Co z rowerem jak ide do sklepu
#1
Napisano 08 kwiecień 2012 - 09:58
Zostawiacie rower przed sklepem? Nie bardzo wyobrażam sobie wejście z rowerem do sklepu.
Kiedyś się nie przejmowałem ale teraz mam cenniejszy rower.
Zamknięcia nie wożę bo to dodatkowy ciężar i można pewnie skończyć tak:
#2
Napisano 08 kwiecień 2012 - 10:20
Kiedy kupuję w malutkim wiejskim sklepiku gdzie wiem, że nie będzie kolejki lub będzie jedna czy dwie osoba przede mną śmiało wbijam do sklepu obserwując jednym okiem co i jak.
Zamknięcia też nie wożę. Nie zabieram roweru na zakupy. Na czas zakupów rower zostawiam w domu i cisnę z buta. ;-)
#4
Napisano 08 kwiecień 2012 - 10:43
Normą już stało się, że wprowadza się do sklepu wózki dziecięce, więc ja rozszerzyłem tą zasadę na rower. Jeśli sklep jest duży, a okolica podejrzana wchodzę z rowerem.
Małe wiejskie sklepiki z reguły są ogrodzone, jest tam jakaś furtka, rower zostawiam na widoku, czasami w drzwiach i robię szybkie zakupy.
Podsumowując, tam gdzie się da i sytuacja tego wymaga wprowadzam rower, a jeśli się nie da staram się namierzyć mały wiejski sklep, w którym nie ma kolejki i który jest za ogrodzeniem
Poza tym w takich wiejskich sklepikach sprzedawca zna całą wioskę więc w razie czego łatwo namierzyć sprawców.
#8
Napisano 08 kwiecień 2012 - 11:37
#9
Napisano 08 kwiecień 2012 - 11:42
Natomiast na szosie nie zdarzyło mi się mieć potrzeby zajechania do sklepu
Twardziel. Czasami trzeba jednak zjechać do pit stopu na tankowanie.
vuki z Tesco własnie ochrona mnie wywaliła (bo nie można powiedzieć, że wyprosiła) ;-)
Regulamin zabrania wchodzenia z rowerem "bo to nie bazar jest" jak to ujął jeden z ochroniarzy ;-)
Ale kto na zakupy jeździ szosą? Szosą do sklepu to tylko na trasie po uzupełnienie zapasów ;-)
#10
Napisano 08 kwiecień 2012 - 13:44
Twardziel. Czasami trzeba jednak zjechać do pit stopu na tankowanie.
Nie zawsze jak jestes dobrze przygotowany to sobie dobrze rade dasz mnie, udalo sie wbic do tesco normlanie rowerem jedynie intermarche taka ochydna obsluga mnie wyprosila
Jezeli ktos jedzie sam i juz ma taki problem zeby kupic wode , mozna poporisc jakiego klijenta ktory akurat wchodzi natomiast sklepy wioskowe to wiadomo zalezy gdzie bo rozne elementy czasami pod takim sklepem stoja ;-)
A ta fotke co dales to tylko debil zapina tak rower wiec , nie ma co sie dziwic ze pozniej po stracie placze i narzeka trza myslec :idea:
#11
Napisano 08 kwiecień 2012 - 20:26
A ta fotke co dales to tylko debil zapina tak rower wiec , nie ma co sie dziwic ze pozniej po stracie placze i narzeka trza myslec :idea:
Jakbyś zapiął za rame to by ci koła podpieprzyli, o ile się znają na skomplikowanej technologii zacisków w kołach szosowych. Żeby bezpiecznie zapiąć szose musiałbyś wozić kilka metrów łańcucha i kilka kłódek, ale gdybyś trafił na ogarnieta ekipe to by ci po 5 minutach nawet suport wykręcili, a po metalowych końcówkach pancerzy by nie było śladu
Ja na trasach do 100km jestem samowystarczalny, a jak nie to tak kombinuje, żebym po drodze zahaczył o źródełko, gdzie roweru nie odstąpie na 1 metr. Jak jade w góry to mam jeden upatrzony sklep gdzie zawsze robie zakupy. Sklep jest na wsi oczywiscie i jak ktoś wspominał za ogrodzeniem czyli w miare bezpieczny.
#12
Napisano 08 kwiecień 2012 - 20:30
Kłódka się nie sprawdzi jak to już pisano, bo większość rowerków szosowych ma koła warte kilka stów, a jak nie to chociażby siodełko niejednokrotnie warte ciężkie pieniądze czy licznik, lampkę.
#13
Napisano 08 kwiecień 2012 - 21:34
#15
Napisano 08 kwiecień 2012 - 23:37
Wg mnie patent jest genialny, przez swoją niespotykaność możemy być spokojni o przypięty rower czy też koła.
No rzeczywiście, w Wigry3 miałem takie "zaciski". Swoją drogą zaciski na śruby to już nie zaciski chyba prawda? Po to mamy szybkozamykacze, żeby szybko je zamknąć i otworzyć, a nie po to żeby bawić się z kluczami ;-) Każdy wiem że można sobie zmienić na śruby.
#16
Napisano 09 kwiecień 2012 - 08:56
A tak na poważnie, to jak już muszę zakupić coś w trasie to wybieram małe sklepiki z widokiem na rower, do dużych wbijam się z rowerem a na wszelki wypadek przed zostawieniem maszyny tasuję biegi tak (w sensie klikam manetkami skrajne położenia blat oś, ale bez przekręcenia korbamia) że potencjalny złodziej zanim ruszy z kopyta to mu łańcuch spadnie, tak na wszelki wypadek.
#17
Napisano 09 kwiecień 2012 - 09:10
Ale w stojaku przed jakimś marketem to bym nigdy nie zostawił.
Kolega stracił rower w centrum Krakowa, gdzie setki osób przechodzą, wszedł tylko do pizzeri na 10min i jak wrócił to poprzecinane kable i roweru nie ma. Nie kolarzówka ale jakiś z Decathlonu za 1200zł więc szkoda.
przypomniał mi się taki filmik 5 murzynów kradnie rower
http://www.youtube.c...UOu_8Ro#t=1m30s
max dst:
412 km Kraków - Warszawa (2020)
#20 Gosc_cookie_*
Napisano 09 kwiecień 2012 - 13:08
No i zestaw takich szybkozamykaczy z kluczem kupisz w kazdym rowerowym za 30-50 co znaczy że to nie jest żadne zabezpieczenie.outoftimeman, te zaciski się odkręca i przykręca jednym kluczem wpustowym tylko od tej strony od której widać (z drugiej strony nie ma wpustu na klucz). Cała operacja trwa tyle ile przekręcenie imbusem o 360st ;-)