Bedzie lekko przydlugo ale chce co nieco opisac sytuacje. Siodlo dalem 0,5cm do przodu i minimalnie przod obnizylem tzn nos - jest prawie rownolegle ale na koncu minimalnie schodzi w dol. I teraz tak - kulszowy problem przestal istniec... w niedziele zrobilem 125km i kulszowych nie czulem ale lekkie zaczerwienienie mialem na prawym udzie tylna czesc jakby na kosci kulszowej i w tych spodenkach (btw to spodenki z wkladka z topprint-lodz taniocha) z niedzieli bylo mi najlepiej - na drugi dzien normalnie moglem jechac. Przed to niedziela bylem na dwoch krotszych wypadach raz 50km w spodenkach selle italia coolmax (oryginal) i tutaj twardo jak cholera, brak otarc ale dyskomfort w czasie jazdy, a druga jazda przed niedziela inne spodenki (vezuvio z lafonte wkladka) i lekko sie wiercilem ok 50km ale duzo lepiej niz santini.
Dzis wybralem sie w innych parach spodenek tanich z wkladka z lodzi 52km... i ogolnie ciezko wiercilem sie i po prawej stronie cos mnie ciagle meczylo i lekki ucisk w okolicach "moszny" z tylu, podnioslem w czasie jazdy klejnoty wyrzej i bylo lepiej. Po ogledzinach tylka lekkie zaczerwienienie i otarcie na tym prawym udzie z tylu.
Zauwazylem tez ze cisnienie w oponach ma spore znaczenie w niedziele mialem ok 90psi i bylo lepiej niz na 100-110...Koleje spostrzezenie to zauwazylem, ze nie jezdze na tej najszerszej czesci siodla - napisy colnago na koncu nie sa wytarte a te blizej srodka tak.
Lekko sie pogubilem teraz co dalej robic, kulszowe wcale nie bola co wczesniej bylo udreka - moge z dnia na dzien jezdzic ale zaleznie od wkladek mam wiekszy lub mniejszy ucisk z tylu za klejnotami jakby no i otarcie prawe udo mocno z tylu.
Co radzicie poczekac moze sie przyzwyczaje czy dalej kombinowac?