kupiłem Tribana 500 w deca.udalo zdobyc sie chyba ostatni wypust jeszcze w rozmiarze 60.Wszsytko fajnie,musialem od razu regulowac przerzutki,zwlaszcza przednia bo robila co chciala.Podokrecalem sróby itp. i po 10km kolo dostało centry takiej ze czułem to na du..e:) widze ze 2 szprychy pocno sie popuscily.Dokrecic je tylko i dalej kola nie ruszac czy oddac do centrowania.Kurde kto to skladal...
Jak szprychy luźnie, to dociągnąć i zobaczyć jak obręcz pracuje, gorzej raczej nie może być. Jak mimo zniwelowania luzu będzie "8", a w centrowaniu się nie czujesz, to oddać do fachowca.
Co do samego roweru, widać zależy jak kto trafi...
Też kupiłem T500 (sklep stacjonarny). Przed pierwszą jazdą sprawdziłem dokręcenie śrub - wszystkie wydawały się być ok poza łączeniem mostka z widelcem, ale sam chciałem by kierat był "złożony do boku", a nie na gotowo do jazdy, więc nie ma tematu. Dociągnięcia szprych nie ruszałem, na macanego wydawało się być ok i nie chciałem by lepsze stało się wrogiem dobrego. Działanie napędu i ustawienie przerzutek po zakupie bez zarzutu. Przednią dotknąłem po jakichś 100 km gdyż udało mi się dwa razy przerzucić duży blat. Ograniczyłem tylko jej górny zakres (co ciężko pogodzić z kulturalną pracą napędu w konfiguracji duża przód - mała tył) oraz zacząłem bardziej z wyczuciem wrzucać na górę. Przy przebiegu 340 km, koła zero bicia, a niejedna studzienka czy niedobór warstwy ścieralnej asfaltu trafione (nie zawsze da się wszystkie ominąć).
Jedno co nie do końca działa prawidłowo trafia na konto Shimano, nie Deca - zrzucak prawej klamki po zrzuceniu przełożenia nie zawsze wraca na swoją nominalną pozycję. Dzieje się tak praktycznie od samego początku, uzależnione jest też chyba od temperatury powietrza i jakoś szczególnie nie rozprasza. Kosztem aero skraca nawet ruch jaki trzeba wykonać pomiędzy kolejnymi zrzuceniami O ile klamka nie zacznie jakoś bardziej szwankować temat poczeka do końcówki gwary.
W dużym skrócie o T500 - pozytywne zaskoczenie. Sora może nie pracuje jak góralowe XT, do którego jestem przyzwyczajony, ale w tych pieniądzach lepszej nowej szosy chyba się nie znajdzie. Kupować, jeździć i jak charakter szosówki przypasi, za sezon-dwa-trzy inwestować w lepsze maszyny.