47 odpowiedzi w tym temacie

[spros]

no wlasnie, cos tu nie gra. wszak z ogolna teoria wzglednosci szybciej poruszajac sie bardziej skracaja sie dlugosci. ale nie jestem do konca pewien jak to jest ze srednia, bo przy okazji tez czas wolniej plynie, wiec nie wiem czy i ktore zjawisko bedzie mialo wieksze znaczenie.
moze ktos kto zna sie na fizyce by to poprostu wzial wyjasnil, podal wzory czy cos....

[tymon]

spros, to co napisałeś nie ma w ogóle dla nas znaczenia, to o czym mówił Einstein dotyczy prędkości relatywistycznych, a przynajmniej ja takich nie rozwijam ;-)

A nawiasem mówiąc nie zrozumiałem 'szybciej poruszając się bardziej skraca się długość'

Pozdrawiam.

[travisb]

A nawiasem mówiąc nie zrozumiałem 'szybciej poruszając się bardziej skraca się długość'

Chyba chodziło o odczucie subiektywne - im szybciej jedziesz tym krócej pkonujesz dany odcinek a więc i masz wrażenie, że jest krótszy ...

[maciej1986]

Wiecie czepiając się dalej można się zastanowić nad dwoma pierwszymi słowami koleżanki Magdy, które zacytował kolega Arnoldzik, ale przecież nie o to chodzi.

[Bruce]

ale przecież nie o to chodzi

Jeśli nie o to chodzi, to po co bronić Tompoza czy Arnoldzika, którzy piszą tylko po to żeby się przyczepić?

[maciej1986]

ale przecież nie o to chodzi

Jeśli nie o to chodzi, to po co bronić Tompoza czy Arnoldzika, którzy piszą tylko po to żeby się przyczepić?

Może nie tylko po to żeby się przyczepić, ale także pouczyć, czasem niektórzy piszą żartem... tak to już na forach bywa, ale wracając do pojęć prędkości, drogi i czasu to nikt ameryki nie odkrył :mrgreen: Jedni analizują to od strony czystej fizyki, a inni od strony odczuć rowerowych na podjazdach i na zjazdach, sądzę że przez to powstało zamieszanie.

Wracając do tematu musimy też uwzględnić jeszcze sposób pracy licznika... Tzn. że po zatrzymaniu (np. na światłach) licznik dalej nalicza czas, dla mojej sigmy jest to 5sek. nie wiem jak zachowują się liczniki innych producentów.

Zakładając więc odcinek 5km, na którym znajduje się 10 skrzyżowań, na każdych zatrzymujemy się na tyle długo aby licznik zatrzymał liczenie czasu (doliczył 5 sek) i przejeżdżamy go ze średnią 25kmh to czas przejazdu wyniesie równe 12min. Odliczając czas który doliczył licznik 50sek pozostaje 11min i 10sek rzeczywistej jazdy to średnia wyniesie 26,8kmh. Oczywiście tracimy także czas na zatrzymanie się i rozpędzenie się, ale chciałem się skupić na samym liczniku.

[jarek]

TOZIK pisze o tym , że w górach - pod górę jeździ się wyłącznie na wysokiej kadencji , a porównując swoją do reszty wyciąga Swoje wnioski ..............
CZY TO TAK CIĘŻKO ZROZUMIEĆ ???
O ile teoria nie jest miarodajna to o tyle jest JEGO i na jego sposób prawdziwa....
Jarek. :shock:

[cyryl3000]

Tompoz, czy ty nie kumasz co tozik, chce przekazać? Jeździ swoje trasy, trenuje dla przyjemności i śmiga zazwyczaj w tym samym rytmie. Jak jego kadencja jest wysoka, to znaczy że udało mu się ją utrzymywać cały czas na dobrym poziomie czyli jechał mocno i równo tak jak sobie zakłada i zawsze jeździ.

[tomek21]

Przeczytałem ten temat i nic ciekawego się nie dowiedziałem :-D Widzę za to, że Tompoz się czepia ale sam nie wzniósł się ponad poziom reszty postów. Jeśli znasz się na fizyce to proszę wszystko nam ładnie objaśnij albo nie bierz udziału w dyskusji uwłaczającej Twej wiedzy.