Skocz do zawartości


Zdjęcie

tour de france 2012


344 odpowiedzi w tym temacie

#201 adanek

adanek
  • Użytkownik
  • 72 postów

Napisano 17 lipiec 2012 - 21:44

może po ostatnich górskich etapach skoczyło mu po prostu ciśnienie i musiał wziąć cos moczopędnego, a wy tak do razu z tym koksem :mrgreen: :mrgreen:

#202 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 postów
  • SkądKT

Napisano 17 lipiec 2012 - 21:57

a mi się coś zdaje, że to dopiero początek

Sticker-e1508358125669.jpgcrankalicious.pl - profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji roweru

 


#203 kudlaty_00

kudlaty_00
  • Użytkownik
  • 329 postów

Napisano 17 lipiec 2012 - 21:59

Pewnie się wymiga od 2-letniej dyskwalifikacji, ale podłamałem się, bo bardzo go lubię. Wiadomo, że koks jest i będzie, a jakoś człowiek się załamuje za każdym razem. :cry:

#204 co-driver

co-driver
  • Użytkownik
  • 98 postów
  • SkądRościszów

Napisano 17 lipiec 2012 - 22:01

Jaki jest sens brania jakiegokolwiek dopingu??? Fakt może i przynosi korzyści pod względem wyników, ale moralnie wygrywasz oszukując i to perfidnie. Jaką wartość ma taki sukces? Gdy złapią Cię tak naprawdę w całym środowisku pojawia się jeden wielki niesmak i w moich oczach każdy sportowiec złapany na dopingu, czy łamaniu regulaminu jest najzwyczajniej w świecie oszustem.

#205 robo

robo

    ble ble

  • Użytkownik
  • 2600 postów
  • SkądKońskie

Napisano 17 lipiec 2012 - 22:15

Czy słuchaliście wypowiedź Wigginsa, czytaną podczas relacji z TdF ? - co myśli o dopingu i ludziach, którzy go biorą - mądre słowa.
Podobało mi się.

"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen


#206 kris91

kris91
  • Użytkownik
  • 1314 postów
  • SkądKrotoszyn

Napisano 17 lipiec 2012 - 22:17

robo, tylko oby za parę chwil/miesięcy/lat nie wyszło, że sam brał - najciemniej pod latarnią...

ja nadal wierzę, że Armstrong jest czysty.. Mam nadzieję, że Evans również - bardzo mi się podoba jak walczy bo widać, że wkłada w to całe swoje serce.. ;-)

#207 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 17 lipiec 2012 - 22:22

No, a jego brat w ogóle nie pojechał, rzekomo z powodu kontuzji.

Tak na marginesie Armstrong pewnie brał, Landis pewnie brał - ale już jak brali, to jechali tak, że było na co popatrzec. A tu Schleck coś bierze, Contador coś bierze a ścigają się tak jakby to nie był TDF tylko podwórkowy wyścig nastolatków ( mam na myśli ubiegłoroczny TDF)

#208 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 postów
  • SkądKT

Napisano 17 lipiec 2012 - 22:30

Tak na marginesie Armstrong pewnie brał, Landis pewnie brał - ale już jak brali, to jechali tak, że było na co popatrzec)


udowodnij, albo przestań pisać głupoty

#209 Gosc_Bullet_*

Gosc_Bullet_*
  • Gość

Napisano 17 lipiec 2012 - 22:36

Co jest głupotą ? Że Landisowi udowodnili niedozowlony doping? Że Armstrong jest o to podejrzany?

Czytaj ze zrozumieniem i sam przestań pisac głupoty.

#210 kudlaty_00

kudlaty_00
  • Użytkownik
  • 329 postów

Napisano 17 lipiec 2012 - 23:02

Taa. Ja słyszałem wypowiedź Wiggo. Sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony ładnie wyłożył co myśli i jak postępuje, z drugiej 'niewinny się nie tłumaczy' :mrgreen: . mnie najbardziej zadziwia, że panowie nie boją się skutków ubocznych, po latach.

#211 Gosc_Pegos_*

Gosc_Pegos_*
  • Gość

Napisano 18 lipiec 2012 - 05:36

Taa. Ja słyszałem wypowiedź Wiggo. Sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony ładnie wyłożył co myśli i jak postępuje, z drugiej 'niewinny się nie tłumaczy' :mrgreen: . mnie najbardziej zadziwia, że panowie nie boją się skutków ubocznych, po latach.

Bo są coraz mniejsze.
Eufemiano na jakiejś konferencji przedstawiał tezy jakoby mądre gospodarowanie zakazanymi środkami nie szkodzi zupełnie zdrowiu.

#212 bans

bans
  • Użytkownik
  • 464 postów
  • SkądPszczyna

Napisano 18 lipiec 2012 - 07:28

mnie najbardziej zadziwia, że panowie nie boją się skutków ubocznych, po latach.


Oni nawet o tym nie myślą, do pedałowania nie trzeba zbyt wysokiego IQ.

Panowie , nie idealizujmy swoich idoli, to, że kolesie jeżdżą jak cyborgi nie oznacza, że w główkach mają poukładane.

#213 charliebrzoza

charliebrzoza
  • Użytkownik
  • 107 postów
  • SkądBliski Wschód

Napisano 18 lipiec 2012 - 09:20

Tak Panowie czytam Wasze komentarze dotyczące dopingu i niestety śmiać mi się chce z Waszej naiwności. Sport zawodowy = koks. Tak było, jest i będzie. Jeśli ktoś twierdzi inaczej to po prostu nigdy nie miał styczności ze sportem zawodowym. Piszę to z pełną odpowiedzialnością, jako człowiek niejako z wewnątrz.
Mnie też doping razi, ale niestety bierze każdy, więc wyścig i tak jest sprawiedliwy.

Jeszcze tylko jedno zdanie co do Armstronga. W amerykańskim środowisku zawodników, nikt nie ma wątpliwości co brał, gdzie i kiedy. Problem polega na tym, że tam wszyscy są umoczeni i doping jest normalnie traktowany jako część treningu.
Oczywiście nie mam dowodów, nie powołam się na żadne nazwiska itp. itd. - kto jest mądry to uwierzy, a reszta niech żyje w idealistycznym świecie fair-play.
Prawdziwy sport jest na Pętli Beskidzkiej czy TdP Amatorów. Zawodowy tour to biznes. Biznes to pieniądze. Pieniądze to koks. Tyle w temacie.

#214 charliebrzoza

charliebrzoza
  • Użytkownik
  • 107 postów
  • SkądBliski Wschód

Napisano 18 lipiec 2012 - 09:28

Taa. Ja słyszałem wypowiedź Wiggo. Sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony ładnie wyłożył co myśli i jak postępuje, z drugiej 'niewinny się nie tłumaczy' :mrgreen: . mnie najbardziej zadziwia, że panowie nie boją się skutków ubocznych, po latach.

Bo są coraz mniejsze.
Eufemiano na jakiejś konferencji przedstawiał tezy jakoby mądre gospodarowanie zakazanymi środkami nie szkodzi zupełnie zdrowiu.


heh... dokładnie. Jeśli ktoś ma dobre zaplecze lekarskie (a takimi grupy kolarskie dysponują) to doping nie jest mega groźny.
Ba... w wielu przypadkach jest wręcz zalecany. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ale doping nie bierze się tylko po to aby polepszyć wyniki. To także ochrona przed kontuzjami, przeciążeniami i przetrenowaniem.
Poza tym paradoksalnie jak bierzesz koks trenujesz jeszcze ciężej, bo Twój organizm może dużo więcej znieść.

#215 tsubasa

tsubasa
  • Użytkownik
  • 13 postów
  • SkądPrzezmierowo

Napisano 18 lipiec 2012 - 10:04

Taa. Ja słyszałem wypowiedź Wiggo. Sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony ładnie wyłożył co myśli i jak postępuje, z drugiej 'niewinny się nie tłumaczy' :mrgreen: . mnie najbardziej zadziwia, że panowie nie boją się skutków ubocznych, po latach.

Bo są coraz mniejsze.
Eufemiano na jakiejś konferencji przedstawiał tezy jakoby mądre gospodarowanie zakazanymi środkami nie szkodzi zupełnie zdrowiu.


heh... dokładnie. Jeśli ktoś ma dobre zaplecze lekarskie (a takimi grupy kolarskie dysponują) to doping nie jest mega groźny.
Ba... w wielu przypadkach jest wręcz zalecany. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę ale doping nie bierze się tylko po to aby polepszyć wyniki. To także ochrona przed kontuzjami, przeciążeniami i przetrenowaniem.
Poza tym paradoksalnie jak bierzesz koks trenujesz jeszcze ciężej, bo Twój organizm może dużo więcej znieść.


Doping nie jest "mega groźny", co to oznacza? To że jak weźmie dawkę to nie kipnie od razu? Skąd niby dowody, że to co biorą jest bezpieczne dla ich zdrowia? Przecież oni sami uczestniczą w eksperymencie dotyczącym środków farmakologicznych. Ktoś wyżej już o tym wspomniał, że liczy się kasa. Nie chodzi tutaj tylko o sportowców, ale o cały sztab lekarzy i osoby związane z firmami farmaceutycznymi. To co Eufemiano mówi, że to wszystko jest bezpieczne - to nic nie znaczy. Co ma powiedzieć? Nie bierzcie tego bo za 15-20 lat będziecie wrakiem człowieka. On samego tego nie bierze i pewnie nigdy nie zgodziłby się na wzięcie jednej dawki takiego farmaceutyku.

#216 charliebrzoza

charliebrzoza
  • Użytkownik
  • 107 postów
  • SkądBliski Wschód

Napisano 18 lipiec 2012 - 10:21

uwierz, że często trenowanie zawodowe bez dopingu jest groźniejsze dla zdrowia niż z dopingiem. To jest fakt. Jak się zagłębisz w temat to się dowiesz dlaczego. Oczywiście jak ktoś koksuje bez głowy to prędzej czy później coś mu się stanie ale z lekarzem wygląda to zupełnie inaczej.
Medycyna jest tak rozwinięta, że na najwyższym poziomie nikt NIE EKSPERYMENTUJE. Oni dokładnie wiedzą co robią i jakie będą efekty. To nie lata 80te.

To wszystko jest bardzo smutne. Ale jeszcze gorzej jest jak sobie człowiek uświadomi że jest jakiś procent amatorów (!!!), którzy się szprycują. To jest dopiero porażka.

#217 Gosc_Pegos_*

Gosc_Pegos_*
  • Gość

Napisano 18 lipiec 2012 - 10:51

Właśnie doping często polega na poprawieniu regeneracji, bo co z tego że będziesz miał super paliwo ale po prostu mięsień nie da rady. Właśnie z tego powodu w czasach początku epokracji były możliwe epickie ataki. Teraz tez dają radę tak atakować bo mają siłę, gorzej z radzeniem sobie organizmu z tym obciążeniem, dla tego ataki są na 400m a nie po 10km.

Doping to trudny temat. Śmieszą mnie te czterdziestoletnie dzieci które brzydzą się dopingiem. Są odrealnieni niebywale no i po prostu nie myślą sami nie wiedząc ile substancji zakazanych w życiu nie umyślnie sobie aplikowali. Albo jeszcze lepsi są marzyciele którzy wychwalają ideę starożytnych igrzysk, lecz zapominają że oni tez wtedy różne mikstury i liście ciekawe wpierniczali;)
A oto przykład jak krowie na miedzy co by niektórzy pojęli ze wszyscy jesteśmy koksiarzami.
Jest dwóch ludzi, jeden pija kawę aby być w pracy zdatnym do wartościowej pracy, drugi ma takie same zadania ale jej nie pije i czasem mu się przez np nie wyspanie zdarza pomylić. Po jakimś czasie pracodawca robiąc bilans zwalnia tego nie pijącego kawy. Z tego prosto wynika że ten zażywający kofeinę wygrał rywalizację o pracę bo był na koksie! a to doper jeden! jak on tak mógł;)

Dla mnie zasady są proste. Są substancje zakazane i tyle. Jak ktoś bierze to się liczy z możliwą wpadką. Nie fajnie jest wiedzieć że koleś finiszujący przed tobą o oponę jedzie nafutrowany jak neserszmit ale płakać nie ma co. Takie życie. I tak dla niektórych zwykłe suple to już koksiarstwo.

#218 luqinio

luqinio
  • Użytkownik
  • 63 postów
  • SkądBydgoszcz

Napisano 18 lipiec 2012 - 10:59

Pytanie, czy wprowadzenie świadomego i kontrolowanego dopingu do pewnego poziomu oczywiście, oczyściłoby sytuację? Bo klimat w stylu i tak wszyscy biorą chyba nie przysłuży się kolarstwu...

#219 Mateunio

Mateunio
  • Użytkownik
  • 944 postów
  • SkądKT

Napisano 18 lipiec 2012 - 11:07

A oto przykład jak krowie na miedzy co by niektórzy pojęli ze wszyscy jesteśmy koksiarzami.
Jest dwóch ludzi, jeden pija kawę aby być w pracy zdatnym do wartościowej pracy, drugi ma takie same zadania ale jej nie pije i czasem mu się przez np nie wyspanie zdarza pomylić. Po jakimś czasie pracodawca robiąc bilans zwalnia tego nie pijącego kawy. Z tego prosto wynika że ten zażywający kofeinę wygrał rywalizację o pracę bo był na koksie! a to doper jeden! jak on tak mógł;)


Super porównałeś wypicie kawy do m.in. transfuzji. Brawo

#220 charliebrzoza

charliebrzoza
  • Użytkownik
  • 107 postów
  • SkądBliski Wschód

Napisano 18 lipiec 2012 - 11:07

Pytanie, czy wprowadzenie świadomego i kontrolowanego dopingu do pewnego poziomu oczywiście, oczyściłoby sytuację? Bo klimat w stylu i tak wszyscy biorą chyba nie przysłuży się kolarstwu...


Przecież już teraz tak jest!
Granice ilości substancji niedozwolonej są bardzo zawyżone - niemożliwe do osiągnięcia dla zwykłego śmiertelnika.



Dodaj odpowiedź