciekawe czy w TdF chłopaki mają
ten 'eliksir' w bidonach ...
#124
Posted 15 July 2012 - 11:16
Jeśli mowa o artykułach to polecam dla równowagi ten - alkohol a sport.
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#125
Posted 12 May 2013 - 23:27
Wyżej opisane odczucia pokrywają się z analizą DCRainMaker'a - w piątek przez 4h wypił 3 szklanki wina i piwo oraz jakieś 2 litry wody. 8h snu, pobudka: zdrowy i radosny, bez śladów choroby alkoholowej ;-).
W sobotę miał zaplanowany trening, poprzedni wyglądał mniej więcej tak:
Sept 9 Avg Power: 234 watts
Sept 9 Avg Heart Rate: 146 bpm
A ten w dzień po w końcu niewielkiej ilości alkoholu (jak dla Polaka)?
Sept 13 Avg Power: 209 watts
Sept 13 Avg Heart Rate: 150 bpm
Tak więc stracił 12% mocy. Więcej: moc na treningu niższa na tym samym lub nieco podniesionym poziomie tętna.
Czyli gdyby był w stanie (a nie był!) utrzymać średnią moc na poziomie z poprzedniego treningu, to tętno miałby znacznie wyższe!
Pokazują to dane z biegu:
Sept 9th Pace: 6:28/mile
Sept 9th HR Avg: 168 bpm (upper Z4A)
Sept 13th Pace: 6:37/mile
Sept 13th HR Avg: 175 bpm (lower Z5A)
Nie dość, że wolniej, to jeszcze znacznie podniesione tętno!
Zebrał to jeszcze w gustowną tabelkę:
Oczywiście każdy ma inny organizm, gdy ktoś często "trenuje" przyjmowanie alkoholu, to mogą być inne efekty. Jednak dla kogoś takiego jak ja, że od czasu do czasu 1 - 2 piwka i nic więcej, to nieco większa ilość alkoholu może mieć fatalne skutki.
Jeśli przyjmiemy stratę 12% mocy za mało znaczącą, to należy sobie uświadomić, że jest to na prawdę sporo. Pijąc nawet niewiele alkoholu w przeddzień zawodów można przekreślić szanse na dobrą, mocną jazdę i dobre miejsce.
Oczywiście mogą być ewenementy i wyjątki potwierdzające regułę. Ja do nich się nie zaliczam...
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#127
Posted 13 May 2013 - 21:04
Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750
#130
Posted 05 June 2013 - 17:07
nie wiedziałem ze picie jest tak skomplikowane
E tam...nie jest ;-)
Ja jestem pijący. W tygodniu zdarza się piwo i to dość często. Jak jest okazja to i coś mocniejszego. Jak jestem u rodziców w górach to lubię wypić z tatą butelczynę Herbaty Góralskiej (taka jest oryginalna nazwa trunku).
Ostatnio jednak uwielbiam czerwone półsłodkie Fresco (tanie i dobre).
Jestem zdania, że umiem pić alkohol i robię to z głową czyli hołduję zasadzie "wszystko jest dla ludzi".
I szanuję bez dwóch zdań ludzi, którzy nie piją z takiego czy innego powodu. Każdy robi jak uważa (i pije co uważa).
Ale jestem przeciwny publicznym (mam na myśli konkretnie to miejsce czyli nasze forum) opiniom typu: można, nic się nie stanie, piłem, pojechałem na kacu i jest ok itd itp. Takie rzeczy powinniśmy zachować dla siebie.
#131 Gosc_KarolinaGrabowska_*
Posted 20 August 2013 - 12:09
Zdarzyło mi się jechać małe kawałki rowerem po 0,5 - 1 l piwa. Dojechałam, ale widziałam, że nie jestem tak sprawna jak po oranżadzie. Miałam świadomość, że wymagająca więcej uwagi sytuacja czy szybkiej reakcji, jeszcze z decyzją, z jakimś manewrem trudniejszym, nie poradzę sobie dobrze. Natomiast pobudzenie do pedałowania było duże. Na szczęście to były krótkie kawałki i wystarczy mi.
#132
Posted 20 August 2013 - 20:05
Po jednym piwie śpię dobrze i na drugi dzień rano jadę dobrze. Po dwóch śpię źle i jadę ocieżale przez pierwsze parę godzin (dotyczy tras po 150+ km, zaczynanych 5-10 rano). Testowane wiele razy.
Gdy w planie mam trasę w okolicach 400 km, staram się nie pić ani jednego piwa na parę dni przed wyjazdem. Tylko w upały łamię tę zasadę i pije po max. jednym/dobę - organizm przerabia to błyskawicznie.
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
#133
Posted 21 August 2013 - 13:32
"ale na pewno nie gasi pragnienia (mi się zawsze chce bardziej pić)"
Piwo pobudza diurezę, w stosunku nawet 1:2, jedno piwo to litr wydalonego moczu, co z pewnością odwadnia organizm.
Lubie wypić jedno piwko czasem nawet codziennie, ale nie sikacza typu koncernowe piwa, a jakieś regionalne, długoleżakowane, przyrządzane według odpowiedniej procedury, bogate w miktoelementy piwa regionalne (orkiszowe, rześkie, orkiszowe z midoem, warnijskie).
#134
Posted 21 August 2013 - 18:47
masz racje. Dlatego wole zapłacić więcej i wypić nawet i codziennie po piwku a od czasu do czasu i więcej ale mieć smak piwa a nie płynu piwopodobnego. P.s. Gdybym , po dwóch piwach źle spał, to bym się załamał tak w formie żartu nie obrażając Kolegi:)"ale na pewno nie gasi pragnienia (mi się zawsze chce bardziej pić)" Piwo pobudza diurezę, w stosunku nawet 1:2, jedno piwo to litr wydalonego moczu, co z pewnością odwadnia organizm. Lubie wypić jedno piwko czasem nawet codziennie, ale nie sikacza typu koncernowe piwa, a jakieś regionalne, długoleżakowane, przyrządzane według odpowiedniej procedury, bogate w miktoelementy piwa regionalne (orkiszowe, rześkie, orkiszowe z midoem, warnijskie).
#136
Posted 21 August 2013 - 20:59
Hehe, wróciłem z treningu i tak czytam to przy... piwku Złote LWY. Naturalnie ja również popijam tylko piwa zawierające chmiel. Piwopodobne wyroby nie goszczą u mnie nawet jako "zestaw awaryjny". Ze swojej strony polecam jeszcze: Ciechan, Pszeniczniak, Piwo Żywe, Johhanes, Koźlak, Kormoran... Jeszcze coś by się tam znalazło, ale... Smacznego!
#137
Posted 21 August 2013 - 21:41
Noo po treningu to browarek się należy, a po dobrym treningu, to nawet dwa albo trzy. Nie wiem jak to wpływa na moją formę fizyczną, ale dobrze wpływa na samopoczucie, a to jest równie ważna sprawa :-P Fajnie, że podajecie konkretne marki, w końcu jakieś pożyteczne informacje na tym forum Wszystko zostało zanotowane i zostanie wzięte pod uwagę przy następnych zakupach. Też się dorzucę: gdyby ktoś przejeżdżał koło Nowego Sącza, to polecam odwiedzić browar w Grybowie, po maratonach u Wieśka można wpaść do bielska do browaro-restauracji o nazwie Browar Miejski.
#140
Posted 22 August 2013 - 06:02
No to obok Poznania jest Czarnków - Roteckie ciemne!
Chyba Noteckie
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne