Przegrzanie tarczy to mały pikuś - w najgorszym wypadku skończy się na biciu na boki, ale tak jak piszesz, sama tarcza zachowa sprawność jako powierzchnia hamująca.
Jeżeli już mamy się obawiać przegrzania, to przede wszystkim płynu hamulcowego, a nie tarczy.
Ale obciążenie widelca będzie takie samo.
Ale przyłożone w zupełnie inny sposób - i tu jest problem.
Właśnie na tym polega niesamowity urok kompozytów, że można im nadać wytrzymałość na ściśle określone rodzaje i kierunki sił - dlatego możesz np. zrobić rurę, która będzie diabelnie sztywna na boki, a mimo to będzie się przyzwoicie uginać w górę i w dół.
Analogicznie na przykładzie widelca możesz zaoszczędzić na materiale, jeżeli wylajtujesz go w maksymalnym stopniu, bo zabezpieczysz miejsce montażu zacisku tylko przed określonym w projekcie rodzajem sił. Nie masz wtedy gwarancji, że przy innym wektorze siły zachowasz potrzebną wytrzymałość - nikt nie da Ci takiej gwarancji (poza uzurpatorem, więc w razie awarii biegnij do niego natomiast producent ma pełne prawo odmówić uznania reklamacji).