Mój Dzisiejszy Trening
#41
Posted 04 December 2012 - 23:06
@kamil - 40 minut to imho bardzo dobry czas na pierwsze biegi, jak czujesz ze jest ok to pobiegaj tak z 10-14 dni, potem mysle mozesz zwiekszac dlugosc i ew. pchac sie w trudniejszy teren. ale tez moze nie od razu 30km po gorach
ps: co do przyjemnosci z biegania - ja osobiscie wyznaje zasade ze jak cos mi jej nie sprawia to tego nie robie. bieganie np po plaskim mnie rozwala, jest dla mnie tak porywajace jak trenazer - czyli po prostu odpada, szkoda mi zycia na takie nudy. ale juz bieg w gorzystym terenie to dla mnie niemal takie samo przezycie jak rower (tez w gorach) - ciesze sie tym po prostu, wolnoscia, przyroda, tym ze moge tak spedzac czas. bieganie moze byc fajne !
#42
Posted 04 December 2012 - 23:36
Tak zamierzam właśnie zrobić, przystosować się powoli do dluższych dystansów, a jeśli zobaczę jakieś skutki uboczne tego biegania to niestety będę musiał sobie je odpuścić. Jednak tak jak mówię, biegał będę tylko przez kawałek tej zimy, w Polsce i tutaj w Anglii jak pogoda będzie naprawdę zła lub będzie mało czasu bo jednak według mnie na mniej niż godzinę nie opłaca się za bardzo zbierać na rower
A w sumie jeszcze jedno pytanie, rozgrzewacie się jakoś specyficznie przed tym bieganiem? Dziś jak wyszedłem to w sumie nie zrobiłem żadnej rozgrzewki tylko zacząłem lżej, dopiero później lekko podkrecając tempo (wiedziałem, że nie będę się jakoś bardziej wysilał). Jedynie jak wróciłem to trochę się porozciągałem. Nie mam pojęcia czy dobrze czy źle ale jak na razie nogi dobrze się mają... zobaczymy co będzie jutro
PS. Mi się zawsze bieganie kojarzyło z bólem, takim nieprzyjemnym. Na rowerze też boli, ale z tym jakoś zawsze sobie potrafiłem psychicznie poradzić. No ale jednak przekonałem się, że z bieganiem jest bardzo podobnie, wystarczylo się trochę do tego przygotować mentalnie i muszę przyznać, że było całkiem przyjemnie, a biegałem po ciemku i w deszczu
#45
Posted 05 December 2012 - 20:03
15km i 600up, ponownie w kopnym sniegu na turbacz, dzis powoli i uwaznie i bez zadnych przygod
A gdzie tam w kopnym, nie oszukuj, do kopnego w Gorcach jeszcze daleko, inaczej bym Cię na Suhorę zapraszał :mrgreen:
Żeby nie było, dziś pieszo z 1000m (z Suhory) na 640m n.p.m. w Koninkach do spożywczego, a potem z powrotem 360m w pionie z 10 kg plecakiem jedzenia na cały tydzień. W sumie aż 2h10m łącznie z zakupami - kiepsko bo ostatnio kilka razy po 1h50 miałem. Pewno przez ten śnieg... :-)
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
#47
Posted 05 December 2012 - 20:18
#51 Gosc_marvelo_*
Posted 06 December 2012 - 01:27
Dystans: 15,7 km
Czas: 1 h 1 min
V śr.: 15 km/h
Temp: -6 st. C
Na polach i w lesie u nas już sporo śniegu, trzeba kręcić na miękkich biegach i sporo pracować ciałem nad utrzymaniem kursu. Wieczorem na asfalcie nawet trochę lodu, ale ruch prawie zerowy, więc całkiem bezpiecznie.
Po takim treningu na świeżym powietrzu samopoczucie od razu lepsze.
#53
Posted 06 December 2012 - 18:14
a taki znakomity byl warun
kiczora
ostatni podbieg na turbacz
#56
Posted 06 December 2012 - 22:55
MTB na oponach o dużym klocku (DH), wycieniowanych do wagi ok. 1 kg przy rozmiarze 2,35 !!! - mowa o CST C 1388 czyli opona, która generuje potężne opory toczenia oraz przyjemny hałas po twardym.
Temperatura minus 12 - oczywiście bez kominarki tylko cienka czapeczka na windstoperze.
Jazda obok ścieżek rowerowych czyli po trawie na której jest śnieg, który nieźle "trzyma".
DST 16,5 km
AVG ok. 15 km/h
Time 1 h 3m
PLS 145/178
Pozdr.
M...
Czytasz ??
Merida Scultura Disc 6000 - Black Power
#57
Posted 06 December 2012 - 23:54
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231