Kolarska dieta
#782
Posted 12 March 2013 - 12:02
#786
Posted 12 March 2013 - 19:13
Zgadzam się w 100% z kolegą :-)Ja tam jem wszystko co lubię i na co mam ochotę - czasem wstąpię do McDonalda na hamburgera, czasem zjem na raz cała tabliczkę czekolady, czasem zjem co innego...
Ile razy chciałem cokolwiek odstawić to nie było z tym problemu, tylko zawsze zaczynam się zastanawiać od 1-go dnia "po co?!". Czuję się dobrze, wszystko co można zbadać z krwi to zbadane i jestem zdrowy, jestem wręcz niektórzy mowią - chudy.. Więc żeby odmawiać sobie przyjemności "od tak" to ja się na to nie piszę...
Dodatkowo od siebie dodam że wpierdzielam masakryczne ilości różnych owoców, nie bo mam jakąś dietę czy coś, po prostu je lubię.
#787
Posted 12 March 2013 - 21:15
No ale wyników też wtedy nie było
Od jakiegoś roku zmieniłem bardzo sposób żywienia, gotuję obiady dla mnie i żony (lubię i umiem Zmieniłem całkowicie nawyki żywieniowe i czuję się bardzo dobrze, wyniki morfologiczne mam raczej w górnych zakresach.
Zawsze byłem chudy (efekt przemiany materii i chorej tarczycy), ale jak porównam zdjęcia to wtedy byłem chudy, a teraz jestem wycieniowany
Nie jest to bardzo łatwe i kosztuje sporo czasu i wyrzeczeń - po całym dniu w pracy i treningu jeszcze gotować obiad na kolejne dni plus kolacja..., ale warto.
I wcale nie trzeba sobie odmawiać przyjemności, ale np. słodycze - można wybrać te lepsze, lepiej zjeść je przed południem, no i porcje z głową.
Na Trzymaj Koło opisałem moje nawyki żywieniowe- zachęcam do zastanowienia się nad swoim sposobem żywienia. Ciężko wprowadzić i trzymać konkretną ścisłą dietę, ale już wiele małych zmian może zdziałać cuda...
P.S. Kris z tego co kojarzę, to wcale nie miałeś świetnych wyników morfologicznych...
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne
#788
Posted 12 March 2013 - 21:32
#789
Posted 12 March 2013 - 21:33
Odkąd zacząłem stosować to i owo - wszystko wrócilo do normy a nawet ponad normę. I jedzeniem bym tego nie wyregulował - bo jem "normalnie" ;-) Z resztą niedoborów krwi samym jedzeniem Ty też nie wyregulujesz...
Izotoniki, witaminy i suplementy to obowiązek przy mocnych i dlugich treningach.
A przyjemności sobie nie będę odmawiał, mówisz ze to przez czekoladę ?
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#791
Posted 12 March 2013 - 21:39
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#792
Posted 13 March 2013 - 00:10
W moim przypadku duża liczba owoców i warzyw sprawdza się bardzo dobrze. I tak jak już pisałem nie bo jakaś tam dieta czy coś, po prostu lubię wpierdzielać tego duże ilości.
Słodyczy na noc nie jadam również nie przez to że jakoś specjalnie sobie tego odmawiam, po prostu nigdy tak nie robiłem.
I tak patrząc na to wszystko z boku teraz, po przeczytaniu tego jakie macie diety i nawyki żywieniowe widzę, że ja nie starając się specjalnie stosować jakąś dietę takową mam.
Po prostu moje nawyki żywieniowe to dieta (jak się odżywiam i co jem) u kogoś innego :-)
Oczywiście paczka chipsów i piwko wieczorem czasami od święta też wjedzie :mrgreen:
#794 Gosc_Grzegoez30_*
Posted 13 March 2013 - 01:01
Gotować akurat nie muszę bo jak wracam do domu to obiad już na mnie czeka dzięki mojej żoneczce
W moim przypadku duża liczba owoców i warzyw sprawdza się bardzo dobrze. I tak jak już pisałem nie bo jakaś tam dieta czy coś, po prostu lubię wpierdzielać tego duże ilości.
Słodyczy na noc nie jadam również nie przez to że jakoś specjalnie sobie tego odmawiam, po prostu nigdy tak nie robiłem.
I tak patrząc na to wszystko z boku teraz, po przeczytaniu tego jakie macie diety i nawyki żywieniowe widzę, że ja nie starając się specjalnie stosować jakąś dietę takową mam.
Po prostu moje nawyki żywieniowe to dieta (jak się odżywiam i co jem) u kogoś innego :-)
Oczywiście paczka chipsów i piwko wieczorem czasami od święta też wjedzie :mrgreen:
No comments!
#797
Posted 13 March 2013 - 11:29
Jak mam to rozumieć? Właśnie mi pojechałeś czy co? :-DNo comments!
@dawidr, gość to hejter...
@severall, wycieniowana łydka bez żył też może być piękna, wiem co mówię ;-)
#799
Posted 13 March 2013 - 19:08
Od niedawna zauważyłem coś co mi się nie podoba a mianowicie po podliczeniu kalorii wyszło mi że mam ich dość a nawet z zapasem (4000-4300) w dni bez dużego obciążenia treningowego a moja waga spada co 2 sezony temu spowodowało że przy dłuższych dystansach nie miałem z czego czerpać energii. I tu pojawia się pytanie czy może to być spowodowane zbyt dużym udziałem węglowodanów w diecie (około 70%) bo nic innego mi nie przychodzi do głowy bo tylko to zmieniłem w diecie tj. zwęszyłem ilość węgli (no dobra i dodałem BCAA przed i po treningu po 7g)
#800
Posted 13 March 2013 - 21:04
Od wczoraj nie dojadam wieczorami po kolacji - a co, postaram się :mrgreen: [ew. owoc {jabłko}]
I od jakiegoś czasu zacząłem wcinać wiejski serek :-D Kozacki jest, białka sporo, tani w markecie DINO, może troche taki nijaki przez brak smaku ale do zjedzenia - zapycha na dość długo z pajdą chleba
Bo w sumie mój dzien wygląda tak:
6:40 - pobudka
8:00 - początek pracy
9:00 - pierwsze śniadanie
12:00 - pajda chleba i jakiś zagryzek {najczęściej jabłko - czasem wafelek góralki}
14:00 - pajda chleba i jakiś zagryzek {najczęściej jabłko - czasem wafelek góralki}
16:00 - koniec pracy
16:30 - obiad {wszystko to, co zrobią w domu bez wybrzydzania}
17-19 - trening
19:30 - kolacja
23:00 - spać
najgorzej jest od godziny 20 do 23 gdzie zaczyna przychodzić ochota na słodkie, żeby coś przegryźć. Wtedy najczęściej do tej pory wpadala tabliczka czekolady.
W sumie tak się już przyzwyczaiłem do tych godzin, że praktycznie dokładnie w godzinach jedzenia robię się głodny ;-)
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231