Piękne podsumowanie roku i gratulacje wszystkich sukcesów
U mnie dziś skromnie 40km na crossie, ale zimą to się czuje jak 70km na szosie latem.
Moje podsumowanie roku (oba rowery):
6360km
290h w siodle
wszystkie rekordy pobite, w tym:
100km w 3h14m
200km w 7h11m
120km w tempie ponad 30km/h (no mnie chłopaki z jednej ekipy przeciągnęli, a ja nigdy wcześniej tak nie jeździłem)
1217km w miesiącu (wrzesień)
ale to wszystko bez jakiejś spiny, tak jak się udało to się pojechało
Plan na 2017 - pojeździć więcej weekendami po Polsce, objechać Tatry dookoła w 1 dzień i więcej w towarzystwie niż sam
Zdrówka wszystkim, mocnych nóg, wiatru w plecy i sprawnych sprzętów w 2017!