Żwir.
Napisano 21 kwiecień 2024 - 15:59
Pogoda kompletnie beznadziejna, więc powrót w teren na przełajogravela. O dziwo było całkiem przyzwoicie i wpadło 60km. Weekend wcześniej 28 stopni, a teraz 4c xD
Napisano 24 kwiecień 2024 - 13:01
No to nastała piekna zima w ostatnich 10 dniach.
Na weekend w koncu zapowiadają normalne temperatury i powinno być już sucho.
W Jesenikach mimo planu już wiecej się nie pojawiłem. I Czechy poza klasycznymi petlami z domu (polsko czeskie) już sobie darowałem.
Za to na ten rok czeka juz 7 nowych tras u sasiadów
Końcem października wybrałem się za to w Beskid Zywiecki.
Teoretycznie nie mam tam aż tak daleko, i ogarnę z domu, ale musze jechać po górach by pojeździć po górach i tak też wrócić, co już jest dość wymagające, lub wymaga skrócenia trasy.
Zatem od 2 lat raz w roku na jesień wywożę tam rower i wpada jazda rzedu 120-130 km aby poexplorować nowe podjazdy.
Razem z kolega wystartowaliśmy z Wieprza za Żywcem i zrobiliśmy 133 km i 2300 m przewyższenia Wybraliśmy się na podjazd na granice polsko – Słowacka a potem już na miejscowe ściany.
Porobiliśmy kilka nowych podjazdów.
https://www.strava.c...ies/10038576012
Moczarki (2,5 km, prawie 11 %) - Moczarki „fucking hard”, zgniotło mnie mocno, fanem tak dlugich scian nie jestem, a miejscami tam jest jeszcze więcej procentów.
Głuchaczki (1,5 km, prawie 11 %) – tez ciężka końcówka
Klekociny (1,6 km, 10 %) – tu podobnie, im dalej tym ciężej
Czy warto?
Tak, polecam na wycieczkę.
Żywiecki to piękne tereny. Na szosę czasem ciężko sklecić pętle i jest trochę cofek, ale to tez doskonałe miejsce na MTB czy piesze wycieczki
Czy bym wrócił?
Mógłbym cześć z tych podjazdów powtórzyć np. Moczarki, może kiedys
Na plus widoki i spokój.
Na Minus Sezon się kończył
Rok temu w październiku trafiłem na piękna polska jesień, wiec tylko parę fotek.
Cyknalem wtedy na solo 118 km i prawie 1800 upu
https://www.strava.c...ties/7931667793