Sezon na narty "Back Country" otwarty: niedziela 8 km ( www.strava.com/activities/2020074930 ), wtorek 16.7 km
( www.strava.com/activities/2023381390 )
Napisano 19 grudzień 2018 - 20:23
Sezon na narty "Back Country" otwarty: niedziela 8 km ( www.strava.com/activities/2020074930 ), wtorek 16.7 km
( www.strava.com/activities/2023381390 )
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
Napisano 26 grudzień 2018 - 23:33
Napisano 28 grudzień 2018 - 02:36
W I dzień świąt ok godz 0.00 do 3.00 bylem tu
https://www.google.c...1e3!4m2!4m1!3e2
powrót z wiatrem 10 m/s, także na lajcie 6*C
Napisano 28 grudzień 2018 - 12:59
Napisano 28 grudzień 2018 - 15:09
Środowe bieganie, 17.35km, 1h:21m.
Napisano 29 grudzień 2018 - 15:33
Napisano 02 styczeń 2019 - 22:09
Warunki iście nierowerowe na południu, więc 30 grudnia pieszo 12 km w ramach pożegnania starego, a 1 stycznia 13.5 km (pieszo) w ramach przywitania nowego roku. Naturalnie w Paśmie Brzanki, włączając sam szczyt.
Stary rok na rowerze zamknął się dystansem 10 230 km (plus minus ~50 km) i 140 000 m w pionie (plus minus ~500 m). Sezon jeden z najlepszych, mimo że rekordowo wcześnie zakończony (8 listopada). Szczerze mówiąc, wzorem lat poprzednich liczyłem na kręcenie do początku stycznia i przebicie 11 tysięcy km, no ale ja warunków mokro-jesiennych i zimowych nie uznaję. Wolę połazić po górach, zapiąć narty BC czy rąbać drzewo (na przyszłą zimę naszykowałem już 11 kubików buka sobie, i bratu )
www.youtube.com/user/AstronomzBurzyna
"Myślę też, że podatek paliwowy powinien być też od rowerów pobierany. Bo jak jedziesz rowerem, to nie jedziesz autem. A jakbyś jechał autem, to byś go zapłacił, czyli oszukujesz państwo nie jadąc autem. Czyli ergo powinieneś płacić na rowerze ekwiwalent mediany spalanego paliwa na 100km po cenach PKN Orlen..."
Napisano 03 styczeń 2019 - 21:04
Nikt nie trenuje? Żadnych postanowień noworocznych
31.12 - Testy Direto, pierwsze treningi z pomiarem mocy zamiast estymat z krzywych mocy trenażera. Zrobiłem RAMP test, po 2 miesiącach bez roweru zostało 245W co w sumie cieszy, potem sprawdziłem z ciekawości maks z minuty i 5 sekund: odpowiednio 400W i 800W.
1.01 - Testy Suffertest na który dostałem voucher razem z trenażerem - przejechałem się kawałek po wirtualnych Pirenejach: 44min, 185W avg, 199W np
2.01 - Siłownia 1h30 - warunki trudne-noworoczne, tłum nowych i sporo stałych bywalców którym wypadł trening w nowym roku
3.01 - Kolejna trasa Suffertest, tym razem jakiś podjazd w alpach francuskich, potem interwały vo2max przy jakimś cyclocross-ie w Belgii (w przerwach jazda fatem na śniegu) i na koniec wycinki z belgijskiego klasyka: 1h6m, 193W avg, 215W np
Muszę przyznać że ERG przypadł mi do gustu, trzeba się tylko nauczyć jak i kiedy reagować na zmiany i jak do tego wplatać zmianę kadencji żeby nie robić tego na przekór trenażerowi.
Suffertest też niezłe, sporo treningów i planów, dobre wideo, bardzo dobry montaż, świetnie dobrana muza, nawet przy recovery wplatają ciekawostki o miejscach przez które jechałeś. Mają też niezłą jogę/core (trzeba się tylko przywyczaić do głosu blond prowadzącej - brzmi jak 12 latka). Dla prawdziwych twardzieli jakieś metody motywacyjne - taki trochę korpo bullshit typu "cele muszą być SMART", itp.
Szykuję się do zrobienia ichniego testu 4GP tylko nie wiem czy jestem mentalnie przygotowany do 2 sprint-ów all-out, 5 minut vo2max, 20 minut FTP i na deser jeszcze 1 minuta z tego co w nogach zostało ...
https://thesufferfes...itness-test-faq
Napisano 04 styczeń 2019 - 18:47
Ostatni tydzień pedałowałem na Teneryfie. Żaden tam ze mnie turbokolarz, ale ze swoich przejazdów jestem kontent, że w ogóle dałem radę Rower wypożyczyłem na miejscu, w BikePoincie, wcześniej zarezerwowałem, BMC Roadmachine, karbon, na Ultegrze/105tce, kompakt korba, kaseta 11-32 i bez takiego zakresu nie miał bym tam co robić. Opony zażyczyłem sobie 28mm i to był strzał w 10tke. Tarcze super. O wiele lepiej niż obręczówki jakie miałem na Gran Canarii. Zabrałem ze sobą kamerkę sportową jaką niedawno kupiłem i to był dla niej chrzest bojowy. Jakie super filmiki powychodziły zmontuję jakieś best-of jak wrócę do domu i wrzucę na YT. Ogólne wrażenie jest takie, że nie ma płasko. Trochę wzdłuż wybrzeża jest płasko, trochę wewnątrz kaldery pod Teide jest płasko, a poza tym to góra dół, góra dół, co zjedziesz to będziesz wjeżdżał, i odwrotnie. Nieźle się zmachałem.
rozgrzewka w okolicach San Isidro:
https://www.strava.c...ties/2038791482
Teide z Los Cristianos przez Vilaflor, czyli najdłuższy podjazd w Europie (w administracyjnej Europie, bo Kanary to już Afryka). 5h na górę, 1.5h zjazdu i 2.5h odpoczynków. Uff. Za to zjazd do Granadilli - no panie, miód. Do Isidro dalej też spoko, tylko asfalt gorszy.
https://www.strava.c...ties/2058048897
Anaga #1, czyli najpiękniejsze miejsce kolarskie w jakim byłem do tej pory i w top3 najpiękniejszych w życiu. Strzeliste góry porośnięte dżunglą i krzaczorami. Parno. I tylko dinozaurów brak.
https://www.strava.c...ties/2042671273
krótka przejażdżka w okolicy Isidro bo pogoda się nieco zepsuła i nawet trochę pokropiło:
https://www.strava.c...ties/2044614195
Masca, czyli kolejny widokowy opad szczeny i też opad nóg. Trochę się obawiałem czy dam radę, ale ten pierwszy dłuższy podjazd w większości nawet koronki 32 nie wrzucałem. Za to ostatni stromy podjazd, czyli segment Masca, 4km z wioski Masca na przełęcz... masakrator. Nie wiem jak tam Kwiato wykręcil 16km/h. Ja się zmieściłem w pierwszych 90% nie jestem ostatni i to już sukces haha
https://www.strava.c...ties/2047116298
Anaga #2, jeszcze raz, trochę inaczej, Jezu jak tam cudnie i tylko na zjeździe mnie wielki bus stopował. Ta plaża Teresita z piachem z Sahary - kapitalna
https://www.strava.c...ties/2050935084
ostatni dzień, oddanie roweru i plaża w El Medano. Pierwszy raz w życiu pedałowałem w dół pod wiatr, bo inaczej bym sie zatrzymał, tak wiało:
https://www.strava.c...ties/2052841320
W sumie 406km rowerem przez 7 dni.
Napisano 04 styczeń 2019 - 18:51