Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co z rowerem jak ide do sklepu


30 odpowiedzi w tym temacie

#1 vuki

vuki
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądRawicz

Napisano 08 kwiecień 2012 - 09:58

Na ogól jestem samowystarczalny ale czasem trzeba coś dokupić do picia a jeżdżę sam.
Zostawiacie rower przed sklepem? Nie bardzo wyobrażam sobie wejście z rowerem do sklepu.
Kiedyś się nie przejmowałem ale teraz mam cenniejszy rower.
Zamknięcia nie wożę bo to dodatkowy ciężar i można pewnie skończyć tak:

Dołączona grafika

#2 nobilitas

nobilitas
  • Użytkownik
  • 113 postów
  • SkądŁobez

Napisano 08 kwiecień 2012 - 10:20

Jak wchodzę do większego sklepu typu pierdonka, zawsze mam obstawę. Jeden kupuje, drugi pełni służbę wartowniczą.
Kiedy kupuję w malutkim wiejskim sklepiku gdzie wiem, że nie będzie kolejki lub będzie jedna czy dwie osoba przede mną śmiało wbijam do sklepu obserwując jednym okiem co i jak.
Zamknięcia też nie wożę. Nie zabieram roweru na zakupy. Na czas zakupów rower zostawiam w domu i cisnę z buta. ;-)

#3 BUBUs

BUBUs
  • Użytkownik
  • 335 postów
  • SkądPabianice

Napisano 08 kwiecień 2012 - 10:41

Jak jadę sam i muszę wejść do sklepu, to wybieram jakieś małe, gdzie rower mam na widoku. A do rowerowych zwykle wchodzę z rowerem.

#4 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 08 kwiecień 2012 - 10:43

Ja bardzo często wchodzę do sklepu z rowerem. Rzadko się zdarza, żeby ktoś zwrócił mi uwagę, z reguły spotykam się ze zrozumieniem ze strony obsługi. Kiedyś nawet ekspedient na stacji benzynowej zaproponował, żebym wprowadził rower bo wygląda na dość cenny, a to niebezpieczna okolica :)
Normą już stało się, że wprowadza się do sklepu wózki dziecięce, więc ja rozszerzyłem tą zasadę na rower. Jeśli sklep jest duży, a okolica podejrzana wchodzę z rowerem.

Małe wiejskie sklepiki z reguły są ogrodzone, jest tam jakaś furtka, rower zostawiam na widoku, czasami w drzwiach i robię szybkie zakupy.

Podsumowując, tam gdzie się da i sytuacja tego wymaga wprowadzam rower, a jeśli się nie da staram się namierzyć mały wiejski sklep, w którym nie ma kolejki i który jest za ogrodzeniem :)

Poza tym w takich wiejskich sklepikach sprzedawca zna całą wioskę więc w razie czego łatwo namierzyć sprawców.

#5 Gosc_smoła_*

Gosc_smoła_*
  • Gość

Napisano 08 kwiecień 2012 - 10:43

ja tam się nie pierniczę i do dużego sklepu (tesco) wchodzę z rowerem :D wiadomo, że wzrok przyciągam, ale nikt się do tej pory nie rzucał...

#6 vuki

vuki
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądRawicz

Napisano 08 kwiecień 2012 - 11:09

nabrałem odwagi dzięki Wam na wejście z rowerem
może wjadę nawet do Tesco;)

#7 Adaasko

Adaasko
  • Użytkownik
  • 484 postów
  • SkądKołobrzeg

Napisano 08 kwiecień 2012 - 11:33

ja tez jak musze i jestem sam to czesto wchodze z rowerem - tyle ze inny rodzaj roweru, i nie jestem ubrany profesjonalnie, dlatego troche mi cięzej o zrozumienie, ale zauważyłem regułe, że mniej burają, jak rower niose, niż jak prowadze.

#8 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 1992 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 08 kwiecień 2012 - 11:37

ja jak jadę do sklepu to biorę holendra, jego tak bardzo nie szkoda, a i uwagi nie przykuwa :). Natomiast na szosie nie zdarzyło mi się mieć potrzeby zajechania do sklepu, ale wiem, że na 100% nie zostawił bym roweru przed sklepem, za ciężko i za długo trwało kupienie tego roweru żebym go stracił w tak głupi sposób :)


53608702113_1697d8a0bf_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 49380949278_d7c6896025_o.png


#9 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 08 kwiecień 2012 - 11:42

Natomiast na szosie nie zdarzyło mi się mieć potrzeby zajechania do sklepu


Twardziel. Czasami trzeba jednak zjechać do pit stopu na tankowanie.

vuki z Tesco własnie ochrona mnie wywaliła (bo nie można powiedzieć, że wyprosiła) ;-)
Regulamin zabrania wchodzenia z rowerem "bo to nie bazar jest" jak to ujął jeden z ochroniarzy ;-)

Ale kto na zakupy jeździ szosą? Szosą do sklepu to tylko na trasie po uzupełnienie zapasów ;-)

#10 krzysztof1985

krzysztof1985
  • Użytkownik
  • 1682 postów
  • SkądWLKP

Napisano 08 kwiecień 2012 - 13:44

Twardziel. Czasami trzeba jednak zjechać do pit stopu na tankowanie.


Nie zawsze jak jestes dobrze przygotowany to sobie dobrze rade dasz mnie, udalo sie wbic do tesco normlanie rowerem jedynie intermarche taka ochydna obsluga mnie wyprosila

Jezeli ktos jedzie sam i juz ma taki problem zeby kupic wode , mozna poporisc jakiego klijenta ktory akurat wchodzi natomiast sklepy wioskowe to wiadomo zalezy gdzie bo rozne elementy czasami pod takim sklepem stoja ;-)

A ta fotke co dales to tylko debil zapina tak rower wiec , nie ma co sie dziwic ze pozniej po stracie placze i narzeka trza myslec :idea:

#11 KubaG

KubaG
  • Użytkownik
  • 278 postów
  • SkądKrk

Napisano 08 kwiecień 2012 - 20:26

A ta fotke co dales to tylko debil zapina tak rower wiec , nie ma co sie dziwic ze pozniej po stracie placze i narzeka trza myslec :idea:


Jakbyś zapiął za rame to by ci koła podpieprzyli, o ile się znają na skomplikowanej technologii zacisków w kołach szosowych. Żeby bezpiecznie zapiąć szose musiałbyś wozić kilka metrów łańcucha i kilka kłódek, ale gdybyś trafił na ogarnieta ekipe to by ci po 5 minutach nawet suport wykręcili, a po metalowych końcówkach pancerzy by nie było śladu :)

Ja na trasach do 100km jestem samowystarczalny, a jak nie to tak kombinuje, żebym po drodze zahaczył o źródełko, gdzie roweru nie odstąpie na 1 metr. Jak jade w góry to mam jeden upatrzony sklep gdzie zawsze robie zakupy. Sklep jest na wsi oczywiscie i jak ktoś wspominał za ogrodzeniem czyli w miare bezpieczny.

#12 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 1992 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 08 kwiecień 2012 - 20:30

są jeszcze takie sklepiki, że można zostawić przed drzwiami rower i mieć go cały czas na oku. Mam taki jeden u siebie.

Kłódka się nie sprawdzi jak to już pisano, bo większość rowerków szosowych ma koła warte kilka stów, a jak nie to chociażby siodełko niejednokrotnie warte ciężkie pieniądze czy licznik, lampkę.


53608702113_1697d8a0bf_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 49380949278_d7c6896025_o.png


#13 KubaG

KubaG
  • Użytkownik
  • 278 postów
  • SkądKrk

Napisano 08 kwiecień 2012 - 21:34

Kiedy skręcałem rower to wpadł mi do głowy ciekawy pomysl, zostawiajac rower pod sklepem mozna regulatorem w hamulcach tak podciagnac linke, ze kolo by nie drgnelo. No ale szosa lekka to na plecy pozostaje wziac i uciekac. Przynajmniej nie odjedzie nikt. Gorzej jak się po wyjsiu ze sklepu zapomni zdjąć "blokade", wepnie sie w pedaly i sru na bok.

#14 D3biec

D3biec
  • Użytkownik
  • 318 postów
  • SkądPoznań

Napisano 08 kwiecień 2012 - 22:09

Jeżeli ktoś się boi o koła to może warto rozważyć zacisk koła pod klucz wpustowy pięciokątny?

Wygląda to tak
Dołączona grafika

Wg mnie patent jest genialny, przez swoją niespotykaność możemy być spokojni o przypięty rower czy też koła.

#15 outoftimeman

outoftimeman
  • Użytkownik
  • 873 postów
  • SkądPruszków

Napisano 08 kwiecień 2012 - 23:37

Wg mnie patent jest genialny, przez swoją niespotykaność możemy być spokojni o przypięty rower czy też koła.


No rzeczywiście, w Wigry3 miałem takie "zaciski". Swoją drogą zaciski na śruby to już nie zaciski chyba prawda? Po to mamy szybkozamykacze, żeby szybko je zamknąć i otworzyć, a nie po to żeby bawić się z kluczami ;-) Każdy wiem że można sobie zmienić na śruby.

#16 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 09 kwiecień 2012 - 08:56

Mi ostatnio rower przypilnowała jedna... z ekspedientek :-D
A tak na poważnie, to jak już muszę zakupić coś w trasie to wybieram małe sklepiki z widokiem na rower, do dużych wbijam się z rowerem a na wszelki wypadek przed zostawieniem maszyny tasuję biegi tak (w sensie klikam manetkami skrajne położenia blat oś, ale bez przekręcenia korbamia) że potencjalny złodziej zanim ruszy z kopyta to mu łańcuch spadnie, tak na wszelki wypadek.

#17 Wiljer

Wiljer
  • Użytkownik
  • 620 postów

Napisano 09 kwiecień 2012 - 09:10

Ja też raczej kupuję w małych sklepikach tak żebym widział rower ewentualnie proszę kogoś o przypilnowanie chwilę. Ostatnio np. 2 gości kolarzy spożywało coś przed sklepem więc skorzystałem i mi przypilnowali roweru.
Ale w stojaku przed jakimś marketem to bym nigdy nie zostawił.
Kolega stracił rower w centrum Krakowa, gdzie setki osób przechodzą, wszedł tylko do pizzeri na 10min i jak wrócił to poprzecinane kable i roweru nie ma. Nie kolarzówka ale jakiś z Decathlonu za 1200zł więc szkoda.

przypomniał mi się taki filmik :P 5 murzynów kradnie rower
http://www.youtube.c...UOu_8Ro#t=1m30s

max dst:

412 km Kraków - Warszawa (2020)


#18 PsYhOl

PsYhOl
  • Użytkownik
  • 1064 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 09 kwiecień 2012 - 09:31

maccacus, w razie gdyby łańcuch zaskoczył można jeszcze zwolnić hamulce - ale to tylko dla tych, którzy po wyjściu ze sklepu nie zapomną naciągnąć linki ;)

#19 D3biec

D3biec
  • Użytkownik
  • 318 postów
  • SkądPoznań

Napisano 09 kwiecień 2012 - 10:26

outoftimeman, te zaciski się odkręca i przykręca jednym kluczem wpustowym tylko od tej strony od której widać (z drugiej strony nie ma wpustu na klucz). Cała operacja trwa tyle ile przekręcenie imbusem o 360st ;-)

#20 Gosc_cookie_*

Gosc_cookie_*
  • Gość

Napisano 09 kwiecień 2012 - 13:08

outoftimeman, te zaciski się odkręca i przykręca jednym kluczem wpustowym tylko od tej strony od której widać (z drugiej strony nie ma wpustu na klucz). Cała operacja trwa tyle ile przekręcenie imbusem o 360st ;-)

No i zestaw takich szybkozamykaczy z kluczem kupisz w kazdym rowerowym za 30-50 co znaczy że to nie jest żadne zabezpieczenie.



Dodaj odpowiedź