965 odpowiedzi w tym temacie

[tessio]

Mam zwykłe hamulce, mieszkam w Krakowie, nie jeżdżę po dużych górach, ale w 2019 roku na 10500 km przebiegu zrobiłem ponad 110 tys. metrów przewyższenia, więc tak do końca płasko nie jest. Na każde 50 km zawsze wpada minimum 500 metrów w górę, to może być problem?

[dmxzor]

Zależy jakie są to górki. Jeśli hamujesz z prędkości większej niż 50-60 km/h to nie brałbym chińskich kół. Szkoda pieniędzy. Lepiej zainwestować w coś lepszego.

 

Ewentualnie inwestycja w klocki Swiss'a. Ich technologia podobno obniża temperaturę przy hamowaniu o 50% (z 300 do 160~ *C). Tak przynajmniej twierdzą.

[tessio]

Hamuje często z takich prędkości, ale nie są to jakieś długie hamowania i raczej nie do bardzo niskich prędkości. Zdarzają się też mocne hamowania na ściankach, ale raczej krótkich. Zepsułeś mi trochę plan, bo już się klarowało

[dmxzor]

Sprzedaję Ci tylko doświadczenie. Co z tego, że napiszę że super koła, a Ty spalisz obręcze na zjeździe i powiesz że źle doradziłem..;-)

Zapytaj sprzedawcy odnośnie takiego hamowania, myślę że pomoże. Ponadto jest jeszcze kwestia klocków, a to też ważny temat. Ja u siebie mam standardowe już 2 kpl, ale jeżdżę tylko mazowsze i nie hamuję z wyższych niż 60.

[Ciachoorsky]

Nie no błagam, rozumiem gdybyś napisał coś takiego 10 lat temu o chińskim karbonie, ale trochę się pozmieniało od tamtego czasu.
Także nie strasz kolegi że hamując na czerwonym świetle rozwali obręcze i stanie w płomieniach. Bez przesadyzmu... Idąc tym tropem jak rower to tylko stal lub alu bo karbon łatwo się łamie i pęka.

[heavy_puchatek]

Jestem lekki, ale moje hobby to latanie po najgorszych, najdłuższych i najbardziej stromych podjazdach i zjazdach do jakich uda mi się dotrzeć.

 

Chińczyki spisują się świetnie i nie wiem dlaczego temperatura obręczy miałaby zależeć od producenta - przecież cała energia jest rozpraszana w formie ciepła. Że niby miniaturowe klocki tę ilość odprowadzą? Dokąd? Musiałyby chyba świecić po hamowaniu albo być chłodzone jakąś cieczą żeby to zrobić. Kilkukrotne macanie obręczy na dole trudnych zjazdów mówi mi, że chyba nie za bardzo tak jest Teoretycznie lepsze lepiszcze w kompozycie wytrzyma po prostu wyższą temperaturę, ale to są jakieś ekstremalne wartości i tak. I nie wiesz czy chińczyk zastosował na pewno to najgorsze możliwe

[dmxzor]

Nie no błagam, rozumiem gdybyś napisał coś takiego 10 lat temu o chińskim karbonie, ale trochę się pozmieniało od tamtego czasu.
Także nie strasz kolegi że hamując na czerwonym świetle rozwali obręcze i stanie w płomieniach. Bez przesadyzmu... Idąc tym tropem jak rower to tylko stal lub alu bo karbon łatwo się łamie i pęka.

 

Nie wiem gdzie wyczytałeś czerwone światło. Miałem na myśli hamowanie z prędkości 70-80 km/h. Jeżeli rozpędzasz się na płaskim do takiej prędkości i hamujesz do zera, to fakt - jest to to samo.

 

I nie było to 10 lat temu, tylko w ostatnie wakacje =) I na obręczach Flyxii.

 

#edit

 

Na Twoim miejscu i tak bym kupił =)

[tessio]

No nie Pozostaje tylko kupić i się przekonać, chyba nie ma innej drogi

[Ciachoorsky]

Nie wiem gdzie wyczytałeś czerwone światło. Miałem na myśli hamowanie z prędkości 70-80 km/h.

 

I nie było to 10 lat temu, tylko w ostatnie wakacje =) I na obręczach Flyxii.

To albo trafiłeś na bubla, albo kupiłeś jakiegoś leżaka z poprzedniej dekady, albo musisz być wyjątkowym talentem w kwestii destrukcji ryżowych produktów. Od groma znajomych śmiga na flyxii także w górach i takich legend o których prawisz dawno już nie słyszałem.

[Bzyk]

Ale przecież carbony u polskich kołodziejów, to też chińszczyzna, więc nie przemawia do mnie ten argument specjalnie. 
 

[mikroos]

Zgadza się, ale z jedną istotną różnicą. Kupując w Polsce, masz polskie uprawnienia konsumenta.

[Bzyk]

Tak, to oczywiste, dlatego tak sam zrobiłem. Ale nie przekonuje mnie argument, że koła z chin się popalą, bo to może być ta sama obręcz,  co koła kupowane w Polsce. 

[Coriner]

Rok 2019 na chińczykach (rama też chińska ) , 8tys. km, sztywne. minimalne korekty szprych (2 trasy 260km, jedna 300km), koła sprawują się idealnie, marka CSC, polecam. Rok 2020, chińczyki na tarczach - ocena za kilka miesięcy. Koła wpadły na VAT (groszowa sprawa około 150zł.), rama z alli (produkcja filipiny) też wpadła na VAT. Pokazałbym zdjęcia, ale nie chcą się ładować na forum., Straszne Chiny? A jaki mamy rok?

PS. A na ch..j Ci gwarancja jak te koła kosztują 1600zł? W rok się zamortyzują.

[dmxzor]

Jakich klocków używasz? Tych dołączonych do kół? Mają one jakiś sens?

[tessio]

Ziomki,

 

https://tiny.pl/ts4m6

 

wziąć piastę R10 czy R13? I pod oponę to clincher? Nie chciałbym po otwarciu przesyłki lecieć do sklepu po szytki

[Coriner]

Klocki też  z alli ściągnąłem, działają tak jaka trzeba. Nawet nie mam porównania do innych, czy z tymi co z kołami dali.

PS. Owszem zaliczyłem wtopę z kołami z alli, aluminiaki, bardzo wiotkie, ale karbony mi to zrekompensowały. A mam już 3-ci komplet, w tym 1 MTB.

[dmxzor]

Ja od siebie polecam R13 Ceramic :-)

[tessio]

Kupione, dzięki wszystkim za opinie!

[Prozor]

Ziomki,

 

https://tiny.pl/ts4m6

 

wziąć piastę R10 czy R13? I pod oponę to clincher? Nie chciałbym po otwarciu przesyłki lecieć do sklepu po szytki

 

Na dole masz obrazek wyjaśniający:

Jak wynika z powyższego, tak clincher to felga od oponę (łatwo zapamiętać, opona klinuje się w feldze), tubular to rura (klejona), a felga tubeless oczywiście do bezdętkowych.

[beskidbike]

Wg najnowszych trendów, obecnie chyba najlepiej brać tubeless. Zwykłą oponę też założysz, a tubeless toczą się ponoć nawet lżej od szytek. Jedyna niezaprzeczalna przewaga obręczy pod szytki, to niższa waga.