Co z rowerem jak ide do sklepu
#22
Napisano 09 kwiecień 2012 - 17:12
Doprawdy :?: ;-) :-D :mrgreen:Po to mamy szybkozamykacze, żeby szybko je zamknąć i otworzyć, a nie po to żeby bawić się z kluczami...
...tiaaaa, i czai się 2 tygodnie pod wiejskim sklepikiem, żeby wyczekać trenującego małolata i zarąbać mu koła za 300 zł :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:powiem tak: koła kradną złodzieje którzy się znają na rzeczy. Bo lump z pod sklepu nie odkręci koła bo po co mu ? A jak jest ktoś kto się zna to i pewnie parę narzędzi przy sobie ma.
Już sam tytuł tematu jest wystarczająco śmieszny, ale wpisy kolegów - bezcenne :mrgreen:
Pozdrawiam.
#23
Napisano 09 kwiecień 2012 - 17:24
wybacz nie czytałem poprzedniej stronyTen sam filmik podlinkowałem na poprzedniej stronie ;]
albo za 2000 ; )...tiaaaa, i czai się 2 tygodnie pod wiejskim sklepikiem, żeby wyczekać trenującego małolata i zarąbać mu koła za 300 zł :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
max dst:
412 km Kraków - Warszawa (2020)
#25
Napisano 09 kwiecień 2012 - 22:34
Ewentualnie zastosowac zaciski zefal lock n roll
www.rove.pl/akcesoria-rowerowe-i-konserwacja/zabiezpieczenia/zatrzask-zefal-lock-n-roll-kpl-3-szt.html
Fajny patent z tymi zefalami. Wyglądają jak standardowe szybkozamykacze. Ciekawe na jakiej zasadzie to działa i czy jest odporne na zapaskudzenia od piasku czy błota które mogą się dostać w mechanizm ;-)
#26
Napisano 11 maj 2012 - 19:21
Ja w swoim nie szosowym rowerze mam koła ta to szybkie ściąganie, więc kołem bym w życiu nie przypięła, Staram się nie chodzić na zakupy z tym rowerem, ale juk już muszę to przypinam ramę do ogrodzenia i zakupy robię bardzo szybko i to w sklepikach gdzie nie ma ludzi.
W długie trasy nie jeżdżę sama bo się boję Po prostu... Najbardziej obawiam się tego, że zachce mi się siku nie będzie mi miał kto popilnować rowerka jak pójdę w krzaki
Wodę można też kupić w kioskach na przystankach autobusowych, ale to tylko w większych miastach.
#28
Napisano 11 maj 2012 - 21:36
Ja w swoim nie szosowym rowerze mam koła ta to szybkie ściąganie, więc kołem bym w życiu nie przypięła
Mam takie dwa w ostrym. W lidlu kupiłem linke, nie wiem ile ma 150cm? Jestem w stanie przypiać rower za oba koła i tylny trójkąt. Jak ktoś ma ukraść rower to mu sie i tak uda ale jak jakis idiota napali sie na same koła to mam nadziej ze juz mu sie nie uda.
#29
Napisano 11 maj 2012 - 22:19
W lidlu kupiłem linke, nie wiem ile ma 150cm? Jestem w stanie przypiać rower za oba koła i tylny trójkąt.
Problem polega na tym, że jeżdżenie z linką na trening jest mało wygodne. Nie mówiąc już o tym że pewnie można ją przeciąć pierwszymi lepszymi szczypcami do metalu. Pewniejszy byłby ulock, ale w kolarskich spodenkach nie ma tylnej kieszeni jak w dżinsach i nie ma go jak wozić.
#30
Napisano 11 maj 2012 - 22:24
#31
Napisano 11 maj 2012 - 23:35
No niestety, nawet w tłumnych miejscach rowery giną. W Galileo raz zrobili eksperyment polegający na tym, że uczestnik udawał złodzieja z tym, że przebrał się w roboczy kombinezon i zupełnie jawnie chodził z wielkimi nożycami rozcinając zapięcia rowerowe. Tylko jedna, może dwie osoby na to zwróciły uwagę spośród naprawdę wielu.Kolega stracił rower w centrum Krakowa, gdzie setki osób przechodzą, wszedł tylko do pizzeri na 10min i jak wrócił to poprzecinane kable i roweru nie ma. Nie kolarzówka ale jakiś z Decathlonu za 1200zł więc szkoda.