Mój Dzisiejszy Trening - ARCHIWUM 10/02/2012-1/12/2012
#1581
Posted 20 August 2012 - 14:22
http://sk-zafar-fren...i/#P1380250.jpg tu odjeżdżam zawodnikowi Katiuszy ;-)
#1582
Posted 20 August 2012 - 17:17
TM:04:24:00
AVG:28,41km/h
MAX:61,34km/h
AVG HR:143(72%)
MAX HR:171(86%)
KCAL:3666
#1584
Posted 20 August 2012 - 20:02
To wy chyba lepsi od zawodowców :shock:W sumie na 90km wyszło ok 1500m przewyższenia, śr prędkość 38,3km/h
#1585
Posted 20 August 2012 - 20:21
Czas trwania 2g:19m:50s
Średnia prędkość 24.0 km/h
Przewyższenie 217 m ↑ / 243 m ↓
Spokojnie, trochę szukania trasy, ale cieszy że widać różnice : )
#1586
Posted 20 August 2012 - 21:59
time: 1h20min
#1587
Posted 20 August 2012 - 22:55
Trening na MTB.
DST 41 km
Tm 1h 19 min
AVG 31,14 km/h
PLS 159 (82%) max 185 (94%).
Pozdr.
R...
Merida Scultura Disc 6000 - Black Power
#1588
Posted 21 August 2012 - 08:07
Nic dziwnego, jeżeli w Polsce trudno jest zorganizować wyścig ze startu wspólnego, a na tzw. maratonach królują długie dystanse, gdzie jest więcej walki o dojechanie do mety niż ścigania.(...) W sumie na 90km wyszło ok 1500m przewyższenia, śr prędkość 38,3km/h. Ściganie było naprawdę na wysokim poziomie. Niestety kolejny raz mogę powiedzieć że nasze amatorski wyścigi nijak się mają do ścigania w Czechach. Tam się jedzie prawie jak w zawodowym peletonie. (...)
P.S. Gratulacje za pudło.
#1589 Gosc_Grzegoez30_*
Posted 21 August 2012 - 11:25
Dst: 165km
Time: 6:45:23
Avs: 25.03 km/h
Max: 50km/h
Avg: 145
Max:184
Kcal: 3785
Health-Z: 21% (1:24:13)
Fitness-Z: 43% (2:55:28)
Power-Z: 34% (2:18:50)
#1590
Posted 21 August 2012 - 12:39
Wieczorem jednak jakąś przejażdżkę zrobię.
#1591
Posted 21 August 2012 - 14:02
od początku przygody z Giantem jeździłam na nim codziennie poranne 55 km - relaksujący przejazd po ulubionej pętli. tutaj taki dystans jest odczuwalny jako mniej wiecej dwa razy dłuższy byc może to też kwestia tego, że jeździmy po nieznanych nam drogach, a przeciskanie się między ciężarówkami umęcza psychicznie, ale wicher&ukształtowanie terenu też robią swoje
strasznie żałuję, że nie zmieścił nam się do samochodu mój poczciwy górski Spec. rok temu jeździliśmy dużo po lasach i to było coś pięknego. no ale cóż zrobić, albo rybki albo akwarium
kilometraż jest lichy w porównaniu do warszawskiego, ale nie przeliczałabym tego w skali 1:1
do każdej wycieczki można doliczyć +3 km - zjezdzam i wjezdzam do Grzybna na górskim KTMie mojego Wojtka. a On, niczym mój wóz serwisowy, jedzie za mną z Giantem w bagażniku niestety nie miałabym szans poradzić sobie z tutejszym wąwozem. no i szkoda roweru na mordowanie go w piachu, na dziurawych płytach i na ziemi.
a więc:
12.08 - 'pętla żukowska' - 32 km, srednia 28.7 km/h
13.08 - ta sama pętla rano i po południu: rano średnia 27.9 km/h, po południu 28.5 km/h
14.08 - 51 km, srednia 27.2 km/h
15.08 - 76 km, srednia 27.3 km/h
16.08 - pętla żukowska, średnia 27.7 km/h
17.08 - jw, średnia 26.7 km/h
18.08 - 68 km, srednia 26 km/h
19.08 - 56 km, srednia 27 km/h
21.08 - 44 km, srednia 28.3 km/h
jesli wszystko pojdzie po naszej mysli, jeszcze piec dni jezdzenia przed nami
#1592
Posted 21 August 2012 - 20:22
TRIP DIST 63,86km
TRIP TIME 3:04:44
c 3000
hi 196
#1593
Posted 21 August 2012 - 20:40
od tygodnia szusuję-szosuję na Kaszubach)
ja tez, ale omijam wszelkie drogi z duzym ruchem, malych jest tu wsyatrczajaco duzo
dzis jezdzilem kilka razy podjazd (hehe, podjazd, ponad setka w pionie ) kaszubskie oko w towarzystwie kolarza z gdynii, jutro jak sie pogoda nie schrzani pewno bedzie ripit ale juz docelowo pojade tam bez dodatkowego krecenia i mocniej popodjezdzam
700 up @ 87 km @ 31 avs (z potwornym wmordewindem)
#1595
Posted 21 August 2012 - 22:28
Ja czegoś nie rozumiem. Amatorskie ściganie jest chyba generalnie dla amatorów, czyli jak najbardziej mogą w nim startować ludzie traktujący kolarstwo jako hobby i "walczący o dojechanie do mety", a nie tylko ci walczący o super wynik. Gratulacje mariusz k - podziwiam(naprawdę), ale to trucie o poziomie amatorskiego kolarstwa w Czechach robi się już nudne. Już wszyscy wiemy że tak jest, ale co w związku z tym? Może startuj w wyścigach World touru tam poziom ścigania się jest jeszcze wyższy niż w Czechach (chociaż mogę się mylić) ;-)Nic dziwnego, jeżeli w Polsce trudno jest zorganizować wyścig ze startu wspólnego, a na tzw. maratonach królują długie dystanse, gdzie jest więcej walki o dojechanie do mety niż ścigania.(...) W sumie na 90km wyszło ok 1500m przewyższenia, śr prędkość 38,3km/h. Ściganie było naprawdę na wysokim poziomie. Niestety kolejny raz mogę powiedzieć że nasze amatorski wyścigi nijak się mają do ścigania w Czechach. Tam się jedzie prawie jak w zawodowym peletonie. (...)
P.S. Gratulacje za pudło.
Żeby nie było off topu to w niedziele: 391km w poziomie, 4,5km w pionie i amatorska średnia 28,4km/h. Poniedziałek i wtorek w sumie z 50km na więcej nie chce się zgodzić mój zad :mrgreen:
#1596
Posted 21 August 2012 - 23:23
#1597
Posted 22 August 2012 - 08:02
Już tłumaczę. Chodzi mi o to, że panuje przeświadczenie, że trzeba jechać długi dystans, bo "krótki jest dla mięczaków", "nie po to jechałem przez całą Polskę, żeby jechać krótki dystans", itp. Ale żeby jechać w dobrym tempie na długim dystansie trzeba być naprawdę mocnym. Oczywiście, można jechać, żeby walczyć o dojechanie do mety. Ale nie po to organizuje się wyścig, żeby jechać później samemu przez 100 km. O to, żeby ukończyć zawody chodzi w innych imprezach, typu Bałtyk-Bieszczady, Gliwicki Maraton.(...) Ja czegoś nie rozumiem. Amatorskie ściganie jest chyba generalnie dla amatorów, czyli jak najbardziej mogą w nim startować ludzie traktujący kolarstwo jako hobby i "walczący o dojechanie do mety", a nie tylko ci walczący o super wynik. Gratulacje mariusz k - podziwiam(naprawdę), ale to trucie o poziomie amatorskiego kolarstwa w Czechach robi się już nudne. Już wszyscy wiemy że tak jest, ale co w związku z tym? Może startuj w wyścigach World touru tam poziom ścigania się jest jeszcze wyższy niż w Czechach (chociaż mogę się mylić) ;-) (...)
Poza tym np. dla mnie kolarstwo to właśnie, jak napisałeś, hobby, a pomimo tego staram się dojechać w jak najlepszym tempie i zająć jak najlepsze miejsce (dlatego wybieram dystanse na moje siły). Co do poziomu w Czechach, to jest on wysoki, ale nie dlatego, że Czesi mają lepszych kolarzy, a dlatego, że tych dobrych kolarzy jest więcej niż u nas. Nota bene ja byłem na jednym wyścigu w Czechach (Beskyd Tour) i o dziwo miałem lepszy wynik niż w Polsce (może dlatego, że wybrałem krótki dystans - 80 km).
I też, żeby nie było OT, to w niedzielę zaliczyłem 96 km przez Przegibek, Żar i okoliczne hopki (łącznie około 1600 m przewyższenia).
#1598 Gosc_szymas_*
Posted 22 August 2012 - 10:50
Tompoz
#1599
Posted 22 August 2012 - 13:09
od tygodnia szusuję-szosuję na Kaszubach)
ja tez, ale omijam wszelkie drogi z duzym ruchem, malych jest tu wsyatrczajaco duzo
poprosze o szczegoly!
ja dzisiaj nie pchałam się pod tiry i jeździłam samotną 'wtęiwewtęjazdę'. SUPER!!! niby zaledwie 60 km, ale to zdecydowanie nie to samo co taki dystans w Warszawie.
no i ten wicher :shock:
http://www.sports-tr...o6cjadvrqkojgk3
troche smiechowo, bo nie chcialam wyjezdzac na glowna trase, wiec zjezdzalam grzecznie do drogi nr 211, zsiadalam z roweru, brałam łyk z bidonu, odwracałam się, wpinałam i dawaj pod górę i to samo w Kobysewie. stąd też ta licha prędkość, Garmin chyba nie do końca ogarniał i autopauza przy 5 km/h nie za każdym razem mu się włączyła. a że urwałam sobie garminową sprzączkę, muszę go trzymać w torebce pod siodełkiem...
#1600
Posted 22 August 2012 - 13:13
Dystans: 29,6 km
Czas: 1:05.25
Śr. prędkość: 27,3 km/h
Śr. puls: 69% (baaardzo spokojnie)
Śr. kadencja: 84
Kalorie: 925
Link do trasy: http://www.endomondo...rkouts/84303938