tour de france 2012
#202
Napisano 17 lipiec 2012 - 21:57
crankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru
#204
Napisano 17 lipiec 2012 - 22:01
#206
Napisano 17 lipiec 2012 - 22:17
ja nadal wierzę, że Armstrong jest czysty.. Mam nadzieję, że Evans również - bardzo mi się podoba jak walczy bo widać, że wkłada w to całe swoje serce.. ;-)
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#207
Gosc_Bullet_*
Napisano 17 lipiec 2012 - 22:22
Tak na marginesie Armstrong pewnie brał, Landis pewnie brał - ale już jak brali, to jechali tak, że było na co popatrzec. A tu Schleck coś bierze, Contador coś bierze a ścigają się tak jakby to nie był TDF tylko podwórkowy wyścig nastolatków ( mam na myśli ubiegłoroczny TDF)
#211
Gosc_Pegos_*
Napisano 18 lipiec 2012 - 05:36
Bo są coraz mniejsze.Taa. Ja słyszałem wypowiedź Wiggo. Sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony ładnie wyłożył co myśli i jak postępuje, z drugiej 'niewinny się nie tłumaczy' :mrgreen: . mnie najbardziej zadziwia, że panowie nie boją się skutków ubocznych, po latach.
Eufemiano na jakiejś konferencji przedstawiał tezy jakoby mądre gospodarowanie zakazanymi środkami nie szkodzi zupełnie zdrowiu.
#212
Napisano 18 lipiec 2012 - 07:28
mnie najbardziej zadziwia, że panowie nie boją się skutków ubocznych, po latach.
Oni nawet o tym nie myślą, do pedałowania nie trzeba zbyt wysokiego IQ.
Panowie , nie idealizujmy swoich idoli, to, że kolesie jeżdżą jak cyborgi nie oznacza, że w główkach mają poukładane.
#213
Napisano 18 lipiec 2012 - 09:20
Mnie też doping razi, ale niestety bierze każdy, więc wyścig i tak jest sprawiedliwy.
Jeszcze tylko jedno zdanie co do Armstronga. W amerykańskim środowisku zawodników, nikt nie ma wątpliwości co brał, gdzie i kiedy. Problem polega na tym, że tam wszyscy są umoczeni i doping jest normalnie traktowany jako część treningu.
Oczywiście nie mam dowodów, nie powołam się na żadne nazwiska itp. itd. - kto jest mądry to uwierzy, a reszta niech żyje w idealistycznym świecie fair-play.
Prawdziwy sport jest na Pętli Beskidzkiej czy TdP Amatorów. Zawodowy tour to biznes. Biznes to pieniądze. Pieniądze to koks. Tyle w temacie.
#214
Napisano 18 lipiec 2012 - 09:28
Bo są coraz mniejsze.Taa. Ja słyszałem wypowiedź Wiggo. Sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony ładnie wyłożył co myśli i jak postępuje, z drugiej 'niewinny się nie tłumaczy' :mrgreen: . mnie najbardziej zadziwia, że panowie nie boją się skutków ubocznych, po latach.
Eufemiano na jakiejś konferencji przedstawiał tezy jakoby mądre gospodarowanie zakazanymi środkami nie szkodzi zupełnie zdrowiu.
heh... dokładnie. Jeśli ktoś ma dobre zaplecze lekarskie (a takimi grupy kolarskie dysponują) to doping nie jest mega groźny.
Ba... w wielu przypadkach jest wręcz zalecany. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ale doping nie bierze się tylko po to aby polepszyć wyniki. To także ochrona przed kontuzjami, przeciążeniami i przetrenowaniem.
Poza tym paradoksalnie jak bierzesz koks trenujesz jeszcze ciężej, bo Twój organizm może dużo więcej znieść.
#215
Napisano 18 lipiec 2012 - 10:04
Bo są coraz mniejsze.Taa. Ja słyszałem wypowiedź Wiggo. Sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony ładnie wyłożył co myśli i jak postępuje, z drugiej 'niewinny się nie tłumaczy' :mrgreen: . mnie najbardziej zadziwia, że panowie nie boją się skutków ubocznych, po latach.
Eufemiano na jakiejś konferencji przedstawiał tezy jakoby mądre gospodarowanie zakazanymi środkami nie szkodzi zupełnie zdrowiu.
heh... dokładnie. Jeśli ktoś ma dobre zaplecze lekarskie (a takimi grupy kolarskie dysponują) to doping nie jest mega groźny.
Ba... w wielu przypadkach jest wręcz zalecany. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ale doping nie bierze się tylko po to aby polepszyć wyniki. To także ochrona przed kontuzjami, przeciążeniami i przetrenowaniem.
Poza tym paradoksalnie jak bierzesz koks trenujesz jeszcze ciężej, bo Twój organizm może dużo więcej znieść.
Doping nie jest "mega groźny", co to oznacza? To że jak weźmie dawkę to nie kipnie od razu? Skąd niby dowody, że to co biorą jest bezpieczne dla ich zdrowia? Przecież oni sami uczestniczą w eksperymencie dotyczącym środków farmakologicznych. Ktoś wyżej już o tym wspomniał, że liczy się kasa. Nie chodzi tutaj tylko o sportowców, ale o cały sztab lekarzy i osoby związane z firmami farmaceutycznymi. To co Eufemiano mówi, że to wszystko jest bezpieczne - to nic nie znaczy. Co ma powiedzieć? Nie bierzcie tego bo za 15-20 lat będziecie wrakiem człowieka. On samego tego nie bierze i pewnie nigdy nie zgodziłby się na wzięcie jednej dawki takiego farmaceutyku.
#216
Napisano 18 lipiec 2012 - 10:21
Medycyna jest tak rozwinięta, że na najwyższym poziomie nikt NIE EKSPERYMENTUJE. Oni dokładnie wiedzą co robią i jakie będą efekty. To nie lata 80te.
To wszystko jest bardzo smutne. Ale jeszcze gorzej jest jak sobie człowiek uświadomi że jest jakiś procent amatorów (!!!), którzy się szprycują. To jest dopiero porażka.
#217
Gosc_Pegos_*
Napisano 18 lipiec 2012 - 10:51
Doping to trudny temat. Śmieszą mnie te czterdziestoletnie dzieci które brzydzą się dopingiem. Są odrealnieni niebywale no i po prostu nie myślą sami nie wiedząc ile substancji zakazanych w życiu nie umyślnie sobie aplikowali. Albo jeszcze lepsi są marzyciele którzy wychwalają ideę starożytnych igrzysk, lecz zapominają że oni tez wtedy różne mikstury i liście ciekawe wpierniczali;)
A oto przykład jak krowie na miedzy co by niektórzy pojęli ze wszyscy jesteśmy koksiarzami.
Jest dwóch ludzi, jeden pija kawę aby być w pracy zdatnym do wartościowej pracy, drugi ma takie same zadania ale jej nie pije i czasem mu się przez np nie wyspanie zdarza pomylić. Po jakimś czasie pracodawca robiąc bilans zwalnia tego nie pijącego kawy. Z tego prosto wynika że ten zażywający kofeinę wygrał rywalizację o pracę bo był na koksie! a to doper jeden! jak on tak mógł
Dla mnie zasady są proste. Są substancje zakazane i tyle. Jak ktoś bierze to się liczy z możliwą wpadką. Nie fajnie jest wiedzieć że koleś finiszujący przed tobą o oponę jedzie nafutrowany jak neserszmit ale płakać nie ma co. Takie życie. I tak dla niektórych zwykłe suple to już koksiarstwo.
#219
Napisano 18 lipiec 2012 - 11:07
A oto przykład jak krowie na miedzy co by niektórzy pojęli ze wszyscy jesteśmy koksiarzami.
Jest dwóch ludzi, jeden pija kawę aby być w pracy zdatnym do wartościowej pracy, drugi ma takie same zadania ale jej nie pije i czasem mu się przez np nie wyspanie zdarza pomylić. Po jakimś czasie pracodawca robiąc bilans zwalnia tego nie pijącego kawy. Z tego prosto wynika że ten zażywający kofeinę wygrał rywalizację o pracę bo był na koksie! a to doper jeden! jak on tak mógł
Super porównałeś wypicie kawy do m.in. transfuzji. Brawo
#220
Napisano 18 lipiec 2012 - 11:07
Pytanie, czy wprowadzenie świadomego i kontrolowanego dopingu do pewnego poziomu oczywiście, oczyściłoby sytuację? Bo klimat w stylu i tak wszyscy biorą chyba nie przysłuży się kolarstwu...
Przecież już teraz tak jest!
Granice ilości substancji niedozwolonej są bardzo zawyżone - niemożliwe do osiągnięcia dla zwykłego śmiertelnika.



