Z tym "dobrze hamuje" to jest kwestia dyskusyjna zważywszy na powierzchnię styku opony z podłożem.
Z przodu nie ma praktycznego limitu wielkości siły hamowania. Im mocniej hamujesz, tym mocniej inercja przyciska oponę do gleby i masz więcej przyczepności. Z tyłu w rowerze szosowym to tarczka 140 czy 160 to nadmiar.
Zainteresowanie nabywców nie wynika z tego, że coś jest dobre (bo są i wady), tylko dlatego właśnie, że rynek wywiera w tej materii gigantyczną presję rysując rozwiązania inne niż tarcze jako archaiczne. I większość kupujących podchodzi po prostu pragmatycznie i kupują tarcze bo taki jest nacisk i trend z każdej strony, więc wolą dokonać zakupu tarcz dokładając te pół kilo wagi do roweru bo tarcze są kreowane przez rynek jako rozwiązanie przyszłościowe i rozwiązujące wszelakie problemy.
Natomiast nie da się ukryć, że jest wywierana gigantyczna presja do takiego poziomu, że wychodzi na to, ze nagle rowery na szczekach nie nadają się do jazdy, a rowery na tarczach wręcz same wyjeżdżają na podjazdy, lekko ironizując.
Nie sprzedasz ludziom czegoś, czego nie chcą, a marketing ma swoje granice. Plusowe opony, mimo parcia, jakoś się nie przyjęły. Prawda zaś jest taka, że jak dasz ludziom do testu rower na tarczach i obręczówkach, w 99% przypadków wybiorą tarcze nawet jeżeli rower będzie ważyć kilo więcej z tej okazji. Tarczówki są po prostu dużo bardziej kulturalne w pracy.