@Sosha
Średnie to nie wszystko, zwłaszcza, że większość z nas ma zapewne i tak źle skalibrowane liczniki. Dodajmy do tego różne ukształtowania terenu, warunki itd. (niektórzy z nas jeżdżą w górach, inni w nizinach, a jeszcze inni dymają pod wiatr) i brylowanie średnimi nie ma najmniejszego sensu. Tymczasem mam wrażenie, że ten wątek, zamiast motywować, sprowadza się do tego kto wyżej, kto mocniej, a kto dalej. Vide niedawna kłótnia o to, czy ktoś w pojedynkę mógł wykręcić taką a nie inną średnią. Dziecinada.
Domyślam się, że poczułaś się dotknięta, bo akurat pod Twoim postem to napisałem. Nie odnosiło się to tylko do Ciebie, a raczej ogólnie. I oczywiście masz prawo cieszyć się z poprawiania średniej, a ja nie chcę Tobie tego odbierać. Najważniejsze, by czerpać przyjemność z tego, co się robi. Pamiętaj jednak, że poprawienie średniej nie musi koniecznie sprawiać, że jesteśmy lepszymi kolarzami. Zwłaszcza na przestrzeni dwóch/trzech treningów nie możemy o czymś takim mówić. Stawiałbym raczej na ciśnienie, wilgotność powietrza, fakt, że byliśmy bardziej wypoczęci, temperaturę, wiatr itd.
Ale tak jak pisałem, jeśli Ciebie to motywuje do jeżdżenia to absolutnie masz do tego prawo