Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy warto w ogóle kupić szosówkę?


87 odpowiedzi w tym temacie

#1 Qbuss

Qbuss
  • Użytkownik
  • 36 postów
  • SkądTychy

Napisano 12 grudzień 2011 - 11:48

Na początek chciałbym się przywitać, ponieważ jestem tu nowy. Cześć:)

Mam do Was, koledzy szosowcy, prośbę. Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad kupnem roweru szosowego. Jeżdżę obecnie na MTB, ale generalnie i tak większość tras stanowi asfalt. Kusi mnie z jednej strony, by mieć na te okazje coś lekkiego i naprawdę szybkiego. Z drugiej, po wizycie w sklepie rowerowym, tudzież przeglądaniu for/stron internetowych, zacząłem się zastanawiać czy ma to naprawdę sens. Dla przykładu sprzedawca w rowerowym raczej odradzał, że niewygodna, że nie na nasze drogi itd. Widzę też, że sprzęt tego typu jest niemiłosiernie drogi (w porównaniu np. do cen MTB), więc przed ew. zakupem wolałbym poznać Wasze opinie.

Więc szczerze – nie rozpatrując na razie budżetu itp. – jak to jest, warto? W grę wchodziłby tylko asfalt, do lasu/w góry mam MTB:)

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

#2 Xorlarrin

Xorlarrin
  • Użytkownik
  • 286 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 grudzień 2011 - 11:54

Jak ma być asfalt i szybkość to tylko szosa. Nie ma co się tu zastanawiać 8-)

Jak sprzęt drogi to zawsze można kupić coś z drugiej ręki. W miarę nowoczesne rowerki spokojnie dostaniesz do 2000zł.

#3 poziom79

poziom79
  • Użytkownik
  • 173 postów
  • SkądŁódź

Napisano 12 grudzień 2011 - 12:26

Też się zastanawiałem. Kilku moich kumpli jeździło i bardzo mnie namawiało. Na początek kupiłem używkę za 500pln...po prawie 3 latach dwa miesiące temu kupiłem nową szosę już za 3300...a przedtem zarzekałem się, że szosa to tylko tak, na 'dokładkę'. Teraz powiem tak: mtb i szosa to dwa różne światy jak dla mnie i oba lubię. Bardzo :).

#4 pawelkepien

pawelkepien
  • Użytkownik
  • 719 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 12 grudzień 2011 - 12:28

Nie zgodzę się z argumentem o "niewygodzie" szosy. Jeśli masz odpowiednio dobrany rozmiar ramy i poświęcisz troszkę czasu żeby ustawić pod siebie resztę części, to nie ma przeszkód żeby na szosie spędzać "bezboleśnie" te kilka godzin. Wiadomo, że na początku ciało musi się trochę przystosować do zupełnie innej, bardziej pochylonej pozycji, ale kilkadziesiąt czy kilkaset kilometrów powinno załatwić sprawę. Można też przecież ustawić sobie rower do mniej sportowej, a wygodniejszej jazdy.

Też miałem tak, że na szosę trafiłem z MTB, bo tak naprawdę w moich trasach dominował asfalt. Może czasem chciałoby się pokręcić trochę w terenie (a skoro zostawiasz drugi rower to nie widzę żadnego problemu - ja swój przerobiłem na sprzęt bardziej "komunikacyjny" ;-)), ale szosa naprawdę daje mnóstwo frajdy. Myślę, że każdy na tym forum Ci to powie ;-) Poza tym, szosa może stanowić uzupełnienie dla MTB i odwrotnie, więc sytuacja wymarzona ;-)

fs-userbar-blog-white.png


#5 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 12 grudzień 2011 - 12:51

Kolego MTBowcu i przyszły szosowcu. Tematów o tym czy warto, czy na polskie drogi, czy na moją ciężką dupę ipt, itd, jest na forum milion.

Krótko ode mnie:
-Polskie drogi wytrzyma, skoro kolarze jeżdżą i organizuje się wyścigi to naprawdę się da. Możesz kupić klasyczne koła np. mavic open pro + 32 szprychy i przeżyją wszystko. Skoro szosówki wytrzymują Paryż - Roubaix, a na niewiele się różniących przełajówkach śmiga się po lesie to naprawdę nie przesadzajmy.
-Jasne, że jest niewygodnie, ale nie sądzę, aby sportowy rower MTB był luksusowy. To nie mercedes tylko sportowy roadster bez skórzanej tapicerki i klimatyzacji. Nie da się tym wozić ziemniaków na targ, ani dzieci do szkoły, ale nie takie jest przeznaczenie tego roweru.

#6 Qbuss

Qbuss
  • Użytkownik
  • 36 postów
  • SkądTychy

Napisano 12 grudzień 2011 - 14:34

Dziękuję za rzeczowe odpowiedzi, nawet jeśli moje pytanie mogło wydać się głupie. Nigdy wcześniej nawet nie siedziałem na klasycznej szosówce, więc w tej materii jestem kompletnym laikiem.

Z komfortem macie rację, w końcu nie można mieć wszystkiego a MTB to też nie holender. Prześpię się z tym trochę. Muszę poorientować się jeszcze w tym, co oferuje rynek:)

Pozdrawiam!

#7 Gosc_cookie_*

Gosc_cookie_*
  • Gość

Napisano 12 grudzień 2011 - 16:03

Kolego MTBowcu i przyszły szosowcu. Tematów o tym czy warto, czy na polskie drogi, czy na moją ciężką dupę ipt, itd, jest na forum milion.

Krótko ode mnie:
Nie da się tym wozić ziemniaków na targ, ani dzieci do szkoły, ale nie takie jest przeznaczenie tego roweru.

Taka mała uwaga od dzieciatego: Da sie. Woze dzieciaka do przedszkola na ramie. NA slopingowej jest niewygodnie no ale mam tez klasyczną i z tej juz tyłek nie zjeżdża.

Jesli nie jesteś pewien czy ci się spodoba to kup sobie używaną szosówke za 300-500 zeta. Jak się nie spodoba to niewiele albo nic nie stracisz puszczając potem dalej.

#8 pawelek_G

pawelek_G
  • Użytkownik
  • 177 postów
  • SkądCzęstochowa

Napisano 12 grudzień 2011 - 17:12

Sprzedawca mógł mówić, że nie na polskie drogi i że niewygodny, bo jak mu szosówki schodzą a MTB nie, to jak widzi jakąś zagubioną duszyczkę, to "nawróci" ją na MTB. Po za tym oni zawsze przyznają rację klientowi, taka taktyka, żeby stworzyć miłą atmosferę. Nie mówię, że każdy sprzedawca próbuje wcisnąć to co mu nie schodzi, ale często spotykam się z próbami namówienia mnie na zakup czegoś, czego niekoniecznie potrzebuję.

#9 Gosc_dominik28382_*

Gosc_dominik28382_*
  • Gość

Napisano 12 grudzień 2011 - 17:38

Co do popytu na szosę to mam inne zdanie , w moich okolicach w rowerowych szosówek po prostu nie ma, nie wspominając o częściach tylko sora i tiagra nic więcej .Myślę również że proponowanie MTB to nie to że nie schodzi tylko odwrotnie duży popyt na tego rodzaje rowerki ,łatwiej dostępne części (przynajmniej u mnie) i są to po prostu rowery uniwersalne i na teren i na szosę (krótsze dystanse) a typowa kolarka to w teren raczej się nie nadda chyba że przełaj .Szosę jak najbardziej polecam dłuższy wypad , góry ahh to jest to , górskie też lubię wytłuc się po lesie i wyżyć rozładować swoją energie Myślę , że powinieneś spróbować mimo wszystko. :roll:

#10 D3biec

D3biec
  • Użytkownik
  • 318 postów
  • SkądPoznań

Napisano 12 grudzień 2011 - 17:46

ależ oczywiście, że warto kupić szosówkę. Ostatnio udało mi się sunąć w mieście na zjeździe ulicą palacza w Poznaniu około 54 km/h w zasadzie bez większego wysiłku (wiatr w plecy + dośc stromy zjazd) wyprzedzając prawą stroną samochody jak leciało. Miny kierowców bezcenne - jaki inny rowerer zapewnia takie wrażenia? Jeżeli szukasz czegoś szybkiego na asfalt - bierz smiało szosówkę. Może być nawet najtańsza używka - byle sprawna.

#11 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 12 grudzień 2011 - 17:59

Sprzedawca mógł mówić, że nie na polskie drogi i że niewygodny, bo jak mu szosówki schodzą a MTB nie, to jak widzi jakąś zagubioną duszyczkę, to "nawróci" ją na MTB. Po za tym oni zawsze przyznają rację klientowi, taka taktyka, żeby stworzyć miłą atmosferę. Nie mówię, że każdy sprzedawca próbuje wcisnąć to co mu nie schodzi, ale często spotykam się z próbami namówienia mnie na zakup czegoś, czego niekoniecznie potrzebuję.


No dla mnie to zupełnie nie sprzedażowe zachowanie :-D Klient przychodzi, mówi, że chce szosówkę, a ten mu truje, że szosówka be :-D To jakiś antysprzedawca, nawet jajek by na targu nie sprzedał.

cookie ma rację, kup sobie starą szosę z demobilu. Poczujesz o co chodzi i podejmiesz decyzję. Ja tak zrobiłem. Moja pierwsza szosa kosztowała 300 zł. Co więcej jeśli dobrze trafisz to będziesz miał rower na lata, który posłuży Ci np. jako zimówka.

#12 Qbuss

Qbuss
  • Użytkownik
  • 36 postów
  • SkądTychy

Napisano 12 grudzień 2011 - 21:03

W sumie też nie zrozumiałem zbytnio sprzedawcy. Nie potrzebuję drugiego „górala”. Mniejsza o to, połażę po większej liczbie sklepów, pooglądam. Wolę kupić rozsądnie. Pomysł ze starą używaną szosą jest całkiem dobry - niewiele stracę w najgorszym razie.

Nie będę Was dalej zasypywał pytaniami typu „co i za ile”, bo widziałem tu sporo tematów już poruszających tę kwestię. Ewentualnie zwrócę się o pomoc, gdy będę miał coś konkretnego na oku.

Jeszcze raz dzięki za pomoc, rozwialiście moje obawy, że „się nie da/jest niewygodnie”.

#13 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4693 postów
  • SkądKraków

Napisano 12 grudzień 2011 - 22:09

Nie kupuj szosówki za 300-500 zł, jeśli poważnie podchodzisz do tematu, to nie ma sensu, będziesz sie wqrwaił że trzeba dołożyć drugie tyle za chwile, manetki na ramie, klamki gniotące w ręce i niewygodne siodełko, stara geometria itd.

Jesli już decyzja jest podjęta to rowerk kup docelowy od razu, a do 3000 kupisz całkiem solidną szose na wypady.

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604[email protected]

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#14 Adaasko

Adaasko
  • Użytkownik
  • 484 postów
  • SkądKołobrzeg

Napisano 12 grudzień 2011 - 22:12

ja za 1700 kupilem całkiem fajnego TREKA 1400 SLR, troche wymienilem, i sprzedaje za 1800 - i uwazam ze tym sianie - to bardzo fajny rower, wiec za 3k... hu hu...

#15 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 12 grudzień 2011 - 22:17

Nie kupuj szosówki za 300-500 zł, jeśli poważnie podchodzisz do tematu, to nie ma sensu


On jeszcze nie wie jak podchodzi do tematu, więc 300 ziko to żaden wydatek, a taki rowerek, o ile dobrze się trafi, nie wymaga żadnych nakładów poza oponami ewentualnie. Ja tak zrobiłem i nie żałuję, rower odsprzedałem za podobną cenę... bo był za duży. Gdyby był ok zostawiłbym sobie jako zimówkę.

Swoją drogą za 600 zł można już kupić wypas oldschoola.

Polecam wszelkie giełdy staroci jak Słomczyn pod Wawą.

#16 pawelek_G

pawelek_G
  • Użytkownik
  • 177 postów
  • SkądCzęstochowa

Napisano 12 grudzień 2011 - 22:22

Prawda taka że w większości sklepów u mnie nie ma szosówek, a jak już są to takie z górnej półki i powyżej 3tys. zł. Więc jeśli sprzedawca ma zamawiać dla klienta jakąś szosę na której nie zarobi kroci, to zwyczajnie mu się nie chce. A górali w każdym sklepie pod dostatkiem. Lepiej sprzedać to co się ma na stanie, niż zamawiać w hurtowni czy też u producenta kolejną sztukę. SPIKE ma całkowitą rację, nie warto kupować roweru za 300-500zł. Ja tak zrobiłem i póki co pewnie włożyłem już drugie tyle, wolę nawet nie liczyć. A to hamulce zużyte, a to opony do wymiany z dętkami, a to by trzeba koła podcentrować, a to wolnobieg do wymiany itd itd. Żeby mieć z takiego za 300-500zł rower, który się nie rozsypie w drodze, trzeba włożyć kasę i dużo pracy.

#17 Qbuss

Qbuss
  • Użytkownik
  • 36 postów
  • SkądTychy

Napisano 13 grudzień 2011 - 09:32

Skoro już zaczęliście operować kwotami... z tego co widziałem w necie, nowe szosówki kosztujące rzędu 3000 zł mają niemal najtańszy osprzęt (Sora). W sklepie gość pokazał mi katalog (to fakt, na stanie z tego co widziałem nie miał nic), a w nim jakiś Author za bodaj 3200 zł, cały na Sorze. W ogóle zabił mi klina, bo za tę kwotę można mieć całkiem wypasionego MTB, a tu - tylko podstawowy osprzęt.

Przemyślałem sprawę; nie chcę się bawić w półśrodki i nie potrzebuję zimówki, mam do tego jeszcze jeden rower (stary Magnum). Czy za kwotę 3000, maks. 3500 dostanie się coś dobrego? Nie pytam o konkretne modele, tylko ogólnie. Wiecie, na razie ambicji żadnych nie mam, póki co rocznie robię mało, bo ok. 4k km (wiadomo, rodzina, praca...), choć mam nadzieję, że na szosie będę jeździł więcej. Czy może sam osprzęt klasy Sora jest na tyle dobry, że wystarczy na dość długo? Wiem, że osprzęt można wymienić i najważniejsza jest rama, ale chciałbym coś stosunkowo trwałego już na początek – z kasą bywa u mnie różnie (z reguły jest to to „gorsze” różnie:) ).

Jeszcze jedno - przeglądałem używki. W tej cenie można mieć całkiem niezły sprzęt. Tylko musiałbym oglądać z kimś, kto się zna, boję się trafić na jakiś bubel.

#18 pawelek_G

pawelek_G
  • Użytkownik
  • 177 postów
  • SkądCzęstochowa

Napisano 13 grudzień 2011 - 09:53

W tej kwocie możesz mieć rowerek marki Focus na osprzęcie tiagra, bądź 105. Tyle tylko, że w Polsce jakoś za dużo rowerów tej marki nie widziałem, w Niemczech jest ich sporo, wystarczy wpisać na www.ebay.de . A co do samej ramy tego focusa niech się wypowie ktoś kto bardziej jest obczajony w ramach i ich trwałości. W każdym bądź razie coś takiego mnie samego by interesowało, bo osprzęt w większości 105 i cena niewygórowana http://www.salonrowe...ariado-2-0.html

#19 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 13 grudzień 2011 - 09:57

No dla mnie to zupełnie nie sprzedażowe zachowanie :


Nie takie numery widziałem. Sam kupowałem szosę w czerwcu, trochę za tym chodziłem, wybrałem Scotta S30. No to dylam do sklepu (adres z listy dealerów na stronie stronki Scotta!), oczywiście w sklepie tylko MTB, ale "mogą sprowadzić".

Mówię gościowi, że chcę przymierzyć dwa rozmiary, i że jeden z nich wezmę na 100%. A koleś co? "Nie da rady, bo kto nam potem ten drugi kupi?". Parsknąłem śmiechem i wyszedłem.

Cena? Niby wyższa niż MTB? Ja dałem 4000zł za szosę, zrezygnowałem z oszczędzania kasy na fulla (za którego musiałbym zresztą dać dwa razy tyle!) i nie żałuję.

Absolutnie nie zgadzam się, że szosa jest niewygodna! To najwygodniejszy rower, na jakim w życiu jeździłem! W życiu nie zdarzało mi się wcześniej, żeby wpadać na rowerze w taki specyficzny trans, który powoduje, że nie chce się schodzić z siodełka tylko kręcić i kręcić!

edit: teraz zauważyłem, że Qbuss jest z Tychów, no to dopiszę, że ten sklep był właśnie w Tychach :)

#20 Gosc_eko_*

Gosc_eko_*
  • Gość

Napisano 13 grudzień 2011 - 10:00

Za 3000-3500 dostaniesz coś dobrego,poza sezonem sklepy i handlarze schodzą z ceny,szukaj, linkuj a forumowicze ci na pewno pomogą w wyborze ale to już w innym temacie.A czy warto kupić szosę odpowiem-warto.



Dodaj odpowiedź