szytki
#662
Napisano 06 marzec 2014 - 09:36
Wiesz, to jest tak jak coś używamy i jest OK, to wydaje nam się, że już nic lepszego nie może nam się przydarzyć. Też jeździłem na 22mm, Veloflex Extreme i myślałem, że to jest strzał w 10-tkę. Do momentu jak zacząłem jeździć na 25mm Arenbergach.
Do wąskich szytek nie będę wracał bo nie ma ku temu żadnych przesłanek. Mam w okolicy podjazd z asfaltem w standardzie F1 (bez ściemy) ale tylko ok. 2km, a pozostałe realia drogowe są takie a nie inne, gdzie szersze spisuje się dużo lepiej, jak dla mnie. Warto przekonać się samemu.
- KAEM lubi to
#663
Napisano 06 marzec 2014 - 09:40
Cześć!
Będę zaczynał przygodę z szytkami więc szukam kompletu szytek oraz kleju.
Zestaw do kół na trening i czasami starty wspólne więc chciałbym aby dobrze noisły ale przede wszystkim były odporne na przebicia.
Na 2 szytki i klej chciałbym przeznaczyć max 500zł ale oczywiście wolałbym trochę oszczędzić
#664
Napisano 06 marzec 2014 - 12:06
A miałeś okazję porównać z szerszymi?
Wiesz, to jest tak jak coś używamy i jest OK, to wydaje nam się, że już nic lepszego nie może nam się przydarzyć. Też jeździłem na 22mm, Veloflex Extreme i myślałem, że to jest strzał w 10-tkę. Do momentu jak zacząłem jeździć na 25mm Arenbergach.
Do wąskich szytek nie będę wracał bo nie ma ku temu żadnych przesłanek. Mam w okolicy podjazd z asfaltem w standardzie F1 (bez ściemy) ale tylko ok. 2km, a pozostałe realia drogowe są takie a nie inne, gdzie szersze spisuje się dużo lepiej, jak dla mnie. Warto przekonać się samemu.
Niestety mam za mały przeswit w c59 żeby testować 25mm. Testowalem jedynie oponki 25 ale tylko na Canyonie ale to nie ma porownania.
Najszerzesze jezdzone przeze mnie szytki to 23 i w sumie mnie nie ciągnie na przesiadke na 25mm.
#665
Napisano 08 marzec 2014 - 20:44
Ktoś ma jakieś doświadczenia z Vredestein Freccia Pro TriComp (23-622), ewentualnie w ogóle z firmą Vredestein w temacie szytek? 220TPI, niezła cena, jakiś system antyprzebiciowy i szerokość która by mi idealnie pasowała.
Szytki raczej na treningi, pojadę na nich pewnie ze 4-5 czasówek, ale reszta to nabijanie kilometrów, więc priorytetem jest niezawodność i wytrzymałość.
#666
Napisano 09 marzec 2014 - 11:20
Jeszcze przy okazji szytek... kojarzę że temat gdzieś już się przewinął, ale był dość stary, a pojawiły się nowe modele szytek, więc może też dobrze by było go odświeżyć.
Mianowicie szytka "rezerwowa", na dłuższe wyjazdy. Coś w sytuacji gdy przetniemy solidnie szytkę, tak że uszczelniacz nie da już temu rady. Musi dać się bardzo ciasno zwinąć i zmieścić się bez problemu w bidonie, czy nawet kieszonce koszulki. Nie uśmiecha mi się wozić dużej szytki przyklejonej do ramy czy sztycy, lub do prętów siodła. Macie jakieś typy? Podejrzewam, że szytki torowe by były dobre pod tym względem (choć nie miałem takiej w ręce, ale wyglądają na bardzo małe), ale z drugiej strony na takiej to pewnie bym i tak nie wrócił do domu bez kolejnego kapcia . Więc raczej coś szosowego.
#669
Napisano 09 marzec 2014 - 20:37
na dłuższe wyjazdy ....
na dłuższe wyjazdy to się bierze dwa bidony, bo z uciętego bidonu służącego za podręczny warsztat to się wody nie napijesz.
Mnóstwo kolarzy, również tych pro, zwija ciasno szytkę i podwiesza ją pod siodełkiem - nie przyklejając tylko ściskając mocno paskiem takim jak w pedałkach z noskami.
Można i w kieszonkę pchać, jak komuś się podoba jak go coś uwiera na plecach. ja tam wolę w kieszonkach wozić jak najmniej i w zasadzie tylko nieco prowiantu, telefon na ewentualny call po "wóz techniczny" z domu i parę drobnych.
Naczytacie się "pana skarpetki" , który se jaja z was robi i bierzecie jego teksty na poważnie, że niby wożenie szytki po siodełkiem to trzepactwo, że skarpetki to tylko wysokie itp. itd. ... i co? po jednym sezonie moda na wysokie skarpy minęła i 3/4 peletonu wróciła do klasyki, która zawsze, a nie tylko chwilowo jest elegancka i cool :idea: .
Wracając do szytek, nie słuchajcie głupot tylko stosujcie rozwiązania sprawdzone, funkcjonalne i stosowane przez kolarzy od lat.
#670
Napisano 09 marzec 2014 - 21:05
Ja "pana skarpetki" nie czytam (chyba domyslam sie o kogo biega), a tez uwazam, ze obwieszanie roweru czymkolwiek, czy to bedzie szytka, pompka, czy cokolwiek jeszcze jest niestetyczne. Chociaz nie wiem czy jemu chodzi o estetyke, czy o cos innego...
Wychodze z zalozenia, ze po cos te kieszonki montuja na koszulkach, wiec z nich korzystam.
Dobrze zlozona szytka spokojnie wchodzi do malej kieszonki. Osobiscie, dla latwego wkladanie i wyciagania, wkladam ja jeszcze do plastykowego woreczka, dobrze zawinietego i "zamknietego" gumka. Takie zawiniatko lezy w szufladzie i jest zabierane za kazdym razem jak zakladam szytkowe kola (bez roznicy, czy jezde wokol "bloku", czy 100km trasy). Proste myk do kieszoni.
Ale kazdy robi jak mu pasi.
Wracając do szytek, nie słuchajcie głupot tylko stosujcie rozwiązania sprawdzone, funkcjonalne i stosowane przez kolarzy od lat.
Czyli jakie?
#671
Napisano 09 marzec 2014 - 22:15
Tak jakoś skojarzyłem że autor pytania kierował się opinią naczelnego stylisty i myślał że jest jakieś jedynie słuszne rozwiązanie.
Jak pisałem, ja z kolei nie lubię czuć na plecach nic co po drodzę nie zjem
Uważam też że dobrze ściśnięta szytka pod siodełkiem jest niemal niwidoczna i nie burzy specjalnie estetyki roweru - przecież tak się jeździ tylko na treningach, nie na wyścigu.
Ale jak wyżej napisano - każdemu pasi coś innego .
#672
Napisano 09 marzec 2014 - 22:26
a nie zdarzyło się wam że taka zapasowa szytka założona bez kleju wam się przesuwała po obręczy tak że skończyło się to wyrwaniem wentyla ?
troche bez sensu założenie masz schweps że szytek chcesz używać do nabijania km, bo do tego to zwykłe opony nadają się poprostu lepiej
geolog - www.geologpoludnie.cba.pl
#673
Napisano 10 marzec 2014 - 09:14
50zl (można fajnie schować banknot do kierownicy i zatkac krokami od owijki ).
O walorach szytek nad oponkami nie będę sie rozpisywał.
#674
Napisano 10 marzec 2014 - 10:29
#675
Napisano 10 marzec 2014 - 20:03
No właśnie to mnie ciekawi jak się zmienia taką szytkę w systemie na klej - ale zmienia na trasie. Różne opinie czytałem, na przykład niektórzy polecają by na obręczy (po stronie przeciwnej do wentyla) pozostawić mały kawałek bez kleju, co znacznie ułatwia zdjęcie starej szytki, osobiście raz zdejmowałem taką szytkę i nieźle się naszarpałem, potrzebny był długi śrubokręt. A jak z nową? Czy można ją po prostu założyć na ten klej co został ze starej, czy też powinna być wcześniej posmarowana klejem? Czy też smarujemy ją w czasie zmiany?
A druga sprawa - jakie z grubsza notujecie przebiegi na szytkach? Bo ja dochodzę do 5tys, przednia (dość delikatna Veloflex Carbon jest już przebita i uszczelniacz lubi zawieść, więc do wymiany, tylna Tufo S33 ma trochę nacięć, ale bez dziur. Czyli nawet trochę lepiej niż oczekiwałem skoro dość lekkie szytki tyle żyją, opony GP 4000s wytrzymywały u mnie tak po 8-10tys, z tym że opony niemal zawsze przebijały się na ściankach bocznych, a szytki na ten typ awarii są wiele odporniejsze, więc jest szansa, że po przesiadce na bardziej pancerny model (Sprinter Gatorskin) - te przebiegi zbliżą się do przebiegów na oponach, a to już byłby fajny wynik.
#676
Napisano 10 marzec 2014 - 22:15
Zapasowa szytke, jak juz pisalem powyzej, gruntuje sie klejem, w ten sam sposob jak ta, ktora zaklada sie na kolo. Oczywiscie nie w trasie
Sciaganie, to zalezy, jak klej trzyma i jak dlugo szytka jest na obreczy. Poczatek zrywania jest najtrudniejszy, aczkolwiek nie jest mega trudny. Mocne kciuki sa tu pomocne :)Trzeba znalezc slaby punkt i od niego zaczac albo, tak jak piszesz, pozostawic pare cm bez kleju z jednej strony obreczy.
Zadnych srubokretow itp, tym bardziej w przypadku karbonowych obreczy!
Moj Arenberg (tyl) polegl po ponad 4k km. Szytki, jak rowniez opony Veloflexa, zaczynaja lapac wiecej kapci, kiedy zbliza sie kres ich zycia. Szytka byla juz niemalze pozbawiona srodkowego bieznika, kiedy zlapalem kapcia. Przod po tym samym przebiegu, praktycznie zero sladow zuzycia. Jak bym ja pozostawil na przodzie, to pewnie spokojnie drugie tyle by pociagnela.
Extreme, nie mialem okazji sprawdzic jak dlugo wytrzymuje, bo dosc szybko zlapalem przebicie, sporych rozmiarow, ktore skutecznie wykluczylo ja z dalszego uzytkowania, cos ponad 1k km. Po naprawieniu, teraz sluzy jako zapasowa.
Przod, z tego co pamietam, byl zalewany, bo byla jakas mikro dziurka.
#677
Napisano 11 marzec 2014 - 00:47
Zapasowa szytke, jak juz pisalem powyzej, gruntuje sie klejem, w ten sam sposob jak ta, ktora zaklada sie na kolo. Oczywiscie nie w trasie
Sciaganie, to zalezy, jak klej trzyma i jak dlugo szytka jest na obreczy. Poczatek zrywania jest najtrudniejszy, aczkolwiek nie jest mega trudny. Mocne kciuki sa tu pomocne :)Trzeba znalezc slaby punkt i od niego zaczac albo, tak jak piszesz, pozostawic pare cm bez kleju z jednej strony obreczy.
Zadnych srubokretow itp, tym bardziej w przypadku karbonowych obreczy!
A jak z przewożeniem takiej szytki z warstwą kleju? Nie ma z tym problemów? No i czy ta warstwa kleju nie traci "daty ważności"? Innymi słowy czy ma znaczenie jak dawno tę warstwę nałożyliśmy? Myślę, że niegłupim pomysłem, jeśli mamy taką możliwość byłoby też wcześniejsze założenie takiej szytki przygotowanej na zapas na obręcz (bez kleju), mocne napompowanie i zostawienie tego na dobę, żeby nowa szytka się lepiej rozciągnęła, wtedy przy zakładaniu na trasie powinno być nieco łatwiej, bo niektóre modele nie tak prosto założyć.
#678
Napisano 11 marzec 2014 - 07:14
Prosiłem wyłącznie o pomoc w doborze szytki, nie o wywody filozoficzno-estetyczne. Zresztą żeby podwiesić szytkę pod siodłem, też musi być ona mała! Jeśli ktoś z Was miał w ręce Tufo S33 Pro to doskonale wie w czym jest problem.
troche bez sensu założenie masz schweps że szytek chcesz używać do nabijania km, bo do tego to zwykłe opony nadają się poprostu lepiej
Mam jeden komplet kół ze względu na PT i będzie właśnie na szytkach. Tutaj nie ma dyskusji .
Uważam też że dobrze ściśnięta szytka pod siodełkiem jest niemal niwidoczna i nie burzy specjalnie estetyki roweru - przecież tak się jeździ tylko na treningach, nie na wyścigu.
Burzy estetykę, szczególnie w rowerze aero, który ma miejscami przekroje prawie jak rower czasowy (Felt AR). Do tego sztyca jest z offsetem do przodu, więc ciężko jest coś podwiesić pod pręty siodła.
Trzecia sprawa to zabrudzenie takiej szytki w razie jazdy w złych warunkach pogodowych. Spód siodła w takiej sytuacji jest zawsze zasyfiony piachem, więc taką szytkę zaimpregnowaną klejem trzeba by znów pakować w jakieś woreczki, a to będzie wyglądało jeszcze gorzej. Nie dzięki.
#680
Napisano 11 marzec 2014 - 09:35
Dzięki KAEM! To jest chyba dokładnie to czego potrzebuję. Znalazłem nawet jak wygląda taka szytka po dobrym zwinięciu ( w połowie strony ) i powinna bez problemu zmieścić się w kieszonce.