Byłem sam. Może to i lepiej bo od Bierunia ledwie się wlokłem. Ostatecznie ok 119 km ze średnia ok 24 km/h
Odcinek Chrzanów - Alwernia jest świetny, interwałowy, a w Kwaczale po prostu kapitalna, wąska droga meandrująca w górę, w dół, lewo, prawo. W drugą stronę już mniej ciekawie i pod wiatr, no i za Bieruniem opadłem z sił.
Jedyny minus (dla mnie mniejszy, bo mam szersze opony) to jakość asfaltu na niektórych odcinkach.


